Domowa czekolada to żadna filozofia czy wysiłek. Czas przygotowania to 5 minut! Na początku czekoladę robiłam tylko z nierafinowanego oleju kokosowego ale ostatnio częściej z masła klarowanego. Zdrowy tłuszcz jest bardzo ważny dla prawidłowego funkcjonowania organizmu, a kawałeczek domowej czekolady to perfekcyjny w swojej prostocie deser.
O cudownym działaniu nierafinowanego oleju kokosowego i produktach z kokosa wiedzą już chyba wszyscy. Troszkę o tym pisałam TU. Nie każdy wie, że masło klarowane również ma właściwości lecznicze: “przyspiesza gojenie się ran i żołądkowo-jelitowych stanów zapalnych, takich jak owrzodzenia czy zapalenie okrężnicy. […] zawiera kwas masłowy, czyli kwas tłuszczowy o właściwościach przeciwwirusowych i przeciwnowotworowych, który podnosi w organizmie poziom interferonu – naturalnej substancji przeciwwirusowej” [źródło].
Dla kogo? Jeśli zamiast orzechów/sezamu zmielisz odrobinę wiórków kokosowych i posłodzisz syropem klonowym to czekoladę możesz zaserwować dziecku poniżej 12 miesiąca. Uważam jednak, że nie ma co przyzwyczajać dziecka do czekoladek i są inne sposoby aby zdrowe tłuszcze włączyć w codzienne menu. Filipek pierwszą dostał w wieku 14 miesięcy.
Jeśli użyjesz oleju kokosowego to na górze zobaczysz jaśniejszą warstwę – to normalne. Na zdjęciu czekolada dla starszaka.
Dodatki: ekspandowana komosa ryżowa/jaglanka/amarantus, pokruszone orzechy, bakalie możesz dodać do masy i wymieszać ale najlepiej rozrzucić na dnie foremki i zalać czekoladową masą. Filipek ostatnio woli bez.
Czekoladę wyjmujemy z silikonowej foremki i układamy na drewnianej desce. Kroimy na pasy, a następnie na kawałki. Z podanych proporcji otrzymasz grubość ok 8mm.
Tu użyłam łyżeczki powideł i zmielonych wiórków koko, a dokładnie domowej grubej mąki kokosowej. Taką czekoladę Filipek uwielbia <3
Masę czekoladową możesz wlać do silikonowych foremek na czekoladki. Kupisz je praktycznie wszędzie.
- • 1/3 szkl roztopionego masła klarowanego/oleju kokosowego (ok 4 łyżki)
- • 1/3 szkl karobu/kakao* (ja daję 2 czubate łyżki karobu i 1 kakao)
- • 1 łyżka miodu
- • 2 płaskie łyżeczki zmielonego sezamu/orzechów/wiórków kokosowych
- • 1 płaściutka łyżeczka powideł z węgierek - można pominąć
- • dodatki: garstka ekspandowanej komosy/amarantusa/posiekanych orzechów/bakalii - można pominąć. Filip ostatnio woli bez dodatków.
- 1. Masło klarowane roztapiamy w rondlu. Wyłączamy gaz i dodajemy karob/kakao lub ich mix. Dokładnie mieszamy.
- 2. Odstawiamy na 5 minut i do letniej masy dodajemy miód**. Mieszamy. Aby miód nie zebrał się w jednym miejscu należy do czekolady dosypać np zmielone orzechy. To ważne! (Możesz dodać płaską łyżeczkę powideł, które nadają delikatnego, ledwo wyczuwalnego śliwkowego posmaku. Jeśli dodasz więcej czekolada może nie ściąć się dobrze).
- 3. Przygotuj silikonową keksówkę 22cm/9cm (raz robiłam w ceramicznej formie ale trudniej było czekoladę z niej wydostać). Zamieszaj jeszcze raz i przelej do foremki. Wstaw do lodówki/zamrażalki i odczekaj co najmniej 30 minut. Wyjmij na drewnianą deskę i pokrój nożem - najpierw na pasy, a potem na kawałki.
- Przechowuj w zamkniętym pojemniku w lodówce do miesiąca ale gwarantuję, że zniknie szybciej 😉
- *Jeśli spodziewasz się gości lepiej użyj więcej kakao niż karobu bo przekonałam się, że są osoby, którym karob bardzo nie odpowiada.
- Kakao ma szereg cudownych właściwości ale zawartość kofeiny i teobrominy to niebezpieczna kombinacja, która może silnie oddziaływać na kwas żołądkowy, wywołując ból żołądka lub uczucie głodu. Spożywane w dużej ilości mogą zakłócać pracę nerek, wywoływać bezsenność, a nawet lęk. Wszystko z umiarem ale warto zaprzyjaźnić się z karobem, który nie zawiera ani kofeiny ani teobrominy.
