Karmię 27 miesięcy. Wiem, że przecież po roku moje mleko zamieniło się w wodę więc czemu jestem tak leniwa i jeszcze nie odstawiłam synka od piersi? Przede wszystkim dlatego, że moje mleko jest tak samo wartościowe jak w pierwszym roku życia Filipa. Ba! Badania przeprowadzone m.in. przez toruński Bank Mleka Kobiecego udowadniają ponad wszelka wątpliwość, że mleko matki nie traci swoich właściwości po roku laktacji! W drugim roku laktacji zaobserwowano wzrost stężenia lizozymu czyli enzymu działającego antybakteryjnie, immunoglobuliny A (potrzebna w budowaniu odporności) i laktoferyny (białko o właściwościach antybakteryjnych). Karmienie dwulatka piersią nie należy do łatwych zadań ale mamy, które chcą karmić nie powinny być zniechęcane, oceniane czy wręcz piętnowane. To jednak temat na osobny wpis… Dziś chcę Ci tylko powiedzieć jak wygląda karmienie “dużego” dziecka.
Miałam karmić 6 miesięcy w porywach do roku. W między czasie jednak zrewidowałam swoje wyobrażenia o macierzyństwie, o karmieniu piersią, o codzienności z dzieckiem, która nie jest tak bajecznie cudowna jak to często widzimy na szklanym ekranie czy w kobiecych magazynach. Pewnie, że mam chwilami dość… Są dni kiedy Filip co 30 minut woła “Posze mama daj meczko”, są noce kiedy budzi się nawet 3 – 5 razy. Karmienie półrocznego niemowlęcia a karmienie dwulatka to zupełnie inna bajka. Niemowlę bardzo dużo śpi w ciągu dnia co daje nam mnóstwo czasu dla siebie 🙂 Czasu, którego wtedy nie doceniałam. Teraz została już tylko jedna, jedyna, która jest zdecydowanie za krótka. Ale i tak nie będę narzekać bo ta przerwa daje mi trochę oddechu i wystarczy na naładowanie baterii 😉
Czego możesz się spodziewać karmiąc “duże dziecko”?
Akrobacje i wygoda
Karmienie “dużego” dziecka bywa przezabawne! Myślę, że akrobatyczne karmienia zaczęły się koło 11 miesiąca kiedy Filip potrafił pić mleko na siedząco ale szybko przechodził w stanie, a potem jedną nogę zarzucał na oparcie kanapy. Ta faza ma nawet swoją nazwę: acrobatic breastfeeding 😉 Mnie to wcale nie przeszkadza. Z ciekawością obserwuję te wygibasy. Zdecydowanie na lepsze zmienią się pozycje, w których będziesz mogła karmić 🙂 Tak naprawdę możesz sobie spokojnie siedzieć w najwygodniejszej dla siebie pozycji, a maluch sam się napije bez jakiegokolwiek podtrzymywanie głowy itp
“Mama posze daj mlecko” bo jestem smutny.
Dzieci czują się bezpieczne wtulone w mamę popijając mleczko. Kiedy Filip miał około 22 miesiące zauważyłam, że kiedy zdenerwuje się na kuzynkę lub uderzy się natychmiast szuka mnie i prosi o mleko. Czasem wystarczy przytulić i porozmawiać ale kiedy jest naprawdę zdenerwowany chce się po prostu napić i zapomnieć o stresie. Wiele osób stwierdzi, że to “tworzy złe nawyki” ale tak nie jest! Żyjemy w chorych czasach gdzie wszyscy pędzą za kasą, a piersi to przecież obiekt seksualny! Piersi sprzedają samochody czy perfumy i to jest ok. Ale karmienie piersią dziecka, które już chodzi i mówi nie mieści się w obrazie nowoczesnej kobiety, business woman. Ale czyż nie po to mamy piersi?!? Po co zagłuszać potrzeby dziecka i swój instynkt? Nie miej poczucia winy Mamo jeśli Twoje dziecko najszybciej uspokaja się przy piersi. To jest normalne i nie wyrośnie Ci przez to mazgaj ale pewna siebie osoba. W mleku mamy znajdują się hormony, które działają na dziecko uspokajająco i wyciszająco. Dziecko o tym dobrze wie więc nie powinno dziwić, że będzie próbować uspokoić się właśnie przy piersi.
Raz z tej, raz z tamtej.
