Kiedy małe dziecko choruje dom wywraca się do góry nogami. Możesz jednak wspomóc mały organizm odpowiednim jedzeniem. Rozgrzewającym, a nie wychładzającym. Nie namawiaj dziecka na surowe owoce czy warzywa, które powinny być raczej gotowane lub duszone. Nasz cel to rozgrzanie organizmu.
Pamiętaj! Nie nakłaniaj dziecka do jedzenia jeśli ono ewidentnie nie ma ochoty jeść. Kiedy organizm walczy z infekcją brak apetytu jest naturalny. Najważniejsze jest częste uzupełnianie płynów – propozycje w jadłospisie. Jeśli dziecko jest na piersi to może się jej domagać nawet co pół godziny i nic poza tym nie pić i nie jeść. To naturalne i minie po 2-3 dniach. Mleko mamy w czasie infekcji to lek.
Wyrzuć z menu: kupne słodycze, cukier, pszenicę, cytrusy. Do minimum ogranicz nabiał (szczególnie krowi) i gluten. Czemu? Te produkty wzmagają wydzielanie śluzu, a my kataru chcemy się przecież pozbyć.
Obowiązkowo w menu: zupy, olej kokosowy (dodawany do jaglanki, zupy, ziemniaków, duszonych warzyw), domowe koko mleko, olej z czarnuszki, witamina D3, naturalną witamina C (np sok z rokitnika), kasze, ciepłe napary (propozycje niżej).
7 PROPOZYCJI NA KAŻDY POSIŁEK
Podaję 7 propozycji ale nie musisz gotować codziennie! Wiadomo, że zupę czy kotlety przygotowujemy na dwa dni. Jeśli gotujesz kaszę jaglaną czy ziemniaki to wystarczy ugotować trochę więcej i nadmiar wykorzystać następnego dnia (np kotleciki). Chore dziecko wymaga dużo uwagi i czułości więc zaplanuj menu tak aby jak najmniej czasu spędzać w kuchni.
Śniadania:
- Zupa z obiadu! Nie ma lepszego śniadania w sezonie kichowo-smarkowym 😉
- Kasza jaglana na koko mleku z dynią i jabłkiem + olej kokosowy + np morwa.
- Placki z kaszy jaglanej z pieca (bananowe lub dyniowe) z dżemem dyniowo-jabłkowym czy chlebek jaglany (dyniowy lub jabłkowy). Warto dodać karob!
- Pasty warzywne + pieczywo żytnie, orkiszowe czy gryczane (chrupiący lub z kaszy).
- Owsianka (na bulionie warzywnym / dyniowa / czekoladowa).
- Omlet wytrawny np z cebulą, papryką i natką pietruszki (można dodać mąkę kokosową czy ugotowaną komosę); mini omleciki warzywne lub jajko na miękko z grzanką z chleba żytniego itp + ogórk kiszony.
- Gofry kokosowe czy placki kokosowe lub z karobem.
Więcej o tym jak kształtuje się apetyt przeczytasz TU, a o niejadkach TU.
Obiady:
Poniżej znajdziesz fajne zestawienia obiadowe na okres jesienno – zimowy. W pierwszych dniach infekcji Twoje dziecko może zjeść tylko śniadanie czy kolację lub nic. Dzieci karmione piersią mogą chcieć tylko i wyłącznie mleko mamy bo to naturalny lek, który dostosuje się do potrzeb dziecka. Filip w czasie infekcji zwykle odrzuca kompletnie mięso. Świetnie jeśli dziecko lubi zupy, które możesz proponować na każdy posiłek 🙂
- Rosół na eko mięsie (np kura/kogut/skrzydełko indyka + antrykot/żeberka wołowe) długogotowany (4-6h) z dodatkiem korzenia imbiru, kilku goździków i najlepiej według kuchni pięciu przemian np z makaronem jaglanym lub do wypicia z kubeczka (przepis wkrótce!), a tu przepis na rosół dyniowy. Mięso z rosołu + kasza gryczana + kiszona kapusta (kapustę warto wrzucić do blendera i dodać startą marchew i olej konopny). Kiszonki w niewielkich ilościach podajemy od około 11 miesiąca.
- Kotleciki jaglano-warzywne + sos np pomidorowy.
- Zupa warzywna z kaszą jaglaną. Pieczony pstrąg, ziemniaki + ogórek kiszony lub surówka z buraczków z zakwasu i jabłka.
- Zupa dyniowa z kostkami polenty. [Bardzo sycące połączenie].
