Czarny bez i goździki w natarciu! Kiedy czujesz, że Twoje dziecko coś bierze nie czekaj. Najlepiej zastosować wtedy “skarpety czosnkowe” oraz napary z goździków, imbiru, kwiatów bzu czy soku z jego owoców. Te sposoby sprawdzają się u nas od dwóch lat. Wypróbowałam je również na mężu i sobie więc wiem co mówię.
Dziś proponuję Wam lecznicze napary zamknięte w bardzo dla dziecka atrakcyjnej formie – domowych miękkich żelków. Wybrałam napar z goździków z dodatkiem kurkumy i miodu oraz sok z bzu czarnego ale kierując się proporcjami możesz przygotować żelki z soku malinowego czy naparu z suszonych kwiatów bzu czarnego (do kupienia w sklepie zielarskim). Zobacz też przepis na żelki jagodowe.
Czemu goździki? Bo te maleństwa mają moc! Mają działanie antyseptyczne i przeciwbólowe. Zobaczcie co napisała o nich autorka bloga Herbiness.com:
Goździki mają szczególne właściwości: natychmiast zlikwidują ból gardła, a stan zapalny w zniknie w kilka godzin. Bakterie wywołujące anginę oraz te próchniczne zostaną unicestwione. Goździki na ból gardła to mój ulubiony lek ziołowy.
Najlepiej jednego zjeść od razu . Włożyć do buzi i powoli pogryźć. Jeśli boli gardło – nie ma lepszego leku. Uwaga – piecze za pierwszym razem, później buzia się przyzwyczaja.
Te małe, suche kwiatuszki są wyjątkowo bogate w olejek eteryczny. Zawierają ogrom olejku eterycznego , 16- 20 %. Miałam szansę się o tym przekonać – mam aparaturę do destylacji olejków.
Olejek składa się głównie z eugenolu. Eugenol to bardzo silny środek odkażający i znieczulający. Podczas rozgryzania goździka substancja ta rozprzestrzenia się w całej buzi, leczy i znieczula. To takie proste i genialne!
Malutkie dziecko nie może oczywiście zgryzać goździków więc najlepiej przygotować napar: 4 goździki zalej 1 szklanką wrzątku i odstaw aby “naciągnął”. Możesz dodać plaster imbiru ale nie przesadzaj z jego wielkością bo napar może być za ostry. Kiedy napar przestygnie osłódź go odrobiną miodu (dla dzieci poniżej roku polecam syrop klonowy ale takie maluszki często lubią takie inne smaki i nie trzeba wcale dosładzać).
Do goździków dodałam też kurkumę czyli naturalny antybiotyk, który potrzebuje towarzystwa pieprzu i najlepiej tłuszczu aby mógł się wchłonąć.
Czarny bez? Uodparnia ale i bardzo pomaga w chorobie bo działa trochę jak lek przeciwbólowy. Pisałam o tym TU i TU.
Wykonanie zajmuje dosłownie 5 minut. Warto kupić silikonowe foremki na czekoladki bo żelek w kształcie serduszka, dinozaura czy misia poprawi humor małemu pacjentowi. Foremkę z serduszkami kupiłam w sklepie internetowym, a dinozaury upolowałam na wyprzedaży w Kauflandzie. Płyn można też wylać na płaski talerz i po jego zastygnięciu wycinać dowolne kształty (np foremkami do ciasteczek) lub pociąć nożem w kwadraciki ale wtedy stracą na swojej atrakcyjności 😉
Dla kogo? Goździkowy napar czy żelki można spokojnie podawać po roku (nie znalazłam info czy można wcześniej). Syrop z bzu wcześniej ale pamiętaj, że zaczynamy od 1 łyżeczki soku rozcieńczonego ciepłą wodą i obserwujemy dziecko bo reakcje alergiczne chociaż niezwykle rzadkie objawiają się bardzo gwałtownie (zwykle wymioty).
