Twoje dziecko znowu marudzi przy jedzeniu i masz wrażenie, że żyje powietrzem? Lęk związany z odmawiającym jedzenia dzieckiem jest głęboko zakorzeniony w naszej kulturze. Tak jakby niezjedzony obiad od razu skutkował niedożywieniem i chorobą. Powszechnie uważa się, że dzieci należy do jedzenia zmuszać. Triki przekazywane są z pokolenia na pokolenie, od robienia z łyżeczki samolociku, ciuchci czy czytania wierszyków i sadzania przed bajką po … przytrzymywanie głowy i wpychanie jedzenia na siłę. Zupełnie zapominamy o tym, że tylko dziecko czuje ile i kiedy potrzebuje jeść. Każdy rodzic powinien zrozumieć jak kształtuje się apetyt dziecka bo jego spadek czy brak nie muszą oznaczać choroby, a wręcz przeciwnie prawidłowy rozwój.
Okres niemowlęcy to bezustanne ucztowanie. Dzieci karmione piersią piją mleko kilkanaście razy na dobę, czasem kilka minut, a czasem godzinę. “(…) w ciągu pierwszego roku życia niemowlę rośnie 20 cm i przybiera 6-7 kg (czyli niemal potraja swoją wagę, a powtórzy ten wyczyn dopiero, gdy skończy 10 lat). Z wyjątkiem życia płodowego, człowiek nigdy nie rośnie tak szybko, jak w pierwszym roku życia. (…) Obliczono, że przez pierwsze 4 miesiące życia dzieci przeznaczają na wzrost 27% tego, co zjadają. W wieku 6-12 miesięcy zużywają na to tylko 5% przyjętego pokarmu, a w drugim roku życia zaledwie 3%. To właśnie z powodu szybkiego wzrostu niemowlęta tak dużo jedzą. Gdyby nie rosły, ich niewielkie rozmiary i skromna aktywność fizyczna wymagałyby dużo mniejszych porcji.” [1]
Pamiętaj, że niemowlę je na żądanie. To bardzo ważne bo dzięki temu rozwija się tak jak powinno. Karmienia według harmonogramów uderzają w optymalny rozwój dziecka. Mamy karmiące piersią nie powinny nigdy trzymać się schematów, a reagować na sygnały wysyłane przez dziecko i karmić je według potrzeb. Tylko niemowlę wie ile mleka i jakie mleko jest mu potrzebne. To niemowlę reguluje laktację matki i “zamawia” taki skład, jaki jest mu niezbędny do prawidłowego rozwoju.
“W sprawach żywienia (…) Powinno się rozpoznać specyficzne potrzeby każdego niemowlęcia. Metoda karmienia na żądanie, polegająca na tym, że dziecko karmi się wtedy, kiedy jest głodne, a nie w ściśle określonych godzinach, bywa nazywana metodą samoregulacyjną (…)” [2]
A co jeśli karmisz mlekiem modyfikowanym? Mamy karmiące butelką również nie powinny sztywno trzymać się schematu! Czasem kolejne karmienie będzie niezbędne po 2 godzinach, a nie po 3. Większość osób akceptuje karmienie piersią na żądanie ale nie mogą pojąć jak karmić na żądanie butelką? Można. Należy obserwować dziecko:
“Ile matek zostało zmuszonych do zakończenia karmienia piersią, bo dziecko “niewystarczająco przybierało na wadze”, tylko po to by odkryć, że nie dopija mleka z butelki i przybiera jeszcze mniej! Jeśli Twoje dziecko wypija 120 ml duszkiem, daj mu 150, ale jeśli zawsze zostawi 30, przygotuj 90 ml, mleka przecież darmo nie dają. jeśli będzie chciało jeść przed upływem 3 godzin, spokojnie daj mu jeszcze trochę. A jeśli któregoś dnia prześpi 5 godzin, ty też odpocznij, to się w końcu nie zdarza codziennie.” [1]
Jeśli tylko zrozumiesz, że apetyt i zachowanie dziecka przy stole może zmieniać się z tygodnia na tydzień, z dnia na dzień czy nawet z posiłku na posiłek będzie Ci łatwiej zachować spokój. Przecież i Ty nie jesz codziennie takiej samej ilości jedzenia, a czasem rezygnujesz ze śniadania czy decydujesz obiad zjeść godzinę później niż zwykle. Powiesz “ale on nic praktycznie nie zjadł od wczoraj”. I tak bywa. Wyluzuj i zacznij obserwować, a zobaczysz, że momenty dobrego apetytu przeplatają się z całkowitym jego brakiem. Apetyt może być również ukształtowany temperamentem dziecka [2]. Znam to z autopsji. Filip i jego kuzynka różnią się jak ogień i woda, co przekłada się na ich sposób jedzenia. Filip zwykle spokojnie i długo zajada, a jego kuzynka zazwyczaj je krócej i bardzo się wierci. To normalne, że niektóre dzieci wędrują między swoim krzesełkiem, a kolanami rodziców kilkakrotnie w czasie jednego posiłku. Czasem muszą nawet chwilę postać. Zwyczajnie je nosi i należy to, w granicach rozsądku, zaakceptować. Rodzic dziecka o łagodnym usposobieniu może myśleć, że wiercące się dziecko jest źle wychowane ale to norma dla temperamentnych dzieci. Ważne aby dzieci te czuły akceptację rodziców.