Dwulatek lubi sam decydować, z której piersi ma ochotę pić mleko. Filip zwykle pije z obu – co chwila zmieniając zdanie. Na szczęście odpuszcza kiedy akurat jesteśmy w miejscu publicznym 😉
Mleko na dzień dobry.
Pamiętam jak wypełniałam ankietę dla The Milk Meg o “cluster feeding” gdzie zaznaczyłam, że nas to nie dotyczy… Filip miał wtedy 18 miesięcy i budził się z energią i uśmiechem około 7. Biegł do regału z zabawkami, a ja powoli wstawałam. Szliśmy na śniadanie i dopiero potem dopominał się mleczka ale wszystko się zmieniło koło 20 miesiąca. Teraz często “przysysa się nad ranem i ssie nawet 2 godziny. Brzmi strasznie ale tak nie jest 😉 Zwyczajnie odpływam i nie kontroluję tego czasu i tak sobie śpimy przytuleni.
Mleko na dobranoc
Dziecko karmione piersią chce zwykle przy piersi zasypiać i nie pozwala nikomu innemu na usypianie. Ani mnie, ani mężowi to nie przeszkadza. Wystarczy obserwować dziecko i wiesz kiedy jest śpiące, a wtedy usypianie trwa około 15 minut. Ważne, żeby zwolnić tempo przed planowanym usypianiem. Kąpiel i czytanie książek przy lampce nocnej jest chyba najlepszą metodą i u nas świetnie się sprawdza.
Czasem marznę w nocy…
Marznę bo czasem zasypiam z odsłoniętą piersią 😉 ale jeszcze się od tego nie przeziębiłam więc jest dobrze. To tylko zresztą zimą przeszkadza.
Jestem chory. Rośnie mi ząb.
W sytuacjach kiedy dziecko czuje się gorzej fizycznie zwykle kompletnie traci apetyt ale na piersi może wisieć nawet całą dobę 😉 Pierwszy raz Filip przeziębił się kiedy miał 13 miesięcy i to był prawdziwy koszmar. Katar uniemożliwiał mu oddychanie i nie mógł spać…chyba że przy piersi. Było to dla mnie przedziwne. Nie mógł oddychać, kaszlał i wyraźnie męczył go kata,r a kiedy tylko zaczynał ssać pierś i kaszel i uporczywy katar ustępowały. Pamiętaj, że chore dziecko “wysyła mamie zamówienie” na przeciwciała i inne składniki, których akurat potrzebuje jego organizm. Mleko mamy zmienia swój skład odpowiadając konkretnym potrzebom dziecka! Przecież to magia 🙂
Bolesne ząbkowanie czy tzw skok rozwojowy też zawsze wiążą się ze zwiększoną częstotliwością karmień. To normalne i zdrowe ale bardzo wykańczające dla mamy. Nie martw się jednak to nie potrwa dłużej niż kilka dni.
Zjadłem talerz zupy i kotleta ale i tak popiję mleczkiem.
Są dni kiedy Filip potrafi zjeść górę jedzenia, a i tak w między czasie lub zaraz po posiłku poprosi o pierś. Takie karmienie zwykle nie trwa więcej niż 5 minut ale jest to dość zabawne. Kiedy Filip nie ma humoru i zażąda piersi kiedy ja nadal jem obiad to spokojnie mu tłumaczę, że musi poczekać aż zjem. Myślę, że definicję karmień na żądanie zmieniłam kiedy Filip miał około 20 miesięcy. Pamiętaj, że to jest relacja pomiędzy mamą a dzieckiem i nie możesz pozwalać na sytuacje kiedy na stole stygnie Ci obiad, a Ty na łeb na szyję biegniesz karmić swojego dwulatka bo tak sobie wymyślił. Na samym początku spotkasz się z buntem ale bądź konsekwentna, a dziecko zrozumie, że mama też ma swoje potrzeby, uczucia. Zwykle mówię tak: “Mama teraz musi zjeść zupkę/kotleta itp bo jestem bardzo głodna. Kiedy zjem w cycusiach będzie dużo mleczka dla Filipka”. Czeka cierpliwie aż skończę, a czasem sam zaczyna zajadać obiad i zapomina o piersi 😉
Nie piję od dokładnie 3 lat.
