Próbowałam zrobić dyniowe gofry bez mąki używając tylko kokosa ale rozpadały się. Próbowałam z kaszą jaglaną ale były dosyć delikatne. Mąka gryczana lub owsiana świetnie się tu sprawdzają. Do niedawna pożyczałam cudowną gofrownicę Dezal, na którą niestety mnie nie stać. Kupiłam więc gofrownicę z Lidla 😉 i początkowo mocno byłam rozczarowana…gofry wychodzą klapnięte, a w Dezalu wszystkie moje eksperymenty (łącznie z goframi z bakłażana) wychodziły chrupiące. Okazuje się, że moja nowa gofrownica lubi gęste ciasto. Nie lubi mąki kokosowej ale kocha mąkę gryczaną i owsianą. Powoli się poznajemy 😉 Jeszcze nie próbowałam zrobić w niej ukochanych gofrów ziemniaczano-pomidorowych bo mam obawy, że będą klapnięte…
Dla kogo? Przepis zawiera jajko.
Niżej widzicie pierwsze gofry dyniowe – wlałam mniej ciasta i wyszły cieńsze. Kolor zawdzięczają dyni hokkaido i promieniom zachodzącego słońca. Posypane resztką truskawek i malin liofilizowanych (polecam – Rossman).
- - 3 łyżki puree z dyni*
- - 1 banan
- - 2 jajka
- - 1/2 szkl mąki gryczanej/zmielonych płatków owsianych (ciasto będzie bardzo gęste)
- - 1-2 łyżki syropu klonowego dla fanów mocno słodkich gofrów
- - 1/2 łyżeczki oleju kokosowego/masła klarowanego
- - szczypta cynamonu itp- można pominąć
- 1. Włącz gofrownicę.
- 2. W blenderze zmiksuj na gładko jajka, banana i puree z dyni.
- 3. Dodaj mąkę i zmiksuj - ciasto będzie bardzo gęste więc jeśli masz małego banana to mąkę wsypuj stopniowo.
- 4. Pierwsze pieczenie: użyj połowę tłuszczu i kiedy się roztopi rozprowadź pędzelkiem na obu "skrzydłach" gofrownicy. Lidlowska gofrownica - poziom 3 lub 4 przez około 4 minuty.
- Podawaj zamiast chleba do dżemu czy duszonymi/świeżymi owocami - tak jak lubicie 🙂
- *Użyłam zamrożonej dyni. Najpierw ją odmroziłam (stała na stole przez ok 3h), potem udusiłam w małej ilości wody w rondelku, wodę odlałam i zmiksowałam blenderem ręcznym.
Zawsze chciałam spróbować zrobić takie dyniowe gofry. 🙂
Jaglusia koniecznie 🙂 Na dezalu robiłam jeszcze wytrawne ze startej surowej dyni ale mam wrażenie, że moja obecna nie da rady więc nie będę nawet próbować. Puree z dyni nadaje się do wszystkiego 😉
Może głupie pytanie ale w kuchni stawiam swoje pierwsze, dość nieudolne kroki. Jak miksujesz w blenderze na gładko to używasz blendera ręcznego czy kielicha ?
Hej Olu! Myślę, że to bez różnicy np do tych placków bo ciasto nie jest strasznie gęste. Ten przepis jest specjalnie dla “szczęśliwych” posiadaczy gofrownicy z Lidla więc wg mnie ciasto musi być bardzo gęste. Najłatwiej byłoby użyć blendera z ostrzem “S” (takim możesz nawet rozdrobnić mięso). Mąkę możesz też wsypać i wymieszać łyżką – nie ma to tu dużego znaczenia 🙂
Powodzenia!
Zrobiłam te gofry i jestem zdegustowana, ponieważ … za mało ich wychodzi z tej porcji jak na takie łasuchy jakimi jesteśmy 😉 Gofry pyszne, takie puchate jak chmurki!
Ula Ty to potrafisz człowieka nastraszyć 😉 Bardzo się cieszę! Pozdrawiam cieplutko xx
Bo ja Cię tak wciąż chwalę, to chociaż raz chciałam moim komentarzem dreszcz emocji wzbudzić 😉
Ja akurat mam u siebie na stanie w kuchni gofrownice dezala, o której wspominasz i faktycznie sprzęt jest rewelacyjny. Gofry wypieka idealnie, są chrupiące na brzegach.
A mąka owsiana lub orkiszowa lub pszenna też się nada?
No pewnie 🙂
Bardzo smaczne. Czy gotowe gofry można przechować na następny dzień np. w chlebaku lub lodówce?
Cieszę się! Monika – tak! Najlepiej w jakimś pojemniczku właśnie, żeby nie wysychały i ja je odgrzewam albo na suchej patelni pod pokrywką, tosterze lub w rozgrzanym piekarniku bo na ciepło jednak najlepsze ale na zimno też można 😉
w środku wyszły mi bardzo miękkie, długo trzymam w gofrownicy i dalej, także jakby się nie dopiekały…
Dzisiaj zrobiłam pierwszy raz. Pyszne. Idealnie słodkie i delikatne. Pyszne nawet bez niczego 😊
Dziękuję za komentarz Ewelina <3
BLW mamo! Zachęcona przepisami na gofry z Twojego bloga, którego tak na marginesie uwielbiam😘(dzisiaj już zachwalałam Twoje genialne ciasto marchewkowe), zakupiłam gofrownicę. I mam nie lada problem! Zrobiłam ciasto, smaruję gofrownicę a tu chemiczny smrodek. Gofrownicę posmarowałam pędzelkiem silikonowy, bo tylko taki miałam w domu, a on się najwyraźniej stopił😳 I jak takie gofry podać dzieciom? Teraz szukam odpowiedniego pędzelka, który poradziłby sobie z tak wysoką temperaturą i nic nie mogę znaleźć! Naturalne się palą, a syntetyczne… no cóż… też się palą. Zdradź proszę czego używasz, bo mój superzakup stanie zapomniany gdzieś na dnie szafki.
Patrycja! Jestem w absolutnym szoku!!! Ja też mam silikonowy ale on jest niezniszczalny… Kup taki tradycyjny – wygląda jak pędzel do malowania ścian 😉 Moja Babcia mam takich kilka i ja też zamierzam kupić – widziałam ostatnio w auchan.
Przykro mi blw mamo, że moje komentarze nie zostały opublikowane, a pytanie zostało zignorowane. I pomyśleć, że z takim entuzjazmem polecałam wszystkim przepisy z Twojego bloga. Jestem rozczarowana!
Hej Patrycja! Ale jakie komentarze? Ja nic nie widzę…fakt mam ogromne zaległości na blogu ale przeglądam teraz i nic od Ciebie nie mam prócz tego :/ Jeśli dużo wcześniej to mogłam nie zauważyć bo często zatwierdzam z kom te, które akurat widzę. Przepraszam…ostatnio mam dużo mniej czasu na bloga, a może to starość bo już nie potrafię siedzieć do 2 czy 3 nad ranem :/
Już je znalazłam 😉
Patrycja uwierz, że mi jest bardzo źle, że od kilu tygodni mam takie zaległości…dziś tyle ważnych komentarzy przeczytałam i ciężko mi z tym, że odpisuję po kilku tygodniach od ich zamieszczenia ale ostatnie tygodnie pokonały mnie – ospa Finia, sesja egzaminacyjna, a potem ja się kompletnie rozłożyłam, zebrania i raporty w pracy.
Pozdrawiam xx