Mniejszy apetyt czyli próba rodzicielskiej cierpliwości
Dr Gonzalez zauważa, że dziecko w wieku 1-6 lat rośnie wolniej i je proporcjonalnie mniej niż w wieku 6 miesięcy czy 12 lat w czasie bardzo intensywnego wzrostu. Zatem między 1 a 6 rokiem życia apetyt nie musi wcale być duży. Zwykle apetyt słabnie w drugim roku życia . U nas sprawdziło się to w 100% bo około 20 miesiąca musiałam się mocno nagimnastykować aby Filip chciał chociaż usiąść do stołu. Wycinałam więc niedźwiedzie i jeże z placków, a z jajka i ogórka kiszonego robiłam kwiat i trawę. Filip i jego kuzynka zaczęli częściej domagać się mleka lub ulubionej potrawy, marudzili, nie lubili nowości. To wtedy kuzynka Filipka denerwowała się okrutnie kiedy makaron polany był sosem, a Filip przejął od niej fobię “brudnego makaronu”. Apetyt spadł im bardzo ale waga stała w miejscu. “Nowe przeszkody zakłócają apetyt coraz bardziej świadomego dziecka dwudziestomiesięcznego. Jego smak jest już tak wyrobiony, że zgadza się ono jeść tylko określone dania.” [2] Dziecko może wpaść w szał z powodu śliniaczka, a rozhisteryzowane nic już nie będzie w stanie zjeść.
Ten trudny okres trwa kiedy dziecko kończy dwa lata. “Trzeba pamiętać, że u dzieci w tym wieku apetyt bywa bardzo zmienny. Jest to właściwość tego etapu rozwoju i trzeba się z tym pogodzić. W miarę jak gust dziecka będzie się stabilizował i nabierze ono większej pewności w samodzielnym jedzeniu, wahania się zmniejszą.” [2] Dokładnie tak było u nas! Wystarczy to zaakceptować i nigdy nie przymuszać dziecka do jedzenia. Dzieci chcą być samodzielne więc jest to dobry trop aby unikać dramatów. Zamiast nalać dziecku wody do kubeczka, podajmy mu malutki imbryczek, z którego własnoręcznie naleje wodę (wody nie może być więcej niż pozwala na to pojemność kubeczka). Niech sam smaruje kanapki masłem, wybiera dodatki do owsianki (najlepiej dać do wyboru 2 lub 3 i w niewielkiej ilości bo najpewniej wszystko wsypie do miseczki) czy obiera banana. To czas próby Waszej rodzicielskiej cierpliwości. Obiecuję, że ten etap minie, a gorsze dni nie zdarzają się codziennie 🙂
Spokojny i chętnie jedzący trzylatek
Od miesiąca obserwujemy z mężem “inne” dziecko! Filip stał się konkretny i ugodowy. Łatwiej się z nim dogadać, jego rezolutne odpowiedzi wręcz czarują. Coraz częściej i dłużej bawi się w wymyślone przez siebie zabawy. Jeszcze miesiąc (18 października) i skończy trzy lata! Zrezygnował z dziennej drzemki i jego apetyt jest dosyć ustabilizowany. Jeśli nie chce jeść obiadu to mimo wszystko siada z nami przy stole, a obiad odgrzewam mu po godzinie lub sam mówi mi, że jest już głodny. Trzyletnie dziecko potrafi bez problemu komunikować kiedy jest głodne, a kiedy nie jest. Potrafi poprosić o wyjęcie z zupy ziemniaków itp Lubi mieć wybór i kontrolę, np “Chcesz owsiankę czy placki na śniadanie?”.
