Nie dawaj mojemu dziecku kinderka! – BLW od kuchni. Rozwój dziecka przez jedzenie.

Naturalnie

Nie dawaj mojemu dziecku kinderka!

Nie rozumiem czemu dzieci w XXI wieku są szprycowane słodyczami?!? Przeraża mnie to…a alternatyw jest przecież mnóstwo! Co tak naprawdę jest w niewinnym jajku z niespodzianką? Otóż głównie cukier i kakao. Dużo cukru. Cukru, który uzależni Twoje dziecko. Wywoła huśtawkę nastrojów, drażliwość, a nawet kłopoty ze snem. Nie widzę absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla rodziców, którzy dają kupne słodycze swoim dzieciom poniżej 2 roku życia. Mój synek ma 18 miesięcy i nie ma pojęcia jak smakuje kupna czekolada, zapakowanymi czekoladkami się bawi 😉 Małe dziecko ma więcej kubków smakowych niż dorosły. Dlatego czuje smak nieposolonej kaszy, makaronu, domowego pieczywa. Solenie potraw dla maluchów może doprowadzić do niewydolności nerek. Niestety babcie, ciotki i inni dobrzy doradcy widząc, że nasze dziecko nie chce jeść, radzi aby posolić lub dosłodzić. Mój ulubiony komentarz “Przecież to nie ma smaku! Jak on ma to jeść?”Jest to zgubne bo maluch bardzo szybko przyzwyczaja się do dosalania czy dosładzania. Jeśli jest głodny to zje, jeśli nie to nie zje…To naprawdę jest takie proste 😉 a dosalanie czy dosładzanie to manipulacja małym człowiekiem. Już tak jesteśmy skonstruowani, że choćbyśmy się najedli po kres możliwości czekoladka i tak się zmieści…

Mądre zakupy (Kopiowanie)

Dziecko potrzebuje NATURALNEGO SMAKU SŁODKIEGO, który daje mu energię. Dzieci kochają słodkości! Niestety te syntetyczne nie przynoszą im żadnej korzyści! Reklamy firmy Nestle zapewniają nas, że ich słodycze przewidziane dla dzieci zawierają tylko mleko i kakao, a z TV patrzą na nas roześmiane buzie maluchów z pięknymi białymi ząbkami. Prawda jest taka, że zawierają one przede wszystkim RAFINOWANY CUKIER! Złości mnie moda na przynoszenie Kinderków przez gości. To przykład na to jak reklama robi wodę z mózgu bo o szkodliwości cukru wie już chyba każdy. Rozumiem, że większość z nas pędzi i marzy, żeby doba trwała 48h a Kinderka można zawsze chwycić w biegu przy kasie. No i kosztuje od 2 do 3 zł, a to tak mało w porównaniu z paczką suszonych owoców. Trzeba sobie jednak uświadomić, że w ten sposób krzywdzicie dzieci…

Co zamiast Kinderka? Nawet dla bezzębnych dzieci wybór jest ogromny! Oto ulubione przegryzki Filipa jeśli mama nic nie upiekła 😉

  • ekspandowana gryka*
  • suszone owoce:
    • rodzynki – to absolutny HIT!
    • morwa biała – HIT
    • figi
    • daktyle
    • morele
    • jabłka
    • śliwki
    • ananas (po roku)

*Ekspandowana gryka jest zwykle dosładzana melasą. Melasa to produkt uboczny przy produkcji cukru – zawiera mikroelementy i witaminy, mimo to nie przesadzajmy z melasową gryką. My bierzemy ją w dłuższe trasy, których Filip nie cierpi. Działa cuda 😉

11117801_1097100660315598_128132838_n (Kopiowanie) (Kopiowanie)

Jeśli jedziesz w odwiedziny – kup cokolwiek z tej listy, a na pewno uszczęśliwisz każde dziecko 🙂 Najlepiej kupuj owoce bio bo są niesiarkowane i można je zjadać bez uprzedniego moczenia, prosto z torebki! Jeśli odwiedzasz dom, w którym mieszka starsze dziecko, które może się już pochwalić pełnym uzębieniem kup paczkę orzechów – najlepiej nerkowców bo są naturalnie słodkie i dzieci je uwielbiają. Orzechy smakują cudownie w połączeniu z daktylami czy rodzynkami.

