Przepyszny bezglutenowy deser. Idealne w podróż czy na spacer i do kawki 😉 Chrupiące ale nie twarde, nie rozpadają się. Przygotujesz je w 5 minut!
Dla kogo? Po roku.
Przygotuj:
- 1 szkl sezamu
- 1/2 szkl amarantusa ekspandowanego (dodaje lekkości)
- 1-2 łyżki syropu klonowego/daktylowego
- 1 jajo od szczęśliwej kury
oraz
- odrobina tłuszczu do wysmarowania blachy
Jak?
- Rozgrzej piekarnik do 180C.
- Roztrzep jajko w misce widelcem.
- Wsyp sezam, amarantus i 1 łyżkę syropu klonowego (1 – delikatnie słodkawe, 2 – słodkie).
- Niedużą blachę wyłóż papierem i lekko wysmaruj go tłuszczem – najlepiej kokosowym (odrobinką!). Masa zajmie ok 20cm/20cm.
- Piecz przez 10 min. Po ok 5 min możesz kroić na dowolne kształty.
Wyszło mi 15 prostokątnych sezamków.
UWAGA! Są uzależniające 😉
Mam pytanie dotyczące pieczenia Sezamków. Wiem, że w temperaturze 180 stopni, ale czy z termoobiegiem? Zrobiłam i Sezamki i Amarantuski, ale mam problem z amarantusem. Nie wiem dlaczego nie chce się zrobić jest twardy i nie do zjedzenia.
Hej Honka! Ja piekłam z termoobiegiem. Wcześniej nagrzałam piekarnik. Kiedy zobaczysz, że boki się złocą to znak, że sezamki są gotowe.
Hmmmm a może użyłaś surowego amarantusa? Bo jeśli tak to amarantus nadal po 10min będzie surowy i okropny… Amarantus ekspandowany można jeść prosto z opakowania i jest miękki – nadmuchany 🙂 Można nawet posypać nim owsiankę itp
Masz rację, użyłam złego amarantusa, ale poprawiłam to i przepis jest GENIALNY! Nastawiam wodę na kawę i zaczynam robić sezamki. Po 10 minutach popijam kawkę i jem ciachi. Daję troszkę więcej syropu klonowego i dzisiaj dodałam 1/4 szkl kokosu i wyszły przepyszne. Zajadamy się nimi z 2,5 letnim synkiem 🙂
Oooooo jak się cieszę 🙂 Amarantuski i sezamki idą u nas jak woda 😉 i ja też jestem od nich uzależniona bo tak szybko można zjeść coś słodkiego ale bez wyrzutów sumienia! Fakt, że spokojnie można dodać więcej syropu klonowego ale trochę mi go szkoda 😉 często go używam kiedy coś piekę, a nie mam musu daktylowego w lodówce. Muszę spróbować z wiórkami!
A czy z lnianym jajkiem zamiast zwykłego też by wyszło?
Asiu mam zamiar spróbować bo właśnie kupiłam młynek do kawy (huuuuuuurrrrra!) i poeksperymentuję z lnianym jajem. Jeśli jednak spróbujesz wcześniej to daj znać proszę 🙂
Zrobiłam z lnianym jajkiem i też wyszły. Czubatą łyżkę zmielonego lnu zalałam gorącą wodą i wybełtałam, a następnie dodałam do masy. Sezamki wyszły dosyć kruche ale dziecko chętnie zjadło, a to najważniejsze 🙂 Pozdrawiam
Super Asiu! Dzięki piękne za info 🙂 Pozdrawiam