Właśnie minęło 9 miesięcy ciąży i 27 miesięcy karmienia odkąd nie wypiłam ukochanego wina. Jeszcze w ciąży zupełnie odzwyczaiłam się od kawy i mimo że karmiąca mama może sobie strzelić kawkę mi ona już zupełnie nie smakuje. Teraz wolę swój tłusty kokosowy karobek lub zbożówkę z miodem. Tak jak kawa już od dawna za mną nie chodzi, tak wino owszem. Ahhhh dosłownie marzę o kieliszku czerwonego wina! Powiesz pewnie “przecież możesz wypić kieliszek kiedy Filip już śpi!” Niestety nigdy nie wiem kiedy się obudzi :/ Bywa, że budzi się dopiero koło 5 rano i w tym scenariuszu mogłabym sobie zafundować tą jedną lampkę wieczorem. Ale zwykle budzi się między 1 a 3 i potem koło 7 rano.
Spojrzenia…
Karmisz 6 miesięczne niemowlę i nikt nie zmarszczy brwi, a może nawet się uśmiechnie ale jeśli karmisz chodzące, mówiące dziecko, które przecież potrafi już pić z kubeczka czy zjeść kanapkę to na pewno w którymś momencie spotkasz się z dezaprobatą. Czasem to tylko spojrzenie, które mówi “na litość boską jak tak można przy ludziach?!?” Oceniające, ciekawskie spojrzenia czułam na sobie nie raz ale jeszcze nikt nie wyraził głośno swojej dezaprobaty. Kiedyś się tego bałam ale teraz wiem, że nic mnie nie ruszy. Tak to już jest, że ludzie nie mający pojęcia o karmieniu piersią mają błędne wyobrażenia. Jakiś czas temu rozmawiałam z dziewczyną, która karmi 16 miesięczne dziecko i ktoś nazwał ją “zboczoną”. Dla wielu osób karmienie piersią dużego dziecka to dewiacja seksualna. Wydawać by się mogło, że świadomość rośnie, że ludzie rozumieją jakie to ważne ale niestety tak nie jest i długo nie będzie bo nawet pielęgniarki czy lekarze potrafią potępić mamę, która karmi dłużej niż rok. Taka postawa powinna być zgłaszana do Izby Lekarskiej bo nie ma wytłumaczenia dla lekarza, który swoją ignorancją wywiera niepotrzebną presję na kobiecie, która robi to co najlepsze dla jej dziecka. Najlepsze też i dla niej bo przecież długie karmienie piersią to najlepsza prewencja raka szyjki macicy czy sutka, opóźnia to również menopauzę 🙂 O tym lekarze często zapominają. Na szczęście są badania naukowe, z którymi nie da się dyskutować. Zobacz np TU.
Kto mnie uratuje przed moim mlekopijcą?
Czasem zdarza się, że postronne osoby starają się wytłumaczyć Filipowi, żeby “dał już mamie spokój”. Ucinam te komentarze bo są zbędne. Widzę jak on się denerwuje i też czuję się niekomfortowo kiedy ktoś próbuje udowodnić, że moje mleko nie jest mu już potrzebne bo jest “duży”. Ale to najbardziej naturalna strona mojego macierzyństwa. To, że mój prawie 2,5 roczny syn nadal pije mleko z piersi jest po prostu normalne. Normalne dla mnie i normalne dla niego. To jest relacja pomiędzy nami, na którą oboje się zgadzamy i żadna ze stron na tym nie traci. Pewnie, że są momenty kiedy nie mogę go nakarmić ale wtedy tłumaczę mu to sama. Czasem przyjmuje to ze spokojem, a innym razem z płaczem.
Czasem mam dosyć..
Tak są momenty, że mam szczerze dosyć… ale one szybko mijają i wszystko wraca do normy, a karmienie piersią to jedna ze stron macierzyństwa. Mój syn nadal potrzebuje tej cudownej dawki przeciwciał, komórek macierzystych, witamin i wielu innych cudowności. Moje mleko nadal pomaga mu budować system odpornościowy. Potrzebuje też bliskości jaką daje karmienie. Bliżej mamy już być nie można 😉 Dla niego i dla mnie ale i taty-męża jest to najbardziej naturalna część życia.
Na razie Aluśka ma 3 miesiące, chcę karmić jak najdłużej ale denerwuje mnie to, że nie ma ciuchów dla karmiących. Takich ładnych, nierozciągających się i pozwalających okryć pierś a nie ją wywalać jak bufet.