Ruchliwy czterolatek
Cokolwiek robi czterolatek, robi to z prędkością światła. Mówi dużo, nie potrafi usiedzieć spokojnie w miejscu, a posiłek często przerywa aby pobiec siusiu. “U wielu dzieci między wiekiem czterech i pół a pięciu lat następuje wyraźna poprawa apetytu. (…) Ich gusta kulinarne zwiększają się i mogą niekiedy ulegać wpływom radia, telewizji, a nawet sąsiada z przeciwka.” [2]
Nieprzewidywalny sześciolatek
Sześciolatki są niemal bez przerwy głodne, a ich zachowanie i apetyt są nieprzewidywalne. “najtrudniej jest ze śniadaniem, tym bardziej jeżeli poprzedza ono jakieś obowiązki, na przykład pójście do szkoły. Pięciolatek (a szczególnie pięciolatka) może skarżyć się na bóle brzucha i nudności, a nawet wymiotować. W takiej sytuacji dobrym rozwiązaniem jest lekkie śniadanie i więcej kanapek do szkoły. (…) dziecko nadrabia przez cały dzień i często życzy sobie pokaźnych rozmiarów kanapki przed samym pójściem do łóżka. Sześciolatek potrafi obudzić się w środku nocy i poprosić o jedzenie.” [2] Jednak sześciolatek robi wszystko z rozmachem, dotyczy to również jedzenia i porcje, o które prosi często przekraczają jego możliwości. Dzieci w tym wieku nie potrafią usiedzieć na miejscu i czasem manifestuje się to brakiem manier przy stole. Buja się, kręci, macha rękami, co może spowodować ostrą reakcję ze strony dorosłych. Ważne aby okazać wyrozumiałość i spokojnie zwracać dziecku uwagę. To nie jego wina, że go nosi!
7 – 12 lat
Siedmiolatek ma ustabilizowany apetyt i już nie rzuca się na jedzenie jak do niedawna. Natomiast ośmiolatki jedzą jak wilki i nawet te dzieci, które do tej pory bardzo skromnie jadły, teraz wykazują większe zainteresowanie jedzeniem. Od ósmego do dwunastego roku życia ilość spożywanych pokarmów gwałtownie wzrasta. Skoro Twój ośmiolatek jest tak otwarty na świat smaków, to dobry czas aby wprowadzać do menu nowości. “Dziesięcio- i jedenastolatki przywiązują dużą wagę do jedzenia, do tego stopnia, że potrafią nawet o nim śnić.” [2] To czas kiedy dziecko gwałtownie rośnie i nawet jeśli ma nadwagę nie powinniśmy wprowadzać restrykcyjnej diety czy nadmiernie skupiać się na tym problemie. Wystarczy gotować prawdziwe jedzenie i rozmawiać o wpływie śmieciowych przekąsek na zdrowie. Muffinka bananowa czy suszony owoc w parze z orzechem szybciej zaspokoi apetyt na słodkie niż uzależniające kupne słodycze, które można jeść bez końca. Ze zbędnych kilogramów zwykle wyrasta się koło czternastego roku życia.
Szanuj apetyt dziecka. Obserwuj, nie zmuszaj.
Jedzenie nie może być karą czy nagrodą, łapówką. Każdy z nas, niezależnie od wieku, powinien jeść w zgodzie ze swoim ciałem czyli jemy kiedy czujemy się głodni, a nie po to aby zrobić komuś przyjemność lub przestać myśleć o problemach. Kiedy małe dzieci płaczą wiele osób próbuje “przymknąć” je czymś słodkim. To przerażające, krzywdzące ale powszechnie akceptowane. Co zrobisz jeśli Twoje nastoletnie już dziecko zacznie zajdać smutki słodyczami? Co jeśli przerodzi się to w bulimię? “Jest takie stare powiedzenie, że rodzice przez pierwsze osiem lat życia dziecka namawiają je, by jadło, a przez następnych osiem – by nie jadło. Tymczasem, gdyby szanowało się apetyt, mógłby on funkcjonować tak jak pozostałe czynniki rozwoju.” [2] Większość problemów żywieniowych nastolatka czy dorosłego człowieka wynika z przyzwyczajenia się we wczesnym dzieciństwie do jedzenia według ustalonego harmonogramu odnośnie ilości i częstotliwości karmień, a przede wszystkim do zmuszania dziecka aby jadło kiedy jeść nie chce, nie potrzebuje.
