Dynia to moje największe uzależnienie. Ale jak się nie uzależnić? Tyle szczęścia za grosze i możne nie każdemu pasuje w wersji wytrawnej ale w deserach wymiata! Dynia odkwasza i wzmacnia układ odpornościowy. Jest bogata w witaminy z grupy B, karoten, potas, wapń, fosfor.
Do wykonania budyniu z dyni nie potrzebujesz mleka czy umiejętności 😉 Blender zrobi za Ciebie wszystko! Taki budyń w jesienny poranek doskonale rozgrzewa i poprawia nastrój przed wyjściem do wietrznej, deszczowej rzeczywistości. Jest aksamitny i bardzo przypomina ten z torebki z mlekiem krowim.
Na blogu aż roi się od przepisów z dynią, a będzie ich jeszcze więcej!
Dla kogo? Po 6 miesiącu. Można podać coś do maczania albo patrzeć jak dziecko sprytnie zjada kremik z rączek 😉 Budyń można rozsmarować na placuszku, dodać do owsianki czy pomieszać z grubym makaronem.
Budyń dyniowo – daktylowy:
Coraz bardziej przekonuję się do życia bez zbóż ale w praktyce nie jest to łatwe… Eksperymentuję jednak, a to moja “owsianka” z lnu z budyniem dyniowym. Filipek woli tradycyjną 😉
- • ok 500g dyni
- • ok 200g daktyli (mniej lub więcej w zależności od preferencji smakowych)
- • 2 łyżki masła klarowanego/oleju kokosowego/masła
- • 3 - 4 kopiaste łyżki karobu/kakao lub obu
- Proporcje możesz dowolnie zmieniać! Nawet 100g dyni i kilka daktyli będzie ok 🙂 Ja zawsze robię więcej bo nawet jeśli coś zostanie to dojadamy z lodówki na zimno 🙂
- Kiedy do mojej kuchni trafia dynia kroję ją na pół i w ćwiartki. Pozbywam się nasion i gąbczastego środka. Obieram ze skóry i kroję w mniejsze kawałki, część ścieram, a część od razu gotuję na mus. Tak przygotowaną dynię trzymam w lodówce przez 5 dni i wykorzystuję to tu to tam.
- 1. Obraną dynię pokrój w dużą kostkę i wrzuć na niewielką ilość wody z odrobiną tłuszczu*. Paruj pod przykryciem ok 10-15 min. Dynia jest gotowa kiedy kawałki dyni spadają z widelca.
- 2. Daktyle zalej gorącą wodą* na co najmniej 15 minut.
- 3. Odlej z garnka wodę (nie musi być to super dokładne), dodaj daktyle, masło i zmiksuj blenderem ręcznym na puree. [Taki budyń też jest pyszny! Nie musisz dodawać karobu bo daktylowo - dyniowy kremik smakuje wybornie jednak my uwielbiamy smak czekolady].
- 4. Dodaj karob/kakao i wymieszaj łyżką. Podawaj na ciepło z owocami, prażonymi płatkami migdałowymi itp
- Na zimno budyń też jest wyborny! Ja zawsze robię więcej i potem podjadamy w ciągu dnia z lodówki.
- Przechowuj do 4 dni w lodówce.
- *Zawsze dodaję odrobinę tłuszczu do gotujących się warzyw czy owoców bo dzięki temu witaminy nie uciekają do wody - ale przyznam, że tej info nie sprawdziłam. Wiem, że dzięki temu wszystkie warzywa smakują lepiej 🙂
- ** Zlej wodę z moczenia daktyli (domowy syrop daktylowy) do butelki i używaj do słodzenia koktajli, kawy, placków, owsianki itp
Po czym poznać, że dynia jest już dobra,tzn.dojrzała? U teścia na działce rosną dwie i nie możemy się doczekać, aż będzie można je zabrać do domu, tylko no właśnie kiedy?
Marta zobacz komentarz Doroty 🙂 Jeju tylko dwie??? U nas są ich dziesiątki! Oby jednak więcej ich wyrosło – mają jeszcze czas. Pozdrawiam!
Aniu mam takie samo pytanie 🙂 czy dynia jest dobra do jedzenia dopiero na jesieni? Czy można ja już wcinać bo widziałam już u mnie takie dwa giganty:) po czym poznać tak wogole ze dynia jest dojrzała…
Gosiu sposób Doroty poniżej wydaje się bardzo sensowny i sama będę go używać. Do tej pory wybierałam te z twardą skórą bo jak paznokieć jeszxze wchodzi to dynia jest jeszcze niedojrzała. Pozdrawiam!
Jakie to było dobre…. cudo. Od dzisiaj wiem, co zrobić z resztkami dyni.