Mam na razie 2 bluzki i sukienkę ale poza tym posucha ładnych ciuchów no i dobrych staników:/ w jakiś dostępnych cenach.
A tak to w górę cycki i karmimy ile się da 🙂
Ja też na początku szukałam ciuchów do karmienia ale odpuściłam bo stacjonarnie nie było możliwości przymierzyć, a nie lubię kupować kota w worku. Wydałam 120zł na bluzkę z wbudowanym stanikiem, która też miała spłaszczać brzuch (babyOno). Kupiłam stacjonarnie ale nie przymierzyłam… Bluzka ściągała się i trzymała się nad pępkiem, a stanik nie trzymał biustu!!! Najlepiej kupić sobie miękki stanik do karmienia, a na to założyć uciągliwą podkoszulkę (typu basic) na ramiączka i bluzkę czy koszulę. Dzięki temu pokazujesz tylko odrobinkę ciała – widać to na moich fotkach. Zwykłe ciuchy 🙂 To samo do spania. U mnie sprawdza się świetnie! Karmimy… Czytaj więcej »
Ja polecam bluzki Alma Collection. Możesz wybrać długość,rękaw ,kolor , fason. Mała firma . Produkt polski . 😉 Mają fajne pół bokserki każdą bluzkę zmienia w do karmienia.
Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś, doświadczenie też mam niemałe. Pierwszą córkę karmiłam 2 lata, 2 miesiące i 2 tygodnie, a drugą 2 lata 3 miesiące i 10 dni 🙂 Odstawiałam je gdy poczułam, że to ten czas. Ale co się nasłuchałam przez okres karmienia… mniej więcej jak dziewczynki kończyły rok to wszyscy wokoło zaczynali ględzić- poco tak długo?, że za duża, że mleko jest bezwartościowe (sami znawcy tematu!), baaa nawet słyszałam, że to patologia! :)))) przy pierwszym się tłumaczyłam, bo czułam sie niepewnie, ale robiłam swoje. A przy drugim mówiłam od razu, że karmić będę bo lubię i już!… Czytaj więcej »
Zadziwiające jest to, że tyle osób czuje, że powinno pouczać w tym temacie mamy. Kurczę to jest osobisty wybór kobiety, dziecka i taty. Takie chore mamy czasy, że piersi muszą być seksualne i koniec. No chyba że karmisz niemowlę to ok – wtedy nikt się nie czepia. Koło 12mca już się zaczynają pytania o planowane odstawienie…ehhhhh Jak widzę, że mam do czynienia z totalnym ignorantem/tką to odpuszczam i ucinam rozmowę. Ale często tłumaczę, że mleko po roku nadal jest wartościowe. Osoby, które nas znają wiedzą, że Filip praktycznie nie choruje i to też zamyka usta. Pozdrawiam Ciebie i dziewczynki!
Pierwszego syna karmilam 30 mcy.. Też byłam postrzegana jako patologia szczególnie jak “kotleta” na obiad popijal mleczkiem.
Będąc w drugiej ciąży KP mnie obrzydzalo i obiecałam sobie że co najwyżej 6m-cy dla dobra dziecka…
Obecnie karmimy się już ponad 7 mcy i wiem że prędko nie Skończymy ( chyba pod koniec ciąży coś nie tak miałam z głową myśląc że KP jest bee)
hahahaha skąd ja znam popijanie kotleta mleczkiem 😉 To jest przede wszystkim bardzo wygodne. Wyobraź sobie, że musisz wstać w nocy i przygotować butelkę mleka. Ja bym się totalnie rozbudziła. Pozdrawiam!
U nas mija dzisiaj dokladnie 32 miesiące. Jesteśmy szczęśliwe z córcią i to najważniejsze
My już niedługo dobijemy do 32 😉 Gratuluję Emilia 🙂
Fajny artykuł, bo opisuje rzeczywiście jak to wygląda przy długim kp. Mam bardzo podobne doświadczenia. My z córką mamy staż już 39 miesięcy i chociaż karmień jest coraz mniej, to myślę, że jeszcze trochę pociągniemy. Jak ostatnio usłyszałam od Lili, to ciciuś jest jej najlepszą przytulanką 😉
Ojeju rozczulające 🙂 Gratuluję 39 miesięcy!