Mój mąż wrócił wczoraj z pracy i powiedział, że nie da rady zjeść obiadu bo czuje się “wzdęty”, mimo że ostatni posiłek jadł rano. Co by było gdybym zaczęła go namawiać: “Zjedz. Tak się namęczyłam. Chcesz mi sprawić przykrość? Wolisz kuchnię swojej matki? Nie kochasz mnie już?” Pewnie by zjadł. Czym te niedorzeczności różnią się od: “Zjedz za mamusię. Zjedz bo nie obejrzysz bajki. Zjedz bo nie dostaniesz deseru! Zjedz bo schowam wszystkie samochodziki. Czy Ty chcesz mnie wpędzić do grobu? Jedz bo nie urośniesz! Jedz bo przyjdzie pan i cię zabierze!” Niczym.
Na koniec powtórzę za dr Gonzalezem: “Daj dziecku prezent na całe życie: pozwól, by nauczyło się jeść zgodnie ze swoim zapotrzebowaniem, a nie według tabeli kalorii”.
Źródła:
[1] “Moje dziecko nie chce jeść” Carlos Gonzalez
[2] “Rozwój psychiczny dziecka od 0 do 10 lat. Poradnik dla rodziców, psychologów i lekarzy.” Frances L. Ilg, Louise Bates Ames, Sidney M.Baker
Od momentu urodzenia igiego obserwowałam Twój blog gotowa wprowadzić blw u niego. Aktualnie mój syn na 15 miesięcy i nie tknie nic miękkiego i lepkiego. Z apetytem jada produkty zbożowe typu chleb ciasteczka z ziarnami. Nie udało nam się nigdy aby wziął do ręki gotowane warzywo lub owoc i włożył do buzi. Nie jest zainteresowany również makaronem i klusamii. Nie wiem co mam z nim zrobić. Zawsze gdy jem obiad proponuje mu cóż z talerza. Zawsze zaciska usta zamyka oczy i nie ma mowy aby spróbował. Jesli klade cod dla niego na krzeselku lub stole natyciast laduje to na podlodze.… Czytaj więcej »
Bardzo mi miło Paulina 🙂
A jak było na początku rozszerzania diety? Rozumiem, że od początku było to samodzielne jedzenie? Czy już wtedy były faktury, których Igi nie chciał tknąć? Podejrzewam nadwrażliwość jamy ustnej ale muszę wiedzieć więcej. A pije mleko? Czekam na więcej info. Pozdrawiam!
Igi jest karmiony piersią 2 razy dziennie. Od samego początku nie chciał jeść. Nie jest wcale ciekawy nowych smaków. Czasem chciałam podejść go podstępem gdy jadł i np podać coś innego z zaskoczenia. Nigdy nie podziałalo. Uwielbia chleb ale gdy jest na nim masło od razu pluje. Staram mu się przemycić co tylko moznacza w kaszce dodając banana sproszkowane migdały olej kokosowy miód. No ale nie tedy droga…. Z pierwszym synem nie miałam takich problemów. Nie wiem czy walczyć czy czekać aż sam dojrzeje.
Może Igi faktycznie ma nadwrażliwość nadwrażliwość dotykową w obrębie jamy ustnej? Warto byłoby porozmawiać z terapeutą Integracji Sensorycznej, który zaplanuje dla dziecka ćwiczenia odwrażliwiające. W domu możesz tylko proponować i nie pokazywać, że się martwisz. Może Igi przełamie się trochę kiedy będzie włączony w przygotowanie posiłku? Nie pytałam czy razem gotujecie ale jeśli nie to wspólne gotowanie jest zawsze dobrym pomysłem! Warto też zrobić z dzieci (młodsze dzieci bardzo lubią naśladować starsze) “testerów smaku” i prosić o testowanie paseczka papryki, łyżeczki zupy itp No i nigdy nie denerwować się, ze nie będzie chciał spróbować.