A co do pytań poprzedniczek to ja na własnych błędach nauczyłam się, że dynia jest dobra, gdy jej ogonek trochę już podeschnie i postukana wydaje “pusty” dźwięk. U mnie dynia z zewnątrz wyglądała na dojrzałą, jednak po zerwaniu i przekrojeniu była jeszcze zielona w środku. Na razie kupuję dynię w sklepie, ale już niedługo wyjmę największy gar, jaki mam w domu i narobię musu dyniowego na zimę. Będzie w sam raz na “kryzysowe” dni i na zupkę i na desery.
P.S. Aniu czekam z niecierpliwością na przepis na leczo;)
Bardzo się cieszę Dorota 🙂 Wstyd się przyznać… potrafię zjeść słoiczek na raz!
Wielkie dzięki za odpowiedź bo moja metoda do tej pory polegała na sprawdzaniu twardości skóry i jeśli “paznokieć” nie wchodził to uważałam, że jest dojrzała. Zwrócę uwagę na ogonki bo faktycznie pierwsza którą zerwałam mogłaby jeszcze chwilkę podojrzewać. Ja też będę wekować musy dyniowe i na pewno dżemy dyniowo – jabłkowe. Mam plan zrobić partię dżemu dyniowo – malinowego bo nasze maliny dają plon jeszcze na początku października i mam w głowie to połączenie od jakiegoś czasu.
Obiecuję, że niedługo dodam przepis.
Pozdrawiam!
Ojej. Budyn z dyni absolutnie fenomenalny. Moje dzieci zakochaly sie w nim z tym ze my bez kakao bo dzieciaki nie lubia czekolady 🙂 Jutro robie na sniadanie nalesniki z tym budyniem. Na pewno beda przepyszne :)))
Prawda? My dokończyliśmy ostatnią partię i czekam aż jakaś dynia dojrzeje 🙂 Bez kakao też jest pysznie ale my jesteśmy wszyscy miłośnikami czekoladowych smaków. Pozdrawiam!
Budyń pyszny. Myślisz ,że nadal by się na tort? Aniu masz jakiś pomysł na urodzinowe ciasto? Za trzy tygodnie moje dziecko ma urodziny i szukam przepisu na zdrowy tort.
🙂 Rok temu używałam czekoladowego masła dyniowego jako kremu i cudownie się sprawdził do przełożenia tortu. Zobacz ten wpis – widać jak wygląda. Na blogu mam 1 przepis na tort 🙁 jest bardzo smaczny ale za suchy i trzeba go nasączyć np herbatą rooibos z miodem i cytryną (podobno super się sprawdza, tylko tej cytryny nie za dużo). Filip ma urodziny w październiku i mam zamiar testować jakieś biszkopty. Trochę myślę o cieście marchewkowym jako torcie bo to ulubione ciasto całej rodziny.
A co zamiast daktyli można dać?
Miód, syrop klonowy, banana 🙂
A mrożona dynia? Nada się? Bo akurat nie mam na stanie świeżej a zrobiłabym synkowi na podwieczorek 🙂
Amanciu bardzo przepraszam, że dopiero odpisuję! Pewnie już spróbowałaś? Ja niestety jeszcze nie i w tym roku po raz pierwszy będę dynię mrozić. Myślę, że z mrożonej budyń powinien wyjść 🙂
Aniu, jakiej dyni używasz do tego budyniu. Ja za pierwszym razem użyłam jakiejś dyni sklepowej (nie wiem jaka odmiana) i budyń wyszedł przepyszny.
Dzisiaj chciałam zrobić na podwieczorek z dyni Hokkaido i zaliczyłam spektakularną klapę:( Wyszło suche, takie mączyste.
Oj, nikt mi nie podpowie:( Mam taka ochotę na ten budyń.
Hej Dorota! Już jestem – przerwa w blogowaniu 😉
I widzisz ja tu kompletnie nie pomogę… biorę te, które Babcia ma w ogródku. Wiem na pewno, że nie ma Hokaido. To jest chyba taka najpospolitsza pomarańczowa dynia z twardą skórą, którą trzeba obrać. Wiem, że skóra Hokaido jest na tyle miękka, że można ją zjadać.
Ludzie! Bierzcie się do roboty i róbcie ten budyń! 😉 Pychota, miałam akurat resztkę dyni z obiadu i bardzo żałuję,że tylko tyle ,bo wystarczyło na porcję dla córci, a dla mamy już nie 😉
hahaha ja dziś robię! Mam wreszcie dynię i zrobię kremik na mini torcik na swoje własne urodziny – a co!
Ula dzięki wielkie za komentarz 🙂
Ależ proszę,jak coś smakuje to chwalę 🙂 Tak w ogóle to dziękuję za prowadzenie tej strony,bo są tu świetne pomysły dla mojej córki,ktora lubi wybór 😉
Ula dziękuję! Pozdrowienia dla Córci 🙂
Po 6 miesiącu można taki budyń dla malucha? A kakao też jest bezpieczne tak od razu i daktyle? Miodem nie można słodzić dla dzieci przed 12 msc życia podobno 🙁
Hej Naomi! Można ale z minimalną ilością daktyli bo sama dynia dla takiego maluszka jest wystarczająco słodka. Tak naprawdę to na sam początek najlepsza opcja to budyń/krem: dynia + masło/olej kokosowy+ karob + (banan). Karob jest cudownym zamiennikiem kakao – nie uczula i nie zawiera kofeiny. Z miodem lepiej się wstrzymać i zastępować syropem klonowym, daktylami czy bananem.