My się już karmimy roczek i mam nadzieję, że jeszcze długa droga przed nami :). Mimo, że synek je praktycznie wszystko, i tak zdarza się, że muszę go wyciągać z krzesełka w środku obiadu, bo chce popić mleczkiem 😉 Ja się baaardzo cieszę, że mogę dawać dziecku najzdrowszy pokarm na świecie, tym bardziej, że początki były ciężkie (jak u większości zapewne).
Trzymam kciuki za Was 🙂
Ale po co się tak męczyć i tęsknić za winem. Pogratuluj sobie bycia zajebista matka i nalej sobie wina. Nawet jeśli Twoje dziecko obudzi się 30-45 minut później (kiedy stężenie alk we krwi jest największe) do jego systemu przedostanie sie minimalny procent tego, co ty masz we krwi. Jest to nieszkodliwe. Dużo gorzej jest sobie pofolgować w trakcie ciaży. A tu masz madry artykuł jeśli mi nie wierzysz: http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1111/bcpt.12149/abstract
Hej Maria! Czytałam sporo na temat picia alkoholu i wiem, że można w umiarkowanych ilościach (np 2 lampki tygodniowo). Większa ilość może spowodować np problemy ze snem dziecka i mniej pokarmu. Stwierdziłam, że nie warto i postanowiłam poczekać aż Filip przestanie się wybudzać. Mimo to zaryzykowałam wczoraj jedną lampkę winka, a synek obudził się dopiero nad ranem 🙂 🙂 🙂 Pozdrawiam!
Link od Marii nie otwiera się więc jeśli ktoś ma ochotę poczytać to tu jest fajny artykuł ale po angielsku.
No właśnie! W sensie nie zachęcam do nieumiarkowanego picia, ale lampka od wielkiego dzwonu nie jest grzechem ciężkim wobec naszych dzieci, a dla nas jest czasem wybawieniem 🙂
No widzisz, dziecko Cię kocha. Jakoś wyczuło, że mama tej nocy powinna mieć trochę czasu dla siebie.
Oops, nie otwiera się. To może tu: http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1111/bcpt.12149/epdf
Dzięki za świetny artykuł Maria! Prawie przeczytany.
Hahahaha też tak sobie myślę, że postanowił dać mamie trochę luzu 😉 Ten jeden kieliszek zupełnie mi wystarczył i smakował jak nigdy!
Pozdrawiam
Hej Maria! Czytałam sporo na temat picia alkoholu i wiem, że można w umiarkowanych ilościach (np 2 lampki tygodniowo). Większa ilość może spowodować np problemy ze snem dziecka i mniej pokarmu. Stwierdziłam, że nie warto i postanowiłam poczekać aż Filip przestanie się wybudzać. Mimo to zaryzykowałam wczoraj jedną lampkę winka, a synek obudził się dopiero nad ranem 🙂 🙂 🙂 Pozdrawiam!
Link od Marii nie otwiera się więc jeśli ktoś ma ochotę poczytać to tu jest fajny artykuł ale po angielsku.
Ludzie mają zawsze wiele do powiedzenia, skomentowania ba nawet pouczania. Sama odczuwam to nosząc jeszcze małe serduszko pod swoim. Taką falą nienawiści często jest kolejka w sklepie. Przyznam że do chwili obecnej (8miesiąc) tylko dwukrotnie skorzystałam z kasy dla ciężarnych. Za drugim razem Pani stojąca w kolejce (ewidentnie ciężarną nie była) skutecznie uniemożliwiła mi przejechanie wózkiem mimo iż wcześniej pani kasjerka z uśmiechem na twarzy zaprosiła mnie do kasy bez kolejki. W takich sytuacjach zawsze odpuszczam po co niepotrzebnie się denerwować przecież dzidziuś też to odczuwa. Nawet moja przyjaciółka stwierdziła że ciężarne jak poparzone biegają po centrum handlowym po czym… Czytaj więcej »