Witaj po dłuższej przerwie, Integracja Sensoryczna to był strzał w dziesiątkę!!! Igi ma nadwrażliwość w obrębie buzi i rączek. Dziękuję CI bardzo za naprowadzenie. Na razie pracujemy nad dotykaniem jedzenia i innych miękkich i lepkich przedmiotów oraz nad ćwiczeniami zaleconymi przez terapeutę. WIerzę, że na jedzenie również przyjdzie pora 🙂
Pozdrawiam
Paulina
Paulina! Bardzo dziękuję Ci za komentarz! Na moim facebook’u właśnie toczy się wojna o karmienie dzieci przed TV… Szykuję post na ten temat bo widać, ze wzbudza ogromne kontrowersje. Moi wykładowcy powtarzają, że problemy z jedzeniem bardzo często spowodowane są zaburzeniami. Jeśli ćwiczenia wykonywane są systematycznie to poprawa nastąpi nawet po 6 tyg! Problemy z jedzeniem idą w parze z innymi problemami SI. Temat rzeka! Bardzo Ci dziękuję za komentarz! Pozdrawiam serdecznie!
Mam podobny problem jak mama Igiego z moją Anią. Ma 14 mies. Też dużo czasu jej zajeło żeby samej wziaść do ręki placka czy jakis owoc ale ostatecznie je wybrane produkty. Czy terapeuta integracji sensorycznej może pomoc jej opanować umejętność gryzienia i połykania, nam blw nie do konca wyszlo bo mimo uplywu czasu i prób samodzielnego jedzenia cały czas zdaża jej sie zakrztuszać jedzeniem albo na siłę połykać duże kawałki. Nie wiem czy to ma znaczenie ale w wieku 3 m. miała podcinane wedzidelko pod jezyczkiem. Może skoro nakierowałaś trafnie inną mamę podpowiesz i mi ..do jakiego specjalisty mam się… Czytaj więcej »
Hej Olga! Przepraszam, że dopiero odpisuję! Potrzebuję więcej info bo ciężko cokolwiek stwierdzić. Czy zauważyłaś jakieś inne trudności u Ani? Jakieś lęki np przed konkretnymi fakturami (nie chce brać w rączki, boi się ubrudzić dłonie)? Czy ma wrażliwy kark (np metki są ok? nie denerwuje się gdy ktoś ją dotyka w kark?) Czy raczkowała? Bardzo istotny jest poród bo niestety jakakolwiek ingerencja (cc, “wyciskanie”, vacuum, kleszcze) wiąże się z problemami SI – zauważalnymi lub niewielkimi, które nie budzą obaw rodziców. Problemy natury logopedycznej będziemy omawiać szczegółowo po egzaminach więc o wędzidełku jeszcze nic nie wiem. Mam za to rozpisane ćwiczenia… Czytaj więcej »
Witaj ponownie. Dziękuję że odpisałaś 😉 Ania urodzila się 2 dni przed terminem porod miałam wywołany oksytocyną, Poza tym siłami natury, w 3h. Jest bardzo delikatna i nie lubi kontaktu fizycznego ale tylko obcych…co do karku to nie zauważyłam jakiejś wrażliwości. Raczkuje do tej pory, zaczęła w 9 mies., stoi i chodzi przy meblach… Nie zmuszam jej do jedzenia je kiedy chce i ile chce…. Woli jeść łyżką i np nie chce trzymać jabłka (chyba nie odpowiada jej, że jest mokre) a za chwilę całe ręce zamoczy w jogurcie i bedzie jadła. Może mam wyjątkowo wrażliwe dziecko i bez potrzeby… Czytaj więcej »
Piszesz bardzo fajnie, tylko co jeśli roczniak nie chce nic oprócz piersi( dosłownie nic) i okazuje się, że ma złe wyniki? U nas tak było, właściwie do dziś, a minęło pół roku “walczymy” o każdy kęs… z każdym tygodniem jest troszkę lepiej, ale to trudne. Wyniki na szczęście się poprawiają. Dlatego czasem niestety trzeba troszkę przy dziecku “opracować”, dla jego dobra.
Chyba że masz jakieś sprawdzone sposoby, bo u nas “zgłodnieje to zje” nie działa.
Weronika to, że roczniak chce tylko pierś jest jak najbardziej naturalne. Przytłaczające dla mamy ale normalne. Znam mamę, która karmiła wyłącznie piersią do 15mca bo dziecko odmawiało czegokolwiek i nagle zaczęło jeść wszystko. Napiszesz coś więcej? Ograniczasz mu pierś? Bo przy złych wynikach najlepiej gdyby ograniczeń nie było, szczególnie w nocy.