- **Miodu nie należy podgrzewać bo traci wszystkie swoje wartości i zamienia się w drogi cukier... Wystarczy poczekać chwilkę i dodać miód do letniej masy 🙂
Ile taka czekolada może mieć kalorii w 100g?
Zapomniałam dodać,że robiłam z oleju koko
Witam, mam pytanie: a jak długo można przechowywać takie czekoladki i w jakich warunkach? Z pewnością spróbuję, ale wolałabym to wiedzieć. Świetne pomysły na słodycze na blogu:)
Hej Lidia, przechowuj w lodówce w zamkniętym pojemniku lub w miseczce przykrytej talerzykiem. Do miesiąca ale bez dodatku dżemu dłużej. Nigdy nie testowałam bo u nas znika w ciągu 2-3 dni 😉
Czy mozna uzyc zwyklego masla niesolonego zamiast klarowanego (nie sprzedaja w Stanach)
Himcia raczej nie wyjdzie… ale fakt nie próbowałam. Kiedyś dodałam trochę masła do oleju koko i wyszła ok. Szukaj “GHEE”. Sam olej koko też się świetnie sprawdza. Pozdrawiam!
zrób swoje własne masło klarowane 🙂 https://www.youtube.com/watch?v=_XcWAr2EWYE
Po tym jak dodałem miód, zamieniło się wszystko w suchą masę a chyba nie o to chodziło, bo dalej piszesz “przelej” do foremki 🙂 Może przez to, że był skrystalizowany, spróbuję z płynnym.
Na oleju kokosowym problem znika 🙂 bardzo fajny przepis!
Bardzo się cieszę, że czekolada wyszła 🙂 Robię ją non stop ale już bez dżemu zwykle. To chyba najprostszy deser! Pozdrawiam
Czekolada jest obłędnie wyśmienita!!! 🙂 Zrobiłam ją głównie z myślą o Szymku jako Jego pierwszy słodki łakoć. Zastanawiałam się, kiedy podać Szymkowi coś słodkiego i zainspirowana tym blogiem wpadłam na pomysł, że Szymciowi podam czekoladę jak skończy 14 m (tak jak Filipek dostał swoją) a przy okazji będzie okazja – Święta. Pozdrawiamy i życzymy Wesołych Świąt! 🙂
Domowa czekolada jest cudowna 🙂 Święta to chyba najlepsza okazja do wprowadzania takich łakoci 😉 Dziękujemy i życzymy rodzinnych, wesołych i smacznych Świąt!
A ja mam problem z tą czekoladą… zawsze miód opada na dno forrmki, w efekcie góra jest calkiem gorzka a spód słodki, nie do zjedzenia… próbowałam z miodem płynnym i skrystalizowanym i zawsze to samo… robię z olejem kokosowym i bez powideł.
U mnie dokładnie to samo.
Aga! ojeju przeoczyłam Twój komentarz… a czy dodałaś zmielone orzechy/wiórki? Tam musi być coś “suchego” co sprawi, że miód równomiernie się rozejdzie. Mnie tez zdarzały się takie mokre place z miodem, a reszta tak gorzka, że ja nie dawałam rady zjeść.. Jak zaczęłam dodawać zmielone orzechy itp problem zniknął 🙂 Można też dać więcej kakao 🙂
Matko kochana to jest cudowne! Smak opiszę jako…. albo nie opiszę! Każdy kto to czyta niech się bierze do roboty i sam wyrabia czekoladę 🙂 Moja mała rada – trzeba robić w wannie, bo z foremki za szybko znika 😉
hahahaha Ula rozbrajasz mnie swoimi komentarzami! Po raz nie wiem już który oplułam ekran 😉
Zamieniłam miód na daktyle i wyszło super, sądzę że czekolada nie doczeka jutra😂😂😂😂
hihihi u nas jest podobnie 😉 łudzę się, że będę miała deser na kilka dni i sama zwykle za często zaglądam do lodówki 😉
Zrobiłam i zjadłam wszystko sama 🙁 na raz 🙁 wyszło pysznie!
Skąd ja to znam 😉 ale mimo wszystko max to dla mnie połowa hihihi
Po doslownie 4 min na zewnatrz czekoladki topia sie ….calkiem roztapiaja co moze byc nie tak#?
Janina następnym razem daj więcej karobu/kakao. U nas tak szybko nie roztapiają się hmmm ale większa ilość karobu powinna pomóc.