Najgorsze są te niemiłe komentarze od KOBIET… Kobieta kobietę zrozumie, a tu za przeproszeniem d… Jeszcze szpilę wbije ;-( Pod moim postem na fb pewna dziewczyna napisała, że długie kp krzywdzi dzieci i że ma nadzieję, że nasze dzieci będą miały krzywe zęby i okropne alergie pokarmowe :/ Mnie taka ignorancja w głowie się nie mieści! Dlatego powstał ten post i dlatego mamy na całym świecie dzielą się swoimi historiami, żeby szerzyć wiedzę. To jest normalne i piękne. Nie każdy może podołać długiemu kp bo bywa bardzo ciężko ale przecież mamy, które chcą karmić powinny mieć akceptację społeczną. ehhhhhh Trzymam… Czytaj więcej »
coś pięknego, i łezka mi się w oku zakręciła;) karmię 20 miesięcy, i pełno komentarzy typu “to chore”(koleżanka, matka bliźniaków), “Ty masz tam jeszcze mleko?starcza Ci? (koleżanka, matka trójki dzieci) ,”ja bym już mu w nocy nie dala, popłacze, popłacze i przestanie” (ciotka, która bazuje na swojej wiedzy sprzed 50 lat) i wiele wiele innych o których już mi się nie chce nawet myśleć a co dopiero pisać! CIĘŻKO , CIĘŻKO , CIĘŻKO karmić piersią starsze dzieci. przestaję się przyznawać ,że karmię. nie chce mi się każdemu z osobna tłumaczyć czy przekonywać jakie to dobre dla dziecka! mam dość komentarzy… Czytaj więcej »
Ja dosyć szybko nauczyłam się wpuszczać te uwagi jednym uchem i wypuszczać drugim… Nigdy nie kryję faktu, że karmię bo czuję, że dzielenie się moim doświadczeniem może sprawić, że długie kp nie będzie chociaż dla kilku osób z mojego otoczenia takie dziwne. Mam jednak 100% wsparcie męża, a rodzina i znajomi nie komentują. Jeśli kobieta tego wsparcia nie ma to rzeczywiście trudno walczyć o szerzenie wiedzy i zadbać o swój komfort psychiczny. Straszne to jest, że kobiety, które mogą i chcą karmić jak natura chciała na każdym kroku spotykają się z krytyką :/ Tak być nie powinno. Najważniejsze Karolina, że… Czytaj więcej »
Ja za chwilę będę karmić 24 miesiące. Właśnie żeby uniknąć niepotrzebnych komentarzy, zrezygnowałam z dziennego karmienia, za to w nocy jest open bar ;P I tak jest nam z tym dobrze 😀
Świetny artykuł. Dziękuję za niego. Karmię 18 miesięcy i jeszcze z rok na pewno chcę karmić. Niestety moja córeczka to straszny niejadek . Za to moje mleko pije nawet z 16 razy na dobę. Kiedyś jadła ładniej, teraz trochę się jej upodobania zmieniły. Nie wiem czy się tym martwieć czy nie. Czasem wydaje mi się, że z kuchni to nie wychodzę. A i tak wiele z tego nie zje. Z deserami nie ma problemu. „Słodkie (oczywiście bez cukru) to uwielbia. Ale z czymś konkretnym mamy już kłopot. Przy obiadach strzsnie grymasi. Już nie mam pomysłu na obiady. Na kolację próbowałam… Czytaj więcej »
Dziękuję Alicja 🙂 Filip przechodził podobny bunt w wieku 18 mcy, jego kuzynka też więc ośmielę się wyjść z teorią, że 18mcy to trudny okres w życiu dziecka. U nas też dawniej uwielbiane dania stały się bleeee. Podobnie z krzesełkiem, które poszło w odstawkę, a kolana mamy i taty stały się najlepszym miejscem do jedzenia. Też non stop wisiał “na cycu”. Apetyt wrócił koło 20 mca i od tej pory jest dobrze. Oczywiście, że ma dni kiedy zje dosłownie łyżkę owsianki i łyżkę ziemniaków albo ominie zupełnie 1 posiłek ale po kilku dniach wszystko wraca do normy. Już się tym… Czytaj więcej »
Wspaniały wpis! Ją karmię 9 miesięcy, chcę jeszcze, a już od dawna czuję presję otoczenia… Nieswiadosc ludzi mnie poraża, a niestety straszny że mnie nerwus 🙁 Blw nie stosujemy, ale chętnie czytam Twój blog i się inspiruję. Moja córeczka dopiero zabkuje, daję jej zupki z kawałkami, ale to tyle. Boję się, że robię jej krzywdę. U nas cycuś też króluje, chciałabym dać jej warzywko, coś żeby sama próbowała. Mam długo gotować i położyć przed nią? Na początku strasznie się krztusiła. I stąd mój uraz. Daję jej chlebek ale tylko w małych kawałeczkach prosto do buzi… Lub trzymam kromkę, a ona… Czytaj więcej »