Wprowadzałaś papki od 4tego mca czy od początku było to BLW? Czy na początku synek chętnie próbował proponowanych potraw? Czy jakieś pokarmy odstraszały go, bał się ich spróbować, może konkretne faktury czy kolory, a może intensywny zapach?
Synek ma już 19 miesięcy i nawet przez moment coś drgnęło, troszkę jadł, próbował nowych rzeczy ( placki, babeczki, chlebek z żółtkiem, makaron z pesto brokułowym), banany, czasem nawet coś z mojego talerza ( jakiś ryż z warzywami), a od dwóch tygodniu znów w dół, do tego stopnia że dziś nic nie zjadł… tylko pierś. Ograniczanie… nie ma mowy, dzień i noc bar otwarty… bez tego by pewnie umarł.
Każdy dzień to dla mnie mega stres czy coś zje, chodzenie, proszenie…
Kryzys z jedzeniem często nadchodzi między 18 a 22 miesiącem. To tak z obserwacji plus książki “Rozwój psychiczny dziecka…”, którą podaję w źródłach. Weronika ja wiem, że Ty sobie to pewnie powtarzasz ale serio przestań się przejmować bo dziecko wychwyci ten strach. Książka Gonzaleza fanie podchodzi do tematu niejadka i jest lekko napisana – z całego serca Ci ją polecam. U nas po 18 mcu zaczęło się wybrzydzanie, a synek jadł wszystko. Wtedy zaczęłam wycinać buźki i aranżować “obrazki” na talerzu… Gill Rapley uważa, że to zbędne i też tak myślę. Jedzenie podawane dziecku nie powinno się dużo różnić od… Czytaj więcej »
Weronika bo czasem za brakiem apetytu kryje się jakiś problem zdrowotny. Pewnie nie wchłania witamin z jakiegoś powodu i należałoby zająć się przyczyną. Zawsze warto podawać kiszonki i zakwas buraczany. Nawet na łyżeczce np 3x dziennie. Walka z dzieckiem nic nie da…
Z wynikami prawie wyszliśmy na prostą, ale co z tego jeśli nic nie będzie jadł to znów może być problem.
Zakwas buraczany? Przepis? Tylko czy dziś ko to przełknie, czy mu się nie “cofnie”?
Masz szczęście że Twój Filip tak ładnie je 😘
Problem niejedzenia może być związany z niewchłanianiem witamin… Ja nie mam takiej wiedzy ale wiem na pewno, że czasem niejedzenie może się wiązać z jakimś głębszym problemem. Zakwas buraczany pojawi się na blogu w październiku, a tymczasem zobacz przepis i opis działania u Agnieszki Maciąg. Dzieci lubią kwaśno-słone klimaty. Zawsze możesz podać na łyżeczce i wytłumaczyć, że to lekarstwo lub rozcieńczyć. Chodzi o wzmocnienie flory bakteryjnej jelit, a jelita to nasz “drugi mózg” i jeśli ich kondycja jest dobra to zaburzenia znikają. A zakwas to buraczki zalane solanką 😉 Pani Agnieszka to świetnie opisała. Jeśli zakwas Ci nie wyjdzie (pojawi… Czytaj więcej »
Witam U nas podobnie jak u Weroniki problem z posiłkami stałymi. Syn (17 miesięcy) najchętniej też tylko na mleku mamy cały dzień by żył. Wyniki morfologi kiepskie, ferrytyna poni żej normy i co w takim przypadku robić. Wiem, że zmuszanie go do jedzenia niczego pozytywnego nie przyniesie ale jednak jakoś trzeba z tego błędnego koła wyjśc. U nas historia wyglądała tak do 6 miesiąca wyłącznie na piersi, następnie zaczeliśmy rozszerzanie diety metodą BLW (było trochę zabawy ale coś jadł) około 8 miesiąca zaczął się kryzys który trwa do dziś. Problem raczej nie leży w fakturach tylko samej chęci jedzenia. Narazie… Czytaj więcej »
Cześć Małgosiu! To jest strasznie trudne kiedy dziecko ma złe wyniki i to karmione piersią! Ferrytyna poniżej normy często oznacza jakąś alergię pokarmową, a nawet pasożyty ;-( Warto kupić ziołowe saszetki do kąpieli w zielarskim na pasożyty – nie próbowałam i nie znam nazwy ale słyszałam, że bardzo pomagają. Najważniejsze to wprowadzić kiszonki, a szczególnie zakwas buraczany.