A jak zrobić dyniowy mus na zimę? Czy jest gdzieś na stronie przepis? Dziś bierzemy się za budyń <3
Hej Agata! Zobacz mus dyniowy TU. Wystarczy go zapasteryzować i powinny spokojnie przetrwać zimę. Zobacz sposoby pasteryzacji pod przepisem na dżem truskawkowo bananowy. W tamtym roku nie pasteryzowałam (Babcia straszyła, że nie przetrwają) ale w tym będę. Chcę zapasteryzować wszystkimi 3 sposobami bo chyba bym się poryczała jakby mi spleśniały 😉
Ja bym takiej wody po daktylach nie używała, pewnie pełno w niej konserwantów, którymi daktyle były nasączone do transportu.
A dynia najlepsza jest od bab z targowisk, taka sprzedawana na kawałki ogromna dynia mocno pomarańczowa. Jest gładka i słodka. Z hokkaido to ja najwyżej pierogi robię bo ten mus smakuje jak pure ziemniaczane 😛
Ja też tak wybieram dynie 🙂 Makaronowa też fajna – mam ich kilka w ogrodzie.
Daktyle kupuję tylko te bez dodatków i wierzę, że producenci nie kłamią. Ale trzeba czytać bo często dodają syrop g-f … jakby za mało słodkie były ehhhh
Ok, popełniłam coś takiego, do mojej upieczonej dyni Hokkaido dodałam kilka namoczonych fig, wcisnęłam sok z połowy pomarańczy, odrobina esencji waniliowej, może z łyżka syropu klonowego, karob z 3łyżki, woda, aby się dobrze ukręciło…i smakowało! 😉
Dziękuję bardzo za komentarz Iga! Uwielbiam komentarze z Waszymi przepisami 🙂 Pozdrawiam cieplutko!
Mój syn uwielbia ten budyń ,gdy tylko mówię ,ze idziemy do sklepu po dynie krzyczy “hura bedzie budyń czekoladowy!!!!!” 🙂 Dzięki za super przepis 🙂
O mamo! To się nazywa recenzja 🙂 Dziękuję Kasiu!
A czy oby surowego kakao nie trzeba przegotować?
Aniu z tego co mi wiadomo nie trzeba. Finio zaczynał od karobu i długo tylko karobu właśnie używaliśmy ale też go nie przegotowywałam.
CZy może buc syrop klonowy zamiast daktyli?
To jest rewelacja.!!;) Moja babcia jak sie dowiedziala ze robie corce budyn z dyni to sie zapytala ze zdziwieniem czy ona to je. Ale jak jej dalam sprobowac to sama powiedziala ze pyszne. A jej nie latwo trafic ze smakiem.😂
Pyszne!!! Dziekuje za kolejny świetny przepis, dzięki niemu poznałwm karob😊😊
Baaardzo się cieszę, że krem smakuje ☺️😘
Wyszedł przepyszny! Niebo w ustach! Dziękuje!:)
Bardzo się cieszę <3
Ale pychaaaa!!! 😍
Podjadlam troche Coreczce i stwierdzam, ze dynia zaczyna skradac moje serce 😊
Musze zrobic zapasy musu na zimę 😊
<3<3<3 ja też jestem głównym podjadaczem ;-)
Jak ja się cieszę, że szukając czegoś do jedzenia dla mojego synka trafiłam na tego bloga 😊 mnóstwo zdrowych przepisów, nie zajmujących dużo czasu i w dodatku wiele możliwych do wykonania nawet przez osoby opóźnione kulinarnie. Czytam od jakiegoś czasu a dziś zrobiłam komosę z dynią i groszkiem, trufelki i budyń. Wszystko genialne! Synek zjada ze smakiem i ja też. Do tego tyle zdrowych przepisów na słodkości! Może uda mi się zerwać z uzależnieniem od białego cukru. Nawet podrukowałam cześć przepisów w obawie, że jakiś zazdrosny haker pozbawi mnie dostępu do tego bloga 😊 Szczerze dziękuję za Twoją pracę!
Tekla! Dziękuję za przemiły komentarz <3 Nie martw się - jak zaczynałam rozszerzać dietę Filipa to bardziej opóźnionej kulinarnie osoby od siebie nie znałam 😉 Ja nie żartuję! Czasem najlepszą motywacją by zacząć gotować jest dziecko 😉 Pozdrawiam ciepło xx
Świetny jest ten budyń, więcej masła i powstaje krem do tortu! Odżywia gofrowego również od blwmamy, i tak oto mamy tort na roczek 😍