„Mamo, to śmierdzi!” czyli kiedy zmysł węchu ogranicza repertuar żywieniowy? Zabawy odwrażliwiające. – BLW od kuchni. Rozwój dziecka przez jedzenie.

Integracja Sensoryczna O BLW

„Mamo, to śmierdzi!” czyli kiedy zmysł węchu ogranicza repertuar żywieniowy? Zabawy odwrażliwiające.

Zmysł węchu jest naturalnie połączony ze zmysłem smaku. Są to „zmysły chemiczne”, które ostrzegają nas przed niebezpieczeństwem, np.: gazem, dymem czy zepsutym jedzeniem. Co ciekawe zmysł węchu wiążę się z rozwojem mowy, koncentracją uwagi czy emocjami, a to dlatego, że jest jednym z pierwotnych zmysłów, który rozwinął się jeszcze przed wzrokiem i słuchem. Jest szczególnie istotny w pierwszym roku życia dziecka bo stymuluje rozwój poznawczy i emocjonalny.

Myślałaś kiedyś o tym dlaczego na sam widok cytryny wytwarza się więcej śliny? Albo czemu czując zapach wypieków świątecznych niemal od razu przenosisz się myślami do czasów dzieciństwa? Chodzi o pamięć emocjonalną, która tak silnie związana jest z węchem właśnie. Jak myślisz czy nadwrażliwość węchowa może ograniczyć repertuar żywieniowy Twojego dziecka? Tak. Na szczęście są na to sposoby.

Zabawa w zapachy

Zabawa w zapachy jest wskazana dla wszystkich maluchów bo poprawia też pamięć i koncentrację uwagi, wpływa na emocje i pobudzenie (niektóre zapachy w połączeniu ze stymulacją proprioceptywna skutecznie wyciszają, np.: dziecko spokojnie posiedzi przy stole 😉 ). Dla dzieci z nadwrażliwością stosuje się w integracji sensorycznej specjalny program, który nieprzyjemne odczucia wygasza.

Zasady!

Zanim przejdę do zabaw, chcę abyś poznała zasady bezpieczeństwa:

  1. Używaj naturalnych olejków eterycznych oraz świeżych produktów czy przypraw. Nie łącz zapachów.
  2. Jeśli bawicie się przyprawami zadbaj o to by były one w kawałku bo jeśli podstawisz dziecku cynamonowy pyłek pod nos, to może to nawet zagrażać jego życiu! Jakiś czas temu niespełna dwulatek dostał ataku astmy po zaciągnięciu się cynamonem prosto z paczuszki….i zmarł. To skrajny przypadek ale lepiej nie ryzykować. Poza tym sproszkowana przyprawa może się dostać do nosa czy oczu.
  3. Nigdy nie sugeruj dziecku, który zapach jest ładny, a który brzydki – dziecko powinno określić swoje preferencje samodzielnie.
  4. Obserwuj reakcje dziecka – czy występuje zauważalna reakcja na konkretny zapach? Może dziecko blednie lub jego oddech przyspiesza się? Czy reakcje są krótko czy długotrwałe?
  5. Przy nadwrażliwości zaczynaj od łagodnych i przyjemnych olejków, jak migdałowy, cytrynowy czy waniliowy.
  6. W jednej sesji warto ograniczyć ilość zapachów do 4 (2-3 przyjemne i 1-2 nieprzyjemne, np. czosnek).
  7. Zacznij od omówienia zapachów, np. przypraw i zapoznania z ich nazwami dziecka – powinno dobrze je znać zanim zaczniecie zabawę.
  8. Jako neutralizator używaj ziaren kawy lub wyjdźcie na świeże powietrze.
  9. Zapachy podajemy bezpośrednio pod nos na 6 sekund, a przy silnej nadwrażliwości – z daleka.
  10. Ustal czy Twoje dziecko ma nadwrażliwość (wszystko ciągle śmierdzi), podwrażliwość (uwielbia obwąchiwać) czy biały szum (bez przerwy czuje jakiś nieokreślony zapach).

 

Jakie zapachy stosować i kiedy?

Wyciszenie: limonka, lawenda, melisa, róża

Lepsza koncentracja uwagi: gałka muszkatołowa

Przeciwlękowe: limonka, kolendra

Harmonizujące pracę układu nerwowego: olejek cytrynowy

Pobudzające: mięta, eukaliptus, bazylia, rozmaryn, kolendra

Typowo „brzydkie” zapachy: czosnek (świeży lub suszony w płatkach), cebula, ocet, pieprz,  musztarda. Z doświadczenia wiem, że dla wielu dzieci nieprzyjemny jest eukaliptus i suszona włoszczyzna, którą nazywaliśmy „zupa”

Typowa stymulacja węchowa nadwrażliwca to podtykanie konkretnych zapachów pod nos na ok 6 sekund, kilkanaście razy dziennie. Prześlę taki program newsletterem 😊

Pomiędzy zapachami należy używać neutralizatora – idealne są ziarna kawy. Pamiętaj aby nie mieszać olejków (nasączaj nimi indywidualne płatki kosmetyczne czy kawałki waty i trzymaj w małych plastikowych pojemniczkach – oddzielnie!). Do zabaw używajcie wszelkich przypraw, które nie są w formie proszku, np.: laska wanilii, laska cynamonu, ziele angielskie czy pieprz czarny w ziarnach, gwiazdka anyżu, suszona włoszczyzna, czosnek w płatkach itp.

Bawimy się – pomysły:

  • Ustawianie w kolejności – od najmilszego do najbardziej nieprzyjemnego.
  • Zgadywanie „co to za zapach?” wcześniej poznanych zapachów. Początkowo z otwartymi oczami, a potem z zamkniętymi oczami.
  • Poznawanie zapachów po woni i poprzez dotyk, np. anyż czy cynamon itp.
  • Zabawa „z czym ci się kojarzy ten zapach?” (np. szyszka – las, cynamon – ciasto, włoszczyzna – zupa)
  • Łączenie zapachów w pary (np. nasączone płatki kosmetyczne – max 4 różne, pomiędzy podawaj do wąchania kawę)
  • Rozmowy o zapachach w domu: np. co tak pachnie? Mydło, płyn do kąpieli, tata robi kawę
  • Szukanie ukrytego zapachu (np. kilka płatków kosmetycznych ale tylko 2-3 pachną)
  • Wbijanie goździków w pomarańczę; przygotowywanie sałatki z dressingiem
  • Dla efektu wyciszenia, np. przed porą posiłku, należy zapachy wyciszające łączyć z aktywnością ruchową – np. zabawy siłowe (kogucik, przeciąganie liny, przepychanie ściany itp), „taczka” (dziecko może schodzić z kanapy na rękach i wracać na nią), czołganie się (również z obciążeniem), czworakowanie czy raczkowanie (możecie wykorzystać tunel). Chodzi o propriocepcję ale o tym innym razem 😊

Łatwa “teczka zapachów” DIY już wkrótce – dzieci ją uwielbiają. Ty też ją polubisz bo praktycznie nie wymaga wysiłku przy “tworzeniu”, nie jest kosztowna, a dodatkowo ćwiczy małą motorykę.

Ściskam,

Ania

2
Dodaj komentarz

avatar
najnowszy najstarszy oceniany
Ela
Gość
Ela

Witam, w jakim wieku mozna taka zabawe w zapachy zrobic? Dwulatek jeszcze za maly?