Dawno temu popełniłam pasztet ze strączków ale nie cieszył się dużym powodzeniem. Tym razem dodałam zmiksowane suszone śliwki i wyszedł przepyszny! Jest dosyć mokry ale nam to zupełnie nie przeszkadzało. Idealny na śniadanie, drugie śniadanie czy podwieczorek. Pasztet jest mocno sycący i najlepiej serwować go z warzywami lub samodzielnie. Filip długo nie chciał go spróbować ale skusił się na kawałek i posmakował mu. Kształtem pasztet kojarzył mu się chyba bardziej z ciastem i był mocno zdziwiony, że “ciasto” wcale ciastem nie było 😉
Tego typu wypieki powstają zwykle kiedy w lodówce zalega kasza czy soczewica lub jak to było u mnie i jedno i drugie 😉 Wtedy wystarczy upiec warzywa, zalać śliwki wodą i wszystko potem razem zmiksować. Pasztet jest mokrawy ale według mnie jest to jego zaletą. Nie dodałam jajka bo nie chciałam łączyć go ze strączkami ale pasztet nie rozpada się – wystarczy pozwolić mu przestygnąć w foremce i dopiero wyjąć.
Dla kogo? Po 18 miesiącu.
Po drugiej stronie blaszki piekły się batatowe fryty. Mniam!
- • 1/2 szklanki zielonej soczewicy (przed ugotowaniem czyli ok 2/3 szkl po ugotowaniu)
- • 1 szkl kaszy gryczanej (po ugotowaniu)
- • 1 marchewka
- • 1 cebula
- • 1 pietruszka
- • 1 szkl suszonych śliwek (namocz min 1h)
- • 2 łyżki tłuszczu (oliwa z oliwek, stopione masło klarowane czy olej koko)
- • 1/3 łyżeczki słodkiej papryki, szczypta pieprzu, kurkumy i soli
- 1. Soczewicę zalej wodą i odstaw na kilka godzin. Odcedź na sitku, przepłucz, wsyp do garnka i zalej wodą aby nad soczewicą było kilka centymetrów wody. Ugotuj do miękkości ze szczyptą soli (ok 20 min). Jeśli nie masz ugotowanej kaszy to ugotuj ją ze szczyptą soli w 1 szkl wody (kaszę też najlepiej wcześniej wymoczyć w wodzie).
- 2. Marchew, pietruszkę i cebulę obierz i pokrój na kawałki (cebulę w ćwiartki, marchew w małe kawałki bo najdłużej dochodzi). Rozłóż na dużej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Warzywa skrop tłuszczem. Piecz przez ok. 35 minut w 190C. Wyjmij z piekarnika i zostaw do przestygnięcia. (Z drugiej strony blaszki najlepiej upiec frytki z batata czy pietruszki).
- 3. Rozgrzej piekarnik do 190C.
- 4. Soczewicę, kaszę, śliwki, upieczone warzywa wrzuć do miski i zmiksuj blenderem ręcznym. Dodaj olej, słodką paprykę, pieprz i sól (można pominąć). Wymieszaj.
- 5. Masę wyłóż do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia (jeśli masz silikonową papier jest zbędny). Wygładź powierzchnię i wstaw do piekarnika. Piecz bez przykrycia przez ok. 45 w 190C.
- 6. Zostaw w foremce do przestygnięcia i ostrożnie wyjmij z foremki.
Hej. Oczywiście przepis do wypróbowania. My lubimy pasztet z fasoli i soczewicy z dodatkiem jabłka. Mam jeszcze pytanie. Jak poradzisz sobie kiedys z jedzeniem w przedszkolu ? U nas jeszcze trochę do tego czasu. Ale już mnie to stresuje. Wiem jak gotują w przedszkolu i jest to koszmar dla mnie. Będę chyba swoje jedzenie przynosić. Ubolewam nad tym, że nie ma u mnie żadnego przedszkola ekologicznego.