- • 1 szkl wody
- • 4 goździki
- • 1 czubata łyżeczka agar agar*
- • 1/4 łyżeczki kurkumy
- • szczyptunia pieprzu (aby kurkuma mogła się wchłonąć)
- • 1 łyżeczka tłuszczu np olej koko, oliwa z oliwek (dla lepszej wchłanialności kurkumy)
- • 1 łyżka miodu
- • 1 szkl soku z bzu czarnego
- • 1 czubata łyżeczka agar agar
- • (1 płaska łyżka miodu jeśli masz niesłodzony sok)
- 1. Żeliki goździkowe: goździki i przyprawy wsyp do rondla, zalej wodą i zagotuj. Usuń goździki i dodaj agar. Roztrzep płyn trzepaczką do jajek aby agar dobrze się połączył z wodą.Gotuj 2-3 min. Rondel zdejmij z ognia. Dodaj tłuszcz. Po około 8 min kiedy płyn przestygnie dodaj miód i mieszaj aż sie roztopi. Roztrzep na koniec trzepaczką do jajek. Przelej do foremek silikonowych. Po ok 15 min żelki są gotowe. Agar nie potrzebuje zimna aby zastygnąć ale możesz ten proces przyspieszyć umieszczając talerz z foremka w lodówce.
- **Żelki goździkowe do smacznych nie należą ale działają. Można pominąć kurkumę, tłuszcz i pieprz i skupić się na dobroczynnym działaniu goździków bo wywar goździkowy z miodem jest dużo smaczniejszy. **
- 2. Żelki z bzu czarnego: sok wlej do rondla, dodaj agar i roztrzep tzrepaczką do jajek aby agar połączył się z płynem. Zagotuj i na wolnym ogniu gotuj jeszcze ok 2 min. Jeśli masz niesłodzony sok to kiedy płyn przestygnie dodaj miód. Przelej do foremek silikonowych. Po ok 15 min żelki są gotowe.
- Żelki przechowuj w lodówce do 5 dni. Przed podaniem ogrzej je w temperaturze pokojowej (5-10 min).
- Dawkowanie 12m+: w przypadku infekcji po 1-2 żelki 3x dziennie. Pamiętaj, żeby sprawdzić czy Twoje dziecko nie ma alergii na bez czarny - podaj 1 łyżeczkę rozcieńczonego soku i obserwuj dziecko. Wyczytałam, że reakcje alergiczne na bez czarny są rzadkie ale bardzo gwałtowne i objawiają się wymiotami.
- *Agar agar to sproszkowany glon. Bardzo lubię go używać bo jest łatwy w obsłudze. Żelki na pewno wyjdą z żelatyną ale nie mam z nią doświadczenia więc nie wiem ile i jak :/
- Agar w dużej ilości może powodować biegunki. Jednak nigdzie nie znalazłam info ile to jest "większa ilość". Tu 1 łyżeczka rozpuszczona jest w 1 szklance płynu co daje nam około 30 standardowej wielkości żelków. Filipek nigdy po zjedzeniu nawet 8 żelków na raz nie dostał biegunki (z agarem przygotowuję również jego ulubione "ptasie mleczko").
Lecę do sklepu (internetowego ;)) po agar agar! Sama będę zajadać takie “zelki”. Pozdrawiamy!
Dzieci zachwycone takim “lekiem na katar” 🙂 Chociaż piją napar z bzu, to nie ma jak urozmaicenie i atrakcyjna forma. Dziękuje za inspirację. Jutro robimy kolejną turę 🙂
U nas działa to podobnie – napary są ok ale galaretki to genialne urozmaicenie 🙂
Moje dzieci uwielbiają jeszcze malinowe żelki (z zimnotłoczonego soku malinowego), choć te nie mają takiej “mocy” jak czarny bez 😉
Ozdobiłam tort urodzinowy syna żelko-galaretkami, efekt super. Dla urozmaicenia dałam trochę domowych czekoladek o tych samych kształtach (również z Twojego przepisu!!). Syn zachwycony, gościom tez się podobał (choć nie mówiłam im, że tam jest napar z goździków ;))
Super pomysl! Tylko ile czasu takie żelki mogą “leżeć”? Ile ich wychodzi z takiego przepisu?
Odpowiedzi są w tekście – ok. 30 żelków wychodzi z szklanki płynu, przechowuje się do 5 dni w lodówce
Dzięki Aga 😉
Fantastyczny przepis ! Dziękujemy i już robimy nasze żelki 🙂 :*
Dziękuję Pati 🙂
Super przepis dziś robiłam żelki z kurkumą, przygotowałam je w thermomiksie 🙂 Bardzo smaczne i córka od razu chętnie przyjęła “lek” 🙂
🙂
Świetne!
