DWUSKŁADNIKOWE i możesz je zrobić z dzieckiem na rękach 🙂 Nie pobrudzą ubrania. Są puszyste i sprawiają wrażenie “nadmuchanych” co sprawia, że dzieci je uwielbiają!
Amarantus, nazwany zbożem XXI wieku, to bogactwo żelaza, wapnia, białka, magnezu, fosforu, potasu, cennych kwasów tłuszczowych, antyoksantów i minerałów.
Ach zapomniałam dodać, że amarantus nie zawiera glutenu 🙂
Dla kogo? Po 6 miesiącu.
Przygotuj:
- ok 1,5 szkl amarantusa ekspandowanego (niesłodzonego!)
- 2 banany
- (karob)
Ilość amarantusa zależy od wielkości banana/ów. Mi wyszło 15 dużych ciastek i 1 malutkie. Do połowy zblendowanego banana dodałam łyżeczkę karobu i uzyskałam amarantuski czekoladowe 🙂
Jak?
- Zblenduj banany.
- Wsyp ok 1,5 szkl amarantusa i wymieszaj. Otrzymasz konsystencję budyniu.
- Na blaszkę wyłożoną papierem, posmarowanym odrobinką tłuszczu, wykładaj masę łyżką. My lubimy duże amarantuski 🙂
- Pieczemy w 180C z termoobiegiem przez 10 min.
Polecam 16 sekundowy filmik 🙂
A w ilu stopniach i jak długo pieczecie amarantuski?
pozdrawiam
Angelika
Przepis już poprawiony! Dzięki za czujność 😉 180C przez 10 min. Pozdrawiam
Fajny przepis, choć mi wyszedł dopiero za 2 razem. Dzieki !!
Cieszę się bardzo, że się nie zniechęciłaś! My je uwielbiamy 🙂 Filipek pewnie za smak, a ja za minimalizm wysiłkowy 😉
Rewelacja… 😀 ledwo wyciągnięte z pieca a już uwielbiamy… <3
<3 <3 <3
Zrobiłam dzisiaj po raz pierwszy, tak jak radziłaś zaczęłam wypróbowywanie Twoich przepisów od amarantusków właśnie. Szczerze mówiąc, na mnie wrażenia specjalnego nie zrobiły. Dlatego z pewną nieśmiałością podałam je moim dzieciom (4 i 2 latka) na podwieczorek po przedszkolu. I nie mogłam uwierzyć! Córka (starsza) po spróbowaniu spytała: “mama, tylko tyle zrobiłaś??”. A o ostatnie sztuki na talerzyku była bitwa, z płaczem przegranego włącznie… Zostałam pouczona, że mam je robić codziennie, co jest chyba najlepszą rekomendacją 🙂 Dziękujemy 🙂
Hej Magda! Bardzo się cieszę 🙂 amarantuski nie prezentują się dobrze ale ich przygotowanie jest ekspresowe i bezwysiłkowe, a o to przecież chodzi 😉 Tobie pewnie nie smakowały bo amarantus ma specyficzny posmak, który ja uwielbiam ale moja mama już nie znosi. Dzieci jednak wiedzą co dla nich dobre 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Pysznie! No i prościej już się nie da 😉 pozdrawiam i dzięki, za super inspiracje!
Bardzo proszę 🙂 Zgadzam się – prościej się już nie da! Pozdrawiam cieplutko
Witam, zrobilam dzisiaj amarantuski, niestety cos mi nie wyszly
Hej Mamo Wojtusia, a co dokładnie się stało? Kilka osób zrobiło z surowym amarantusem…może Ty też? Bo wtedy na pewno nie wyjdą 🙁 Banan(y) gnieciemy widelcem/bledndujemy i stopniowo dodajemy amarantusa – ciasto musi być gęste. Wykładamy na blaszkę wyłożoną lekko natłuszczonym papierem i pieczemy ok 10-12 min (do lekkiego zrumienienia). Daj im drugą szansę 🙂 Pozdrawiam
U Pani sa takie wyzsze i jakby “napompowane”
Proszę spróbować dodać więcej amarantusa – ilość zależy od wielkości banana. Ma się trochę wrażenie, że więcej może się nie wmieszać ale amarantus szybko ginie w masie bananowej. To właśnie dzięki ekspandowanym ziarenkom ciacha są napompowane 😉 Pozdrawiam!
