Nie wiem jak ja wpadłam na ten pomysł! W lodówce był tylko ser kozi i ugotowany brokuł, a w spiżarni kilka niedużych dyń makaronowych więc pomyślałam, że może uda się zrobić jakiś płaski chlebek. Wyszedł cuuudowny! Chlebek posmarowałam passatą i tak powstała DYNIOWA PIZZA, która idealna jest do blwboxa. Bardzo smaczna na zimno, służy zamiast chleba 🙂
Dla kogo? 6m+ ale nie jako pierwszy posiłek. Najlepiej jednak zaczynać od pojedynczych produktów aby dziecko mogło je badać i smakować.
Posypałam płatkami drożdżowymi.
CHLEB IDEALNY – POLECAM DO LUNCHBOXA!
- -1/2 średniej dyni makaronowej (prawie 2 szkl miąższu)
- -1/2 małej cebuli
- -1 ząbek czosnku
- -2 jajka
- -1/2 - 2/3 szkl mąki (u mnie gryczana)
- - 3 łyżki passaty pomidorowej lub domowego ketchupu
- -1 łyżeczka oleju koko lub masła klarowanego
- -przyprawy: 1 płaska łyżeczka soli (można pominąć dla maluchów), 1/4 łyżeczki pieprzu, 1/4 łyżeczki kurkumy, 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1. Przekrój dynię na pół (moja ma zielono-żółtą skórkę), wydrąż pestki łyżką. Upiecz w piekarniku nagrzanym do 180C - ok 30 min. Przestudź. Wydrąż miąższ łyżką do dużej miski.
- 2. Kiedy miąższ ostygnie do miski wbij jajka. Zetrzyj pół cebuli i wyciśnij czosnek przez praskę. Roztrzep jajka widelcem i połącz dynię, cebulę i czosnek widelcem aż uzyskasz jednolitą masę. Dodaj przyprawy - wymieszaj.
- 3. Dodaj mąkę - najpierw 1/2 szkl (jeśli ciasto będzie za rzadkie dodaj jeszcze). Wymieszaj widelcem/łyżką.
- 4. Blaszkę wyłóż papierem do pieczenia i wysmaruj tłuszczem. Wyłóż masę na natłuszczony papier i uformuj prostokąt - ciasto nie może się rozlewać.
- 5. Piecz w nagrzanym do 180C piekarniku 10 min. Posmaruj passatą* pomidorową i piecz kolejne 10 min. Wyłącz piekarnik, ułóż wybrane dodatki i zostaw w piekarniku aby się ogrzały (lub dodaj zaraz po posmarowaniu passatą).
- Przechowuj w lodówce do 5 dni - możesz podgrzać w tosterze czy piekarniku/suchej patelni lub serwować na zimno.
- *Jeśli pizza ma być chlebkiem to niczym nie smaruj i piecz ciasto ok 20 minut. Ciasto idealnie odchodzi od natłuszczonego papieru. Na zimno traktuj jak normalny chleb 🙂
Muszę koniecznie spróbować!!!!
Daj znać 😉
Koniecznie spróbuję. Mam zapas Hokkaido (stoją w każdym pokoju ;)), więc wypróbuję z tej dyni. Poproszę więcej przepisów dyniowych, póki sezon trwa. Już mamy apetyt na bułeczki dyniowe 🙂
Julia właśnie dostałam info na fb, że z hokaido wychodzi 🙂 Trzeba dodać więcej mąki. Obiecuję, że przepisów będzie więcej! Tak naprawdę nie wiem czy znajdzie się jakiś bez dyni 😉 U nas do lutego spokojnie wytrzymują ale mamy gdzie trzymać. Warto obrać, pokroić w dużą kostkę i zamrozić 🙂
Z hokkaido i mąki jaglanej też wyszła pyszna (o pięknym żółtym kolorze!). Dziękuję za inspirację 🙂
A w jakich warunkach przechowuje Pani dynie? (w sensie temperatura pokojowa czy niższa, piwniczna? w jakiś specjalny sposób?) U mnie w zeszłym roku już w grudniu trzeba było wszystkie zjeść. A zamrażalnik dla 5 osobowej rodziny jest niestety za mały 😉 pozdrawiam 🙂
Mam na imię Ania 🙂
Bardzo się cieszę! Muszę poprawić przepis i dodać, że z hokkaido też wychodzi bo jeśli nie ma się swoich dyń makaronowych… to ich zakup graniczy z cudem!
Moi rodzice mają nieogrzewane pomieszczenie gospodarcze. Rok temu dynie leżały w skrzyniach, lekko przykryte i większość przetrwała. Te z miękką skórką – chyba hokkaido zużyliśmy pewnie już do grudnia ale zielonkawe (nie mam pojęcia jaka to odmiana) leżały do lutego i nic im się nie stało. Najlepiej uśmiechnąć się do rodziny na wsi 😉 bo tam miejsca zwykle nie brakuje. Zobacz jeszcze ciekawy wpis na blogu Bea w kuchni. Pozdrawiam!
Dziękuję za ciekawy artykuł, jakie piękne dynie! Miejsca u mnie sporo (mieszkam poza miastem), więc na pewno uzupełnię moje zapasy o inne dynie (ostatnio z gospodarstwa przywiozłam 10 hokkaido właśnie). W moim ogródku niestety skromnie i wyrosło mi tylko pięć dyni. Pozdrawiam 🙂
Ojeju to faktycznie nieurodzaj – pewnie przez suszę. U nas ponad 30, z czego połowa to makaronowe 🙂 Zdjęcia Bea robi przepiękne! Z jej artykułu wynika, że niektóre dynie można przetrzymywać nawet 12 mcy. Pozdrawiam!
pychotaaaaaa! jak raz spróbujesz to myślisz ciągle o tej pizzy. u nas ostatnio z dyni piżmowej z papryką i indykiem 🙂
<3 bardzo się cieszę Gosiu!
Genialne i przepyszne! Jestem zachwycona 🙂
Dziękuję Marta! My też uwielbiamy <3