Mam jeszcze pytanie czy macie namiar na jakiś dobry sok z bzu, ja poprzedniej wiosny poległam i nie zdążyłam zrobić własnego soku 🙁 i a propos goździkowych żelków to same goździki wyjmujecie przed zlaniem masy do foremek?
Hej Agnieszka! Tak – goździki koniecznie trzeba wyjąć. Dziewczyny na fb pod postem o żelkach, które leczą podają dobrych producentów. Ja mam swój ale w zielarskim czy sklepie eko na 100% znajdziesz wybór – bez cukru, z cukrem. Warto kupić bez i dosładzać miodem 🙂 a często dziecko nawet nie chce by mu słodzić.
Wow kawał dobrej roboty. Myślałam, że to ze sklepu 🙂
Dziękuję Kate! Foremki robią robotę 😉
A czy zamais5 sytopu mozna wykrzystac napar z suszoneho bzu?
Hej Magda! Oczywiście! Nie próbowałam jeszcze ale wystarczy, że lekko dosłodzisz (polecam miód lipowy czy gryczany kiedy napar przestygnie) i żelki wyjdą pyszne. Pozdrawiam
Witam ja chciałam jeszcze dopytać o dawkowanie jednych jak i drugich? Które podczas choroby a które można od tak. Czy można mieszać razem. I ilości – synek 22msc
Hej Iza, najlepsze są napary na ciepło ale takie żelki to świetne urozmaicenie i rodzaj deseru (te z bzu są przepyszne). Czasem można spotkać info, że sok z bzu podajemy dzieciom 2+. My zaczęliśmy podawać gdy Filipek skończył roczek. Uważam, że to lepsze niż środek przeciwbólowy z apteki… Iza tak jakbyś dawkowała napar. Uważam, że 1/2 – 1 szkl naparu z goździków dziennie można podawać profilaktycznie w okresie jesienno – zimowym. Nierozcieńczony sok z bzu to około 1 – 2 łyżki dziennie na uodpornienie (najlepiej rozcieńczyć w ciepłe wodzie) ale w chorobie można tę dawkę zwiększyć nawet do 5 łyżek… Czytaj więcej »
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Narazie przygotowałam synkowi żelki z goździków i kurkumy (plus dodatki potrzebne do wchlonienia) troszke mi nie wyszły bo w foremka strasznie osiadły przyprawy ale mu smakują to najważniejsze. Jeszcze napewno spróbuję te z soku z bzu bo jestem ich ciekawa.
Super:-) Mój synek jest fanem tych z bzu. Uwielbia je! Pozdrawiam
Ja przygotowałam z soku z aceroli. Na razie spotkały się z odmową u dziecka, natomiast mi smakują. Jutro podejście z sokiem z czarnego bzu i goździkami.
Świetny pomysł!
A czy syrop z mniszka też się do tego nadaje?
Marzena nadaje się ale nie wiem czy będą smaczne. Mój domowy syrop z mniszka nie był zbyt smaczny ale to pewnie kwestia dosłodzenia miodem. Pozdrawiam
Zrobiłam z goździkami. Dobre! Córka niespecjalnie chciała ale dla mnie ok. Zobaczę czy pomogą na gardło. Dziękuję za kolejny fajny przepi☺
Marzena dla dorosłego polecam ssanie goździków. Hardcore na początku ale szybka ulga. Żelki też pomogą ale taki “żywy” goździk najszybciej. Pozdrawiam!
a jak wyjąć żelki z foremek żeby ich nie uszkodzić?
Aga kiedy żelki zastygną to nic ich nie ruszy 😉 Pchnąć “od góry”, jakbyś wyciskała tabletkę z listka. Pozdrawiam
to za mało żelatyny musiałam dać (przeliczyłam wg przepisu na opakowaniu na ilość płynu) , bo moje żelki za nic nie chcą się odkleić od foremki silikonowej – chłodzą się już 5 h; następnym razem dam więcej
Muszę wreszcie spróbować z żelatyną. Wstyd się przyznać ale używałam tylko agaru. Wiem, że żelatyna długo tężeje bo agar ok 15min. Daj znać czy się odkleiły. Trzymam kciuki. Pozdrawiam
no nie odkleiły się nawet po dwóch dniach, ale i tak są pyszne
spróbuję znowu ale najpierw musimy wydłubać poprzednie z foremek:)
a może moja metoda przygotowania zawiodła, bo żeby nie zagotowywać soku dodawałam go po łyżce do rozpuszczonej żelatyny
Żeby żelki były twardsze, polecam dać więcej żelatyny. Na opakowaniu jest dawka słabsza: na taką zwykłą galaretkę.