Olu! Ja też do momentu aż Filip skończył roczek byłam bardzo niepewna siebie jako mama. Mama i teściowa nie ułatwiały bo niby wspierały mnie w karmieniu ale bardzo im się nie podobało samodzielne jedzenie Filipka. Często słyszałam, że powinnam odstawić aby synek więcej jadł ehhhh Olu czytaj o karmieniu piersią bo jak będziesz znała fakty to nikomu nie uda się Ciebie zdołować czy wmówić Ci, że robisz coś złego. Żyjemy w takich chorych czasach gdzie nawet lekarze i pielęgniarki mają znikomą wiedzę nt kp ;-( Na studiach medycznych ten temat nie jest zgłębiany. Koncentrują się na zaletach kp u noworodków.… Czytaj więcej »
Aniu a napisz mi proszę jak ząbki Filipa? Masz jakiś problem z nimi. W moim mieście dentyści dziecięcy odradzają długie karmienie (szczególnie nocne) ze względu na ryzyko próchnicy. Ja wybieram się z moją córeczka do dentysty za dwa tygodnie. I już się boję. Podejrzewam właśnie u córki początki próchnicy. Jestem trochę tym załamana , bo wydawało mi się , że dbam o zęby, ale chyba jednak niewystarczająco. Ale nie wyobrażam sobie, żebym mogła zakończyć karmienie. U nas to nie wchodzi w grę. Osobiście uważam, że to na pewno nie przez mleko. I jeszcze mam jedno pytanie. Masz może pomysł, żeby… Czytaj więcej »
Karmie już 52 miesiąc mojego Filipka. Mm zamiar robić to dopóki bezie chciał. Dzięki Twojemu artykułowi otworzyłam się na to i już się nie wstydzę, zwłaszcza w Galerii. Wiem, że dostarczam mu niezbędne składniki mineralne do rozwoju i wyrośnie na dużego pewnego siebie mężczyznę. Pozdrawiam. Czekam na kolejne Twoje wpisy :*
Gratuluję! Bywa ciężko prawda? Gdyby nasze społeczeństwo inaczej patrzyło na kp byłoby łatwiej, a tak jest niepotrzebny stres :/ W ostatnią niedzielę po basenie omal nie rzuciłam się na szyję kobiecie, która karmiła swojego dużego chłopaka przed szatnią. Dopiero drugi raz W ŻYCIU widziałam inną mamę karmiącą chodzące już dziecko “publicznie”… Pozdrawiam!
Właśnie minął rok karmienia piersią mojego syna i to był rok wielkiego zgłębiania wiedzy na ten temat. Gdybym od początku wiedziała to co teraz… Ech. Na szczęście moje samozaparcie było na tyle silne, że w końcu zostawiłam mm, butelki i laktator (który swoją drogą od tamtej pory już na mnie nie działa heh), przestałam słuchać sugestii różnej maści lekarzy, dobrych rad ciotek i Nikoś do 6 m-ca był tylko na cycu. Wygrałam bój o laktację i jestem z siebie mega dumna. W naszym przypadku to karmienie bardziej jest na moje żądanie niż jego. Nigdy nie widzę z jego strony jakiegoś… Czytaj więcej »
Gratuluję wytrwałości Maszka. To nie jest łatwe jak słyszysz dookoła sprzeczne info :/ Pamiętam, że jak tylko synek skończył roczek to karmiłam tak jak Ty – dosłownie 3x dziennie plus 1x w nocy, czasem wcale. Widać było kiedy chciał pić mleczko, a kiedy był starszy to już pokazywał wymownie na biust, a koło 14 mca mówił już “cycy”. Częste dopominania zaczęły się dopiero koło 18mca i rozumiał tylko jeden argument: “mama musi zjeść/wypić bo inaczej mleczka nie będzie”. Czekał aż zjem, czasem dosłownie nie spuszczał wzroku z mojej buzi, a kiedy skończyłam mówił “już chodź” 😉 Argumenty typu “mama jest… Czytaj więcej »
Z tego wynika, że jeszcze zobaczę co to karmienie na żądanie i to dosłowne. 🙂
Swoją drogą ciekawy i ładny blog, będę na pewno stałą czytelniczką!
