Nasze BLW czyli dlaczego odeszliśmy od papek i karmienia łyżeczką? – BLW od kuchni. Rozwój dziecka przez jedzenie.

O BLW Początki

Nasze BLW czyli dlaczego odeszliśmy od papek i karmienia łyżeczką?

O BLW dowiedziałam się dopiero kiedy Filipek miał około 7mcy…a instynktownie zaczęłam stosować tę “metodę” kiedy tylko zaczął sam siadać czyli około 6 miesiąca. Usadziłam Filipa na ręczniku w salonie i położyłam przed nim ugotowaną marchew i ziemniaka. Był zachwycony! Dotykał, obserwował, głaskał, ugniatał i zjadał 😉 Niestety kilka razy się zakrztusił z czym sam doskonale sobie poradził ale siedząca z boku moja mama była przerażona moimi “wymysłami”. Niedługo potem mieliśmy umówioną wizytę u pediatry i ona również odradziła mi podawanie jedzenia w całości ze względu na możliwość krztuszenia… Po tej wizycie straciłam pewność siebie i zaczęłam karmić Filipka łyżeczką. Ani on ani ja tego nie lubiliśmy. Oczywiście zdarzały się i takie posiłki kiedy Filipek zjadał kaszkę ze smakiem ale zwykle bardzo mu to nie odpowiadało.

Co to jest BLW?

BLW oznacza Baby Led Weaning czyli odstawienie od piersi/butelki sterowane przez dziecko, a ponieważ polskie tłumaczenie jest hmmm pokraczne częściej słyszy się “Bobas Lubi Wybór”.

“Metoda” BLW zakłada, że niemowlę, które już samo siedzi i wyraża chęć próbowania potraw, które jedzą jego rodzice (wyciąga rączki pokazując, że chce czegoś dotknąć/spróbować) je SAMODZIELNIE rączkami to samo co jego rodzina podczas wspólnych posiłków. BLW wyklucza karmienie łyżeczką bo bezzębne niemowlę potrafi żuć miękkie pokarmy. Etap “papkowy” jest zbędny.

Słowo METODA celowo wzięłam w cudzysłów bo przecież to jest najzwyczajniej w świecie normalne jedzenie 🙂 Czy Ty chciałabyś aby ktoś karmił Cię łyżką? Wyobraź to sobie…

Zalety BLW okiem Filipka:

  1. Decyduję ile i jak szybko jem. Czasem jem 50 minut, a innym razem wystarczy mi 10 minut.
  2. Jedzenie to suuuuperowa zabawa!
  3. Robię sobie własną zupę – przekładam warzywa, kaszę, strączki lub mięsko do kubka i potem wypijam lub wylewam na swój blat i próbuję każdego kształtu z osobna.
  4. Uczę się kształtów, kolorów i rozumiem, że różne kształty i kolory smakują inaczej. Poznaję też dźwięki. Inny dźwięk wyda upuszczona na podłogę łyżeczka, a inny marchewka.
  5. Eksperymentuję. Sprawdzam czym najlepiej będzie zjeść jedzonko – paluszkami, widelcem, a może łyżką. Zupy lubię wypijać prosto z miseczki.

11129364_1097101733648824_1747554279_n (Kopiowanie) (Kopiowanie)

Zalety BLW według mnie:

