Jesper Juul “Uśmiechnij się! Siadamy do stołu.” Recenzja książki. – BLW od kuchni. Rozwój dziecka przez jedzenie.

Recenzje

Jesper Juul “Uśmiechnij się! Siadamy do stołu.” Recenzja książki.

Ta książka może na dobre zmienić Twoje podejście do jedzenia! Nie znajdziecie w niej gotowych odpowiedzi na trudne pytania ale Jesper Juul daje coś więcej. Uświadamia jak wspólne posiłki mogą budować więzi lub wręcz odwrotnie – doprowadzać do przepaści między dziećmi i rodzicami. Pokazuje, że nie ma zbioru złotych zasad i każda rodzina musi wypracować swoje.

Ktoś może stwierdzić, że kupowanie książki na temat rodzinnych posiłków to lekka przesada ale uwierz mi te 140 stron może uchronić Twoją rodzinę przed poważnymi trudnościami we wzajemnych relacjach.

Jesper Juul przekonuje, że rodzina to wspólnota, w której to rodzic jest przywódcą, a cała uwaga nie może skupiać się na dziecku. Współcześni rodzice często tracą z oczu swoją rolę i “stają się kelnerami w kawiarni z przyjemnościami dla dzieci.” Nie chodzi o to aby stać się despotą! Wystarczy traktować dzieci poważnie szanując ich indywidualność. Wyrażając troskę i zainteresowanie dziecięcymi uczuciami i opiniami, szanujesz ich potrzeby i granice.

W rodzinach, w których rodzice bez przerwy pytają dziecko: “Na co masz ochotę?” i czują się zobowiązani spełniać jego życzenia tylko dlatego, że o coś poprosił, dochodzi do tego, że nie zostaje zaspokojona dziecięca potrzeba posiadania nad sobą przywództwa dorosłych, a razem z tym szereg innych potrzeb. Po jakimś czasie dziecko samo przejmuje przywództwo, mimo że wcale tego nie chce, z wielką szkodą dla siebie, rodziców i ich wzajemnych relacji.

Duński terapeuta rodzinny przekonuje, że “czas przeznaczony na zakupy, gotowanie i wspólne jedzenie jest wartościową i rozsądną inwestycją w rodzinę”, a kuchnia jest sercem całego domu. Dziecko, które nie chce angażować się w kuchni zwykle i tak do niej ciągle zagląda podpatrując pichcących rodziców. “Czas spędzony w kuchni, nie jest czasem który kradnie się swoim dzieciom.” Te domowe obowiązki, które obserwuje dziecko uczy je radzenia sobie z rzeczywistością. Dziecko rozumie, że aby przygotować posiłek trzeba poświęcić na to czas i włożyć w to serce. Zajęty rodzic czasem musi powiedzieć “Poczekaj aż oskrobię ziemniaki”. To ustalanie granic. Dziecko może zareagować ogromną frustracją ale to doskonały trening radzenia sobie z rzeczywistością życia we wspólnocie. Jesper Juul zauważa coś bardzo istotnego! Często miałam wyrzuty sumienia, że zamiast bawić się z Filipkiem robiłam coś w kuchni – niepotrzebnie. Zawsze zapraszam go do pomocy ale on nie zawsze chce się przyłączyć więc kursuje między kuchnią i salonem. Czasem tylko się przygląda i pyta co robię, a czasem ciągnie mnie za nogę do salonu i wtedy mówię, że przyjdę jak skończę. Czasem stawianie granic spotyka się z dużym oporem i frustracją, a czasem mówi “no dobla, to pobawię się”.

15801608_1682606135098378_1922669154_n

Jesper Juul nie formułuje rozwiązań dobrych dla każdego ale zmusza do myślenia. Jeżeli jakieś zachowanie dziecka przy stole nie odpowiada Wam to należy położyć temu kres bo tylko wtedy Wasza rodzina będzie naprawdę szczęśliwa. Przeczytacie m.in. historię