W domu zawsze warto mieć upieczone ciasteczka, muffiny, domową “nutellę”. Wystarczy mieć banana i jakieś płatki aby szybko zrobić fajne ciacha. Zajrzyjcie do BLW – Zdrowe słodycze, wypieki itp tu na pewno znjadziecie fajne inspiracje 🙂

11096674_1097100663648931_1603506333_n (Kopiowanie) (Kopiowanie)

11130733_1097100640315600_830497798_n(1) (Kopiowanie) (Kopiowanie)

 

Suszone jabłka to słodko-kwaśne chipsy, które maluchy uwielbiają!

 

11093902_1097100653648932_979711542_n (Kopiowanie) (Kopiowanie)

 

Morwa biała – pochodzi z Chin gdzie ceniona jest za swoje lecznicze właściwości:  przy chorobach żołądka (również na biegunkę), oraz ze względu na przeciwgorączkowe działanie. Morwa biała czy czerwona zawiera:

  • flawonoidy – usuwają z organizmu wolne rodniki
  • pektyny – odpowiedzialne za prawidłowe funkcjonowanie jelit
  • witaminy z grupy B: B1 porawia nastrój, B2 dba o wzrok, a B6 potrzebna do produkcji krwinek czerwonych
  • wywar z liści morwy białej jest zbawienny dla cukrzyków bo niesłychanie obniża wchłanianie cukrów

Mieszkańcy wysp szukajcie mulberries.

11134434_1097100650315599_811933786_n (Kopiowanie) (Kopiowanie)

 

Suszony ananas jest..uzależniający! Zwykle Filip zjada 1 krążek, a ja pół paczki 😉

 

11173602_1109811632377834_1324073259_n (Kopiowanie) (Kopiowanie)

 

Ważne, żeby w składzie był tylko ananas – bez cukru! Nie rozumiem dlaczego producenci dosładzają ananasy czy banany?!? Przecież one są naturalnie bardzo słodkie!

11118550_1109811639044500_1809138778_n (Kopiowanie) (Kopiowanie)

Filipek pozdrawia znad pysznej suszonej figi 🙂 buziaki xx

11178534_1109831662375831_919765171_n (Kopiowanie) (Kopiowanie)

 

7
Dodaj komentarz

avatar
najnowszy najstarszy oceniany
gosix
Gość
gosix

Fajnie napisane, 🙂

Magda
Gość
Magda

dziękuję!

aneta
Gość
aneta

Tez dziekuje, super stronka

Monika
Gość
Monika

Czytam te artykuły i coraz bardziej utwierdzają mnie w moim postanowieniu o nie dawaniu słodyczy. Mój synek ma 15 m-cy i chyba ze dwa razy spróbował sklepowych słodyczy ale to przez nieuwagę ściągnął ciastko ze stolika na jakiejś imprezie rodzinnej. Ale mój sposób wychowania budzi wielki zdziwienie, bo przecież nie uchronię dziecka przed cukrem/solą/konserwantami itd. Zawsze mówię, że może i nie ale ograniczę do minimum i na tyle na ile jestem w stanie to zrobić. Czytam etykiety produktów i wybieram te najkrótsze i najzdrowsze. Koleżanka stwierdziła, że ona nie czyta i się nie przejmuje wręcz wyśmiewając to co ja robię.… Czytaj więcej »

Magda
Gość
Magda

Bardzo fajny wpis. Moja córka ma 10 lat i nie wie jak smakuje sklepowa słodycz, soczek, tudzież inne przetworzone, naszprycowane chemią produkty (dla niej najlepsza słodycz to np: banan+awokado+karob+daktyl+orzechy albo naleśniki bezglutenowe z kremem z orzechów laskowych-oczywiście handmade ). Nigdy ich nie jadła, nie zna ich smaku i podejrzewam , że nawet jakby spróbowała to by to wypluła. Zna tylko naturalne produkty i smaki. Tak jemy odkąd się pojawiła na świecie i dodam, że ma wspaniałą odporność – miała tylko kilka razy katar. Wiem na pewno, że to zasługa naszego sposobu odżywiania, po prostu naturalnego. I niech mi nikt nie… Czytaj więcej »