  1. Wiem, że podążam za instynktem mojego syna. Widzę ile radości sprawia mu jedzenie
  2. Rozwijanie koordynacji ręka – oko. Pamiętam jak na początku przygody z BLW czyli 8 miesiąc (zaczęliśmy już w 6 mcu ale przerwaliśmy kierując się rozmową z pediatrą i presją ze strony rodziny) około 90% kaszy gryczanej nie trafiało do buzi, a już po 2 tygodniach było widać większą precyzyjność. Z każdym tygodniem coraz mniej kaszy zostawało na kolanach czy podłodze. Mój synek był prawdziwym Kaszożercą 😉
  3. Kocham BLW bo mogę się zrelaksować i spokojnie zjeść posiłek. Pamiętam jak nieprzyjemne dla nas było karmienie łyżeczką. Gdzieś z tyłu głowy zawsze miałam myśl, że to nie jest w porządku. Przecież każdy człowiek powinien sam decydować o tym ile i jak szybko je!
  4. Cementowanie więzi rodzinnych! Wszyscy razem możemy zjeść obiad przy stole. Uwierzcie, że nie ma nic przyjemniejszego niż patrzenie jak Twoje dziecko cieszy się atmosferą i samodzielnie zajada. Co ciekawe kiedy udaje się nam usiąść do posiłku w większym gronie, Filipek nie wyrzuca jedzenia na podłogę 🙂
  5. BLW pozwala Filipkowi eksperymentować z jedzeniem. Poznaje różne konsystencje, smaki, kolory i zapachy. To najlepsza zabawa sensoryczna!
  6. Badanie jedzenia przez dźwięk…Filip bardzo często celowo wyrzuca na podłogę łyżeczkę, talerz, kubek oraz jedzenie – w momencie upuszczenia zastyga i nasłuchuje a potem patrzy na podłogę i pokazuje nam, że właśnie coś upadło, a od około 13 miesiąca krzyczy przy tym “BACH!!”
  7. Wiem, że dzięki BLW mój syn wykształca prawidłowe nawyki żywieniowe i je tyle ile potrzebuje i tylko wtedy gdy jest głodny.

Jak zacząć?

Kilka istotnych rad:

  • Połóż przed dzieckiem kilka kawałków jedzenie, np słupek ugotowanej marchewki, dyni, różdżka brokuła, kawałek ziemniaka itp tak aby nie przytłoczyć nadmiarem jedzenia! Jeśli dziecko poczuje się oszołomione podaną ilością najprawdopodobniej zacznie wyrzucać jedzenie na podłogę lub odmówi nawet jego dotknięcia.
  • Pierwsze posiłki najlepiej podawać na tacy krzesełka czy blacie stołu jeśli niemowlę siedzi na Twoich kolanach, a nie na talerzu gdyż sam talerz może okazać się niesłychanie ciekawy i niepotrzebnie odwróci uwagę od jedzenia
  • Pamiętaj, że do około roku Twoje dziecko ma tylko poznawać smaki, kształty i faktury jedzenia. Tu nie chodzi o to aby się najadło. Nieważne czy karmisz piersią czy butelką, MLEKO jest nadal głównym pożywieniem Twojego dziecka.
  • Jedzenie powinno być pełnowartościowe, tzn nie podajemy przetworzonych produktów jak np biszkopciki. Dziecko powinno poznawać prawdziwe nieprzetworzone kawałki jedzenia tak aby widziało różnicę między marchewką, brokułem i kawałkiem mięsa itp.
  • Jedzenie jest doznaniem sensorycznym i najlepszą zabawą! Głównym założeniem BLW jest podawanie dziecku tego samego co jedzą rodzice (jeśli jest to wartościowe!) i pozwolenie dziecku na decydowanie o tempie, kolejności i sposobie jedzenia. Jeśli dziecko nie zje nic, a tylko obejrzy i ugniecie podany posiłek wszystko jest ok 🙂 Nigdy nie zmuszaj dziecka do jedzenia!
  • Nie komentuj wyborów dziecka gdyż ono nie czuje aby robiło coś innego czy nadzwyczajnego. Twoje reakcje są dla Twojego dziecka bardzo ważne. Niech czuje, że jego sposób jedzenia jest normalny.
  • Nie wycieraj dziecku buzi czy rączek podczas jedzenia! Pozwól mu skończyć posiłek. Nigdy nie przyszłoby mi to nawet do głowy ale słyszałam, że niektórzy obserwatorzy, np babcie, nie wytrzymują widoku umorusanego maleństwa i w trakcie posiłku/zabawy przecierają mu buzie i rączki co kompletnie burzy spokój i koncentrację.