- Zupa kokosowa z brukselką. Kotlety z indyka z kaszą jaglaną i jarmużem + pieczona dynia.
- Kotleciki ziemniaczane z kapustą kiszoną + pieczeń + ugotowane tarte buraczki.
- Zupa rybna / Barszcz ukraiński /Krupnik [Bardzo sycące zupy].
Kolacje:
- Frytki warzywne z pieca (dynia/batat/plantan/marchew/burak/seler/pietruszka) + domowy ketchup + ugotowane jajko.
- Gofry kokosowe z cukinią.
- Makaron gryczany/kukurydziany z jajkiem i brokułem (wcześniej ugotowanym).
- Omlet z jarmużem/pietruszką i ugotowaną startą marchewką lub pieczone mini omleciki.
- Komosa z jajkiem, groszkiem i dynią.
- Jajko na miękko + grzanka z chleba żytniego/upieczone frytki z ziemniaka itp
- Pizza z dyni czy dyniotto.
Przekąski:
W czasie silnej infekcji nie ma raczej czasu na przekąski ale jeśli dziecko ma apetyt to można je proponować.
Świetne będą: pieczone frytki warzywne (np batat, burak, pietruszka, marchew, jarmuż); suszone owoce niesiarkowane, muffinki z dynią, placuszko-ciacha kokosowe, ciasteczka marchewkowe, ciasteczka z aronią, ciasteczka owsiane z dynią, domowa czekolada z karobem, galaretko-żelki (na ból gardła, jagodowe).
Szczególnie polecam morwę suszoną, która ceniona jest za swoje lecznicze właściwości: przy chorobach żołądka (również na biegunkę), oraz ze względu na przeciwgorączkowe działanie. Morwa jest dosyć mała i twarda więc raczej dla dzieci z uzębieniem. Można kupić białą i czerwoną, która wygląda jak małe węgielki. Biała jest niesłychanie słodka, czerwona lekko kwaskowa ale nam bardzo smakuje.
Dzieci kochają czekoladę więc warto zrobić domową używając nierafinowanego oleju koko, karobu i miodu (KLIK). Olej kokosowy ma działanie przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe, a karob jest dobrym źródłem witamin: E, D2, C, B6 i kwasu foliowego oraz żelaza, selenu, wapnia, fosforu i magnezu. Wyczytałam, że używa się go w leczeniu biegunki, kaszlu i grypy. Jedyny jego minus to smak, który nie wszystkim odpowiada. EDIT: nasz sposób na poważną dawkę karobu to trufelki odflegmiaczki.
Napoje:
ciepła wodą z cytryną (+ ewentualnie miód); napary: z goździków, imbiru; kompot z dyni; herbaty: z owoców bzu czarnego, kwiatów bzu czarnego, rokitnika, dzikiej róży, lipy, rooibos; sok z bzu, malin czy rokitnika rozcieńczony ciepłą wodą + miód; karobek.
Chore dziecko różnie przeżywa chorobę. Czasem śpi większość dnia. Czasem spać nie może bo katar ciągle przeszkadza. Najważniejsza dla chorego maluszka jest bliskość mamy i taty, wyrozumiałość i dużo rodzinnego ciepła. Pamiętam dwie pierwsze infekcje Filipka (13m i 15m) …to był koszmar! Katar tak utrudniał mu sen, że godzinami nosiliśmy go na zmianę po domu, a kiedy spał to tylko przy piersi. Byłam wykończona! Po 2-3 dniach wracał jednak do siebie 🙂
Pamiętaj, że spacery są zwykle wskazane i dziecko nie powinno kisić się tydzień w czterech ścianach! Kiedy Filipek zasypiał w wózku na spacerze to pozwalaliśmy mu drzemać nawet 2,5 godziny. Oczywiście podstawa to dobry strój czyli oddychająca kurtka zimowa i spodnie, śpiwór. Zawsze po takim długim śnie na chłodnym powietrzu poprawiał mu się humor, a katar odpuszczał na dłużej.
Życzę Wam dużo wytrwałości!
Wspaniały wpis! Bardzo dziękuję! Taka skarbnica wiedzy i pomysłów na każdy posiłek na pewno wykorzystam.
Hmm… a do jakiego wieku są dostosowane te przepisy? Mam 8miesięczną córeczkę i chyba nie wszystko jest dla niej odpowiednie :-/
Zgadzam się w stu procentach – odpowiednia dieta BARDZO przyspiesza powrót do zdrowia!!!!