Hej Alicja! Ooo ciekawe połączenie 🙂
Nie wiem Alicja… Mam nadzieję, że Filipek pójdzie do przedszkola we wrześniu. Zapewniono mnie, że dzieci nie dostają słodyczy. Nie ma problemu z menu bezglutenowym ale zastanawia mnie co to tak naprawdę będzie… W sierpniu mamy zaplanowaną adaptację i sama zobaczę co dzieci dostają. Mnie najbardziej przeraża używanie margaryny w kuchni przedszkolnej ;-(
Ja pracuję w przedszkolu, więc mnie przeraża wszystko. Jajka kupione w sklepie (wiadomo jakiej jakości), mięso, szynki, mleko z płatkami pełnymi cukru, dżemy, słodycze ( nauczycielki często dają w nagrodę.) Już nie wspomnę, że pewnie kucharki używają dużo żywności przetworzonej. Ja chyba będę nosić własne jedzenie. Trudno- będę wymagającą matką. Ale nie po to się staram, kupuję eko żywność , czytam etykiety, żeby wszystko poszło na zmarnowanie. Oczywiście nie oczekuje od przedszkola, że będzie eko żywnośc sprowadzało, bo jest to drogie. Ale uważam, że tanim kosztem też coś zdrowego można wymyślić. No , ale większość społeczeństwa nie widzi problemu w… Czytaj więcej »
Alicja to teraz mnie przeraziłaś :/ Pewnie, że tanio też można jeść zdrowo. Wystarczy na początek pożegnać się z płatkami śniadaniowymi i ugotować owsiankę. Czasem mam wrażenie, że z dziećmi idzie się na łatwiznę jeśli chodzi o żywienie. Wszystko jest dosładzane, żeby tylko jadły/piły! Nawet woda! 500ml “Waterrr” od Kubusia zawiera aż 5 łyżeczek cukru… Ma fajną butelkę i myślę, że wielu rodziców nie przypuszcza, że jest dosładzana. Ręce opadają. Bardzo jestem ciekawa jak będzie w przedszkolu Filipa.
Droga blw mamo, dlaczego ten pasztet zzakwalifikowałaś dopiero dla dzieci po 18 miesiącu? Jego skład jest tak “czysty”,że rozważam go dla mojej 8 miesięcznej córki…
Hej Monika! Zwykle soczewicę zaleca się już niemowlętom 11m+, często wcześniej. Dr Paul Pitchford w książce “Odżywianie dla zdrowia” przestrzega jednak, że do około 18 miesiąca życia dzieci nie wytworzyły jeszcze enzymów potrzebnych do prawidłowego trawienia roślin strączkowych. Do tej informacji doszłam już kiedy Filip skończył 18mcy, a wcześniej podawałam mu już i soczewicę i ciecierzycę za którymi przepadał. Mam wrażenie, że Dr Pitchford trochę jednak przesadził ale wolę informować bo może faktycznie można zrobić strączkami szkodę? Filip dostawał soczewicę i ciecierzycę systematycznie po roczku. Nigdy nie było problemów z brzuszkiem. Odkąd interesuję się paleo zaczęłam strączki kiełkować bo wtedy… Czytaj więcej »
A kasza gryczana ma być biała czy palona?
Używałam białej bo w sumie taką lubimy najbardziej.
Chciałam właśnie zapytać o tą kwestię od kiedy ten pasztet podawać. Zrobiłam go pierwszy raz miesiąc temu i sama cały pożarłam (pyszny!). Teraz drugie podejście, bez soli i chcę dać spróbować mojej 11 miesięcznej córci. Soczewicę już jej podawałam np. w zupce. Pozostałe składniki też już zna. Zobaczymy czy prsypadnie jej do gustu 🙂
Hej Monika! Ja ostatnio mam fobię strączkową :/ Podaję skiełkowaną ale podawałam Filipkowi soczewicę zaraz jak tylko skończył roczek. Dr Pitchford ostrzega, że do 18m dzieci nie mają odpowiednich enzymów aby prawidłowo strawić strączki. W innych źródłach podaje się je (i zaleca) przed rokiem. Dieta paleo czy keto zupełnie strączki wyklucza… Sama już nie wiem :/ Mój Filipek pokochał soczewicę baaaardzo jak jej tylko spróbował więc u nas była grubo przed 18m.
Zrobilam. Pierwszy pasztet bez mięsa, który da się zjeść 😉 A poważnie to jest bardzo dobry. Czy można go zamrozić?Córka nie chce spróbować ale może następnym razem się przekona😉
Super 🙂 mój Filipek też nie przepada za pasztetami. Nieważne czy mięsne czy kaszowe. Troszkę skubnie i odkłada. Woli ugotowaną kaszę z dodatkami hehehe Nie wiem Marzena hmmmmm powinno być ok. Z kaszowych wypieków to zamrażałam tylko sernik z kaszy jaglanej.