Pierwsze posiłki (6-8 miesięcy)

Pierwsze posiłki niemowlęcia do około 7-8 miesiąca życia powinny być podawane w formie łatwych do uchwycenia kawałków. U nas najlepiej sprawdzały się warzywa: dynia, brokuł, słodki ziemniak, kalafior, fasolka szparagowa. Wymienione warzywa minimalizują możliwość zakrztuszenia się gdyż są wilgotne i miękkie po ugotowaniu. Dynia była absolutnym hitem! Mięso nie cieszyło się zainteresowaniem do około roku. Makaronów nie podawałam z premedytacją (gluten wprowadziłam dopiero po 11mcu, a nie zdawałam sobie wtedy sprawy z tego, że makarony gryczane, jaglane i kukurydziane występują w szerokiej gamie kształtów) ale wiem, że duży makaron jak np penne byłby hitem 😉

Około 8 miesiąca niemowlęta doskonale radzą sobie z ryżem czy kaszą ale warto wprowadzić je wcześniej bo są bardzo interesujące 😉 U nas najlepiej sprawdzała się niepalona kasza gryczana okraszona masłem lub olejem kokosowym. I Filipek i jego kuzynka kochali tę kaszę miłością wielką <3

Czego się spodziewać?

Oprócz bałaganu, który wcale nie jest taki straszny jak go malują, Twoją rodzinę czeka radość ze wspólnego jedzenia. Przygotuj się na niezapomniane chwile! Będziesz świadkiem jak Twoje dziecko z każdym tygodniem ma coraz lepszą koordynację oko-ręka. Czasem trudno będzie Ci uwierzyć, że Twoje bezzębne Maleństwo będzie w stanie żuć podane kawałki jedzenia, ale zobaczysz jak doskonale będzie sobie z nimi radzić. Dziąsła niemowlęcia są przygotowane do żucia miękkich pokarmów. Będą też dni kiedy Twoje dziecko nie będzie chciało nic wziąć do buzi, nie będzie nawet chciało bawić się jedzeniem. Nie denerwuj się! Zrozum, że ma do tego prawo. Nie zmuszaj i nie zachęcaj i nie próbuj karmić łyżeczką. Może akurat ząbkuje lub zwyczajnie nie jest głodny. Pamiętaj, że zmuszanie do jedzenia powoduje traumę i niepotrzebny stres u małego dziecka. BLW opiera się na zaufaniu i szacunku do dziecka. Pozwól mu na odkrywanie świata pokarmów we własnym tempie.

Jarmużowe pesto to świetna maseczka 😉

11106207_1097101253648872_271279509_n (Kopiowanie) (Kopiowanie)

4
Dodaj komentarz

avatar
najnowszy najstarszy oceniany
Dominika
Gość
Dominika

Ja mam pytanie: nie było problemu z przejściem na BLW po papkach? Bo ja jestem w podobnej sytuacji – młody ma 6,5 mies. i próbowałam od razu z BLW, ale spanikowałam po kilku próbach zakończonych krztuszeniem i przeszliśmy na papki. Z tym że nie mam serca karmić go łyżeczką, bo widzę jego radość kiedy dostaje coś do rączki. Siedzi też już całkiem dobrze i myślę, żeby spróbować jeszcze raz, tylko zastanawiam się, czy nie jest za późno…

Iwona
Gość
Iwona

SUPER STRONA Cieszę się że promuje Pani karmienie dzieci metoda BLW. Jestem mamą 3 dzieci najstarszy syn urodził sie w 2012 roku. Karmiony piersią,rozszerzona dieta po 5 miesiącu życia ze słoiczka..Czułam tak jak Pani że to jest poprostu nieludzkie..zaczełam szukac jakiś informacji dotyczących innych alternatyw i natknełam sie na wzmianke o BLW .Kupiłam książke o takim samym tytule…i mój syn więcej nie zobaczył już słoiczka…Mąż stwierdził że oszalałam, ale sie nie poddawałam…to był trafny wybór..szczęście dziecka było niesamowite…mając rok umiało samo posłużyć sie sztućcami i pić z kubeczka. Do tego było wielkim smakoszem. Podobnie postąpiłam z córką. W chwili obecnej… Czytaj więcej »

Kinga
Gość
Kinga

Wszędzie widzę, że BLW jest dla dzieci które już w miarę stabilnie siedzą. Moja córka ma wzmożone napięcie mięśniowe w całym ciele, ale obniżone w osi ciała, w dodatku asymetria. Rehabilitantka mówi, że z bardzo dużym opóźnieniem Mała zacznie siedzieć. Ma już 6 miesięcy i nie wiem co robić. Na razie daje jej rozgniecionego batata w foteliku samochodowym, nakładam na łyżeczkę i ona sama sobie tą łyżeczkę oblizuje i mamla. Zastanawiam się czy mogę stosować coś na kształt BLW, jak się do tego zabrać.