Polecam włożyć na krótko do gorącej (nie wrzącej) wody spód foremki to się powinny odkleić.
Lekko olejem.koko posmarować foremki. Albo innym. Wtedybsuper odchodzi
Witam serdecznie,
Próbuje wprowadzić Moim dziewczynkom sok z czarnego bzu aby wspomóc Ich odporność. Są bardzo oporne 🙁 łyżeczką nie mogę gdyż od razu łapie za łyżeczkę i wszystko muszą same do buźki wkładać, strzykawką też jest ciężko gdyż kończy się krzykiem, z doidy nie wypiją, z butelki zdarzyło się tylko raz i to u Lenki. Fakt nie spróbowałam jeszcze galaretek. Dziewczynki mają 14 miesięcy. Proszę o pomoc. Może jakieś wskazówki. Już niewiem co Im podać żeby je uodpornić i żeby piły to z smakiem 🙁
Dzięki. Zrobiliśmy żelki z goździków lekko słodzone miodem wielokwiatowym. Młoda (10 mcy) zjadła ok 10 szt. Zachwyciła ją struktura 🙂
Nie wiem czy spowodowały to żelki czy zbieg okoliczności – wieczorem zjadła, w nocy katar sen tylko w pionie. Tak do 4 nad ranem. Potem zasnęła i… katar zniknął.
Może co innego spowodowało koniec infekcji. Ale może żelki 🙂 tak czy tak dzięki bo i smaczne, i zdrowe
Bardzo się cieszę 🙂 Żelki na pewno troszkę pomogły 😉 Jeśli lubi ten smak to idź za ciosem i oferuj ciepłą wodę goździkową w czasie infekcji lub tak od czasu do czasu profilaktycznie. Oczywiście słabą 🙂 Pozdrawiam!
PS: u takiego maleństwa na katar świetnie pomagają “czosnkowe skarpety” Przez praskę przeciskam 2 ząbki czosnku, zalewam 1-2 łyżki oliwy z oliwek (może być inny olej nierafinowany płynny) i odstawiam na min 1h (no chociaż te 30 min). Zanurzam palce i smaruję stópki dosłownie 2 kropelkami SAMEJ oliwy (drobinki czosnku podrażnią skórę), zakładam skarpetki 😉 Przed drzemką ale najlepiej na noc.
Skarpet organicznie nie znosi, ale zapamiętam. Dzięki.
Do picia mniej chętna. Zafascynowana była konsystencją i tym, że brała z dorosłego talerza kolejną i kolejną.
Napar goździkowy sprawdzony dziś na sobie. Nie tak spektakularnie, ale duza poprawa w ciągu kilku godz od wypicia.
Grazie!
I te żelki są właśnie dla tych maluszków, które wolą pić mleczko 😉
Irena dla dorosłego najlepsze jest rozgryzanie goździków i połykanie…hardcore ale pomaga. Oczywiście płukanie dobrze ciepłą wodą z solą him.lub kłodawską kilka razy w ciągu dnia działa cuda i jest całkiem przyjemne.
Zdrówka!
Jeszcze jedno. Ponieważ Młodej przeszło a dopadło mnie trochę odpuściliśmy jej dalsze medykamenty. Po 4 dniach mam nawrót goraczki (ok 38 bez kataru więc może ząbkowanie ale może znów infekcja). Więc ważne by pociągnąć uodparnianie…
To już takie wnioski własne 🙂
Ja już czekam na marcową infekcję Filipka bo co roku ma w marcu i październik lub listopad. Jeśli córcia ząbkuje to infekcja może ją łatwo dopaść :/ trzeba trzymać rękę na pulsie 😉
Czy można mrozic?
Monia sprawdzę jutro bo są w menu na jutro w naszym jesiennym BLW wyzwaniu 🙂 Boję się powiedzieć, ze tak bo nie próbowałam. U nas bardzo szybko znikają!