Witam,
przepis super ale nie mogę utrafić chyba z proporcjami bo moje ciasteczka wychodzą wilgotne, jakby niedopieczone w środku…
Cześć Kasiu! A może robisz za duże? One nie są suche ale nigdy nie miałam wrażenia, żeby były niedopieczone. Powinny być takie troszkę gumowate, a na zewnątrz lekko chrupiące. Możesz dodać trochę mąki aby bardziej przypominały tradycyjne 😉 Możesz też dodać więcej amarantusa i lekko wydłużyć czas pieczenia bo wtedy będą chrupiące. pozdrawiam!
A czy mogę użyć płatki amarantusa?
Ilona nie próbowałam niestety. Kiedyś do ciastek używałam płatków jaglanych ale one mają trochę goryczki. Używałam też gryczanych. Na pewno nie uzyskasz tego puszystego efektu i lekkości co z ekspandowanym amarantusem. Pozdrawiam
Witam przepyszne ciasteczka smakowały zarówno mi jak i synusiowi, wyszły mi troszkę za wilgotne i przez to rozwalały się w łapce ale synek miał niezła zabawę:) następnym razem po prostu dodam wiecej amarantusa i popiecze ciut dłużej:) genialny przepis:)DZIĘKUJEMY
Hej Bozka! Dokładnie – więcej amarantusa bo to wszystko zależy od wielkości banana 😉 Można też dosypać trochę koko wiórków czy płatków owsianych jak amarantusa zabraknie 😉 Pozdrawiam!
Amarantuski również przetestowane :)Zjedzone w mig jako jeden z elementów oodwieczoreku 🙂 Niedługo mi przepisów do próbowania zabraknie 😉
Hahahaha to całkiem możliwe bo ostatnio czuję blogową niemoc… Za dużo robię na raz i nic nie mogę skończyć :/
Pozdrawiam cieplutko!
Zrobiłam z żurawiną suszona. Przepyszne☺ Dziękuję za przepis.
A wiesz, że ja jeszcze nigdy nie dodałam do nich suszonych owoców! Muszę wreszcie zmodyfikować 😉 Pozdrawiam!
Kochana BLWmama! Czy one mają być takie trochę miękkie? :/ Może za mało amarantuska dodałam?
Hej Marta! One chrupią tylko na początku i po kilku godz miękną – taki ich urok 😉 Ale jeśli nie chrupały na ciepło to za mało amarantusa 😉
Pyszne i takie proste!!!! Dziękujemy
Dziękuję za komentarz <3
Uwielbiam je! Dla mojego malucha robię te ciastka od początku naszej przygody z BLW (już rok :). U nas zawsze z malinką na środku (świeżą bądź mrożoną). Przepyszne są również z wiórkami kokosowymi bądź mielonym sezamem 🙂 Prawie wszystko można do nich dodać.
Dokładnie! Ale ten dodatek amarantusa sprawia, że są puszyste, no i chrupią na ciepło co ja osobiście uwielbiam <3
A czym można zastąpić banana ? Problemy z brzuszkiem po bananie.
Tylko plantan (czy też planting) przychodzi mi do głowy … ewentualnie jak w batonikach “mleczna kanpaka” figi 🙂
A bez termoobiegu jak długo piec?
Asiu do zrumienienia – ja teraz też bez termoo.robię i może ze 3 min dłużej. Wszystko od piekarnika zależy 😉
A mozna czymś zastąpić ananas? Synek ma alergie
Banana miało byc
Marta ostatnio próbowałam z puree z batata ale trzeba dodać jajko i trochę mąki bo rozpadały się z samym puree.
Zrobilam z ekspandowanej kaszy jaglanej, bo amarantusa nie znalazlam.. Moja roczna coreczka zajada ze smakiem. Dzieki za przepis!
Ale super! Muszę wreszcie z jagłą zrobić 🙂
Czy na drugi dzien tez beda dobre? Pozdrawiam!
Tak! Ale niestety już nie będą chrupiące – chrupią tylko na ciepło ale moje dziecko się tym nie przejmuje 😉
Witaj, dzieci bez zębów sobie poradzą? Nie są za twarde??
Iza są chrupiące na ciepło, a potem miękną 🙂