Ja robię mojemu synkowi mix. I BLW i papki. Młody jeszcze nie siedzi (czekam na ten moment z utęsknieniem:)). Staram się żeby nawet papka trafiła do rączek i mógł pojeść rączkami i wymazać się w jedzeniu. Żeby miał z tego fun 🙂 Ale więcej do łapki dostanie jak usiądzie.
A co jesli dziecko odmówi piersi w 3 tyg życia. Po 3 miesiącach fixowania okazuje się ze dziecko ma silną alergię pokarmową a w 8 miesiącu okazuje się ze dziecko nie ma łaknienia,nie czuje głodu????? Trzymam kciuki za mamy które tak jak ja mają problem z niejadkiem. Olga
Olga bardzo mi przykro, że tyle się nacierpieliście. Niestety nie jestem doradcą laktacyjnym i nie mam pojęcia co mogło się stać.
Jeśli możesz to napisz proszę coś więcej o braku łaknienia. Kto to zdiagnozował? Jak wyglądało leczenie?
A jak przekonac dziecko do zup, warzywa? My od kilku miesiecy mamy totalny regres.
Hej Daria! U nas też był regres. Generalnie foch na wszystko co dawniej lubił. 18-20mcy to był u nas bardzo ciężki czas.
A co jeśli córcia prawie wszystko zrzuca na podłogę, często nawet bez spróbowania? Nie podoba m się to, bo przygotowanie dania kosztuje mnie trochę wysiłku i pieniędzy, a ona w kilkanaście sekund potrafi rozprawić sie z zawartością talerza. Ignorować takie zachowanie, czy jednak upominać? Córcia skończyła niedawno roczek, a od 2 m-cy ma kryzys jedzeniowy
Aniu upominanie nic nie da. No najwyżej pogorszy zachowanie córki. Podawaj minimalną ilość na talerzyk bo jak jest za dużo to niektóre dzieci tak właśnie reagują. Może nie jest głodna jak wypada pora posiłku? Dostaje przekąski? Owoce, ciastka, chrupki, soki mogą jej najzwyczajniej w świecie wystarczyć. Na początek warto wyrzucić przekąski z menu i wtedy zaserwować zupę czy drugie danie te 30 min wcześniej. Karmisz piersią czy mm?
Mam 9cio miesięczną córeczkę. Czytam Cię od paru miesięcy… Dziękuję! Za przepisy przedewszystkim, za mnóstwo wspaniałych rad, również za te które przeczytałam w komentarzach i za ten wpis też bardzo dziękuję! 🙂 Normalnie nie mam pytań, bo wszędzie jest wszysystko wytłumaczone! Zastanawiałam gdzie Ci napisać, że jesteś super i niesamowity kawał dobrej (i smakowitej mega) roboty tutaj robisz! 😉 Zdecydowałam się napisać to tutaj, bo dopiero znalazłam ten post, a parę rzeczy mi znowu wyjaśniłaś :* Moje dziecko od narodzin jest bardzo ruchliwe, nawet jak niby powinna leżeć to i tak się ruszała 😉 Teraz trudno jej wysiedzieć w krzesełku… Czytaj więcej »
Zosiu! Bardzo Ci dziękuję za tyle ciepła <3 Żywienie dzieci (i rodziny!) stało się moją pasją i głęboko wierzę, że nie musimy robić nic na siłę! Oczywiście ze starszakiem ustalamy już zasady ale te rady aby karmić na siłę czy jedzenie jako nagroda/kara grrrrrrrr są przerażające. Świetna puenta! Z takim maluszkiem nic na siłę 🙂 fajnie, że macie swój sposób na miły posiłek. U nas przerwa od krzesełka nastąpiła w 18mcu i na 2 mce przenieśliśmy się do małego stoliczka w salonie lub na kolana 😉 Sprzedaliśmy nasze niepraktyczne krzesełko i kupiliśmy Antilop, w którym Filipek nadal uwielbia jeść. Na… Czytaj więcej »
Jak zawsze pomocny artykuł- dziękuję !! :)) Mamy właśnie bunt dwulatka…i gotowane warzywa lądują na podłodze…