U Was wcale tak nie musi być! Winą za ten najtrudniejszy moment w naszej mlecznej drodze obarczam wyżynanie się kłów… No i duże dziecko wie co dobre i wie skąd to się bierze, wie jak poprosić, a 18m+ to czas kiedy zaczyna pokazywać “rogi” 😉
Dziękuję 🙂
Uwielbiam Twoj blog ! Spadl mi doslownie z nieba! Moja corcia skonczy niedlugo 6 miesiecy i juz mamy za soba pierwsze udane proby kontaktu z jedzeniem. Radosc i duma jaka mnie przepelnia jak na corcie patrze jest tak silna ze nadchodzace batalie z moja mama przesiaknieta stereotypami, ktore zakorzenily sie w jej glowie prze 40 lat, miejmy nadzieje przejdziemy pomyslnie. Z karmieniem piersia tez tak bylo. Zdaniem mojej mamy to tylko kwestia czasu jak moje mleko okaze sie bezwartosciowe (mnie karmila przez 3 miesiace, bo jak twierdzi stracila je). Tak jakby czekala az powinie mi sie piers. Tymczasem kazde karmienie… Czytaj więcej »
Hej Agata! Bardzo mi miło 🙂 Cudownie, że pozwalasz Córci jeść samej 🙂 U nas Babcie też były największym “problemem” przy blw. Tak się martwiły, że Filipek nie nauczy się jeść sam (?), że schudnie, że będzie niedożywiony bo podobnie jak u Ciebie uważały, że mleko mamy nie wystarcza. Synek powoli wchodził w świat nowych smaków, a fascynacja z jaką poznawał ryż, brokuła itp była nie do opisania. Karmię już prawie 3 lata i z doświadczenia wiem, że częstotliwość karmień zmienia się. Zwykle ząbkowanie bardzo wzmaga potrzebę picia mleczka. Czasem będziesz miała dość ale to mija, a ze starszym dzieckiem… Czytaj więcej »
Droga BLW mamo! Uwielbiam Cię! Za wszystko 😃
Karolina! dziękuję <3 <3 <3
Super text! Cieszę się że nie jestem sama z kp i “kłopotami” z tym związanymi. Najbardziej jednak wkurzają mnie wszystkie kobiety ktore dają “złote rady”(choć same nigdy nie karmiły dłużej niż 3m) mleko bez wartości, roczne dziecko jest już za duże na karmienie.przestan już karmić piersią on jest po prostu za duży!! A same 2 latka pakują jeszcze kaszki na mleku mm, bo to nic złego?. Mleko mm ma jakąś wspaniała otoczke i jest ok zawsze wszędzie! A kp jest bleee ..czy to się kiedyś zmieni? Czy nam kp musi być ciężej?
Doskonale Cię rozumiem…sama miałam przeprawę z siostrą logopedką i mamą, która pracuje w poradni pedag.-psychol…Dramat …ale ich tego uczą na studiach i wszelkich kursach. Ponad 2 lata to już krzywdzisz dziecko bo na 100% wada wymowy i zgryzu. Są badania obalające te mity !!! Ale lepiej klepać studentom te same informacje od 30 lat :/ Problem jest wtedy gdy mama nie pozwala dziecku pić z kubka czy nawet jeść czegos poza mlekiem..są różne zaburzenia przecież. Wtedy byłby to poważny problem ale przecież mój Finio pił z kubka przed roczkiem i dietę rozszerzamy bez większych problemów grrrrrrrr teraz ma 3,5 i… Czytaj więcej »
Karmiłam piersią 3 lata. Mała poszła do żłobka mając 1 rok. Może 1 przeziębienie lekkie rocznie (2 dni kataru i już). Teraz ma 4 i dalej tak jest. Uważam, że to zawdzięcza kp. Dodatkowo ja odżywiałam się wzorowo, zupy, zupy, zupy warzywa, kasza jaglane, owsianki, eko mieso, eko jajka, owoce, olej lniany, siemię, pestki, zero cukru, zero słodyczy. Potrafi jeść aronię z krzaczka. Jak puchatek uwielbia miodek. Pije zioła typu majeranek, lipa, macierzanka tymianek koper włoski. Córka nigdy nie dostała mleka sztucznego ani krowiego. Teraz pije kozie kefiry.
To cudowny “staż” <3 Niesłychane jak dobrze zniosła pobyt w żłobku! Gdzie kupujesz kefiry kozie? Finio pije krowie. Kiedyś robiłam jogurt na niepasteryzowanym mleku kozim ale teraz już nie mam dostępu do tego mleka ehhh