Hit! Lato zamknięte w butelce… Pijąc wodę z syropem z kwiatów bzu czujesz przepiękny aromat. Masz wrażenie, że syrop zrobiony został z pyłku kwiatowego przez jakieś leśne wróżki 😉 Ja mam to wrażenie zawsze gdy go popijam. Tak cudownie relaksuje! Zrobiłam po raz pierwszy i jestem zachwycona. Wystarczy zebrać kwiaty, zagotować trochę wody z cukrem i odczekać 2 – 4 dni aby się cieszyć tym zniewalającym smakiem. Wszystkie przepisy jakie widziałam w sieci podają 1 kg cukru na 1 litr wody… Ja użyłam niepełnej szklanki i nie jestem w stanie sobie wyobrazić smaku gdyby cukru było więcej.
Kwiaty zbieramy z dala od ulicy do koszyka lub torby płóciennej czy papierowej i używamy tego samego dnia. Zbieramy tylko dobrze rozwinięte kwiaty odcinając je nożyczkami od gałązek.
Przesmaczny i zdrowy
Syrop z kwiatów bzu podobnie jak z jego owoców ma działanie lecznicze. Zwykle nie popijamy lekarstw ot tak ale tym razem trudno się oprzeć… Ale wrócę do właściwości zdrowotnych:
- wzmacnia odporność
- koi ból
- działa antywirusowo i napotnie
- rozrzedza śluz (np katar)
- wzmacnia błony śluzowe
- bogaty w witaminy: A, z grupy B, C
- bogaty w minerały: wapń, potas, magnez
- zapach syropu relaksuje
Kwiaty bzu czarnego posiadają także właściwości łagodzące i wzmacniające błonę śluzową nosa oraz gardła, zwiększając tym samym ich odporność na infekcje. Kwiaty bzu czarnego są przepisywane na chroniczne infekcje, alergie, infekcje ucha oraz na zakażenie drożdżakowe. Napary z kwiatów bzu czarnego połączone z innymi ziołami potrafią obniżyć surowość ataków kataru siennego jeśli będą stosowane przez kilka miesięcy przed początkiem sezonu kataru siennego.
Więcej TU.
Dla kogo? Nie znalazłam przeciwwskazań ale maluszkom do roku lepiej podawać go w chorobie lub w okresie jesienno – zimowym rozcieńczając ciepłą wodą. My z Filipkiem popijamy od tygodnia raz dziennie bo ten aromat jest tak zniewalający, że nie potrafię sobie (i jemu!) odmówić tej przyjemności!
Bez rośnie dziko. Ja zbierałam nad jeziorem – było go mnóstwo! Wystarczy wyjechać za miasto i widać go na polach. Zwykle rosną obok innych drzew. Zbieramy tylko dobrze rozwinięte kwiaty. Z szacunku do rośliny używamy nożyczek.
Część kwiatów po zalaniu wrzątkiem zbrązowieje – wszystko jest ok 😉
Skondensowany syrop jest dosyć ciemny i wygląda trochę jak herbata Rooibos. Z tyłu widać sok rozcieńczony wodą.
- • 20 baldachów kwiatów czarnego bzu (dobrze rozwiniętych)
- • 1 litr wody
- • 1 cytryna (sok)
- • 1 szkl cukru*
- 1. Nożyczkami odetnij jak najwięcej łodyżek od zebranych baldachów. Najlepiej nad garnkiem czy dużą miską.
- 2. Zagotuj litr wody z cukrem i sokiem z cytryny.
- 3. Wsyp kwiaty do garnka ze słodką wodą LUB zalej nią kwiaty. Drewnianą łyżką ubij kwiaty jeśli wystają. Odstaw na 2 - 4 dni (u mnie 4) i pamiętaj aby CODZIENNIE zamieszać w garnku. Garnek przykryj pokrywką lub ściereczką. Część kwiatów zbrązowieje.
- 4. Po 2 - 4 dniach pozbądź się kwiatów z syropu: na dużym garnku ustaw drobne sitko (lub durszlak pokryj gazą) i wylej syrop. Odcedzony syrop zlej do litrowej butelki** i trzymaj w lodówce 7 dni (może dłużej - nie sprawdziłam jeszcze) LUB zagotuj i wlej do wyparzonych słoiczków starannie zakręcając zakrętkę (użyj ściereczki bo będą bardzo gorące). Postaw do góry dnem i odwróć dopiero gdy zupełnie ostygną. Przechowają się kilka miesięcy w ciemnym i chłodnym miejscu.
- *Użyłam zwykłego cukru rafinowanego ale wiem, że można użyć ksylitolu czy cukru kokosowego.
- **1 litr syropu to duża ilość bo wypijamy go w rozcieńczeniu więc lepiej odlać sobie dosłownie 50 ml do zużycia w ciągu tygodnia, a resztę zapasteryzować na jesień i zimę.
Podpowiedz proszę, czy podczas tych 2-4 dni u Ciebie syrop także lekko fermentował?
Olu raczej nie, a w smaku ok? Pięknie pachniał i nie czułam zapachu fermentacji. Zlałam go do butelki i wstawiłam do lodówki. Piliśmy go 7 dni i nic się z nim nie działo. Teraz właśnie zalałam kolejną partię – tym razem już na jesień!
Pyszności 🙂 dobrze że robiłam z Twojego przepisu bo też nie wyobraża sobie dać wiecej cukru. A jak bardzo rozcieńczasz do picia? Do smaku? Dużo wiecej wody niż syropu? Pozdrawiam 🙂
Prawda? Dla mnie ten syrop to objawienie – raz nawet do kawy sobie dolałam 😉 ale po tygodniu popijania zauważyłam, że bardziej się pocę hehehe Zdecydowanie najlepszy na jesieni aby się uodpornić. Ja daję 1 łyżkę czasem 2 na szklankę wody i smak jest świetny. Pozdrawiam!
czy teraz jeszcze znajdę kwiaty bzu?
To ostatni moment ale jeszcze są. Warto!
Nie wiem czy zrobiłam coś nie tak, ale zrobiłam syrop z podwójnej ilości kwiatów i nie wyszedł mi taki ciemny jak Tobie, tylko taki właśnie żółciutki jak ten po rozcieńczeniu… 😕 A mam takie pytanie czy gotowanie syropu w celu zawekowania nie spowoduje utraty większości jego właściwości prozdrowotnych?
Czy garnek “leżakuje” w ciepłym czy raczej chłodnym pomieszczeniu?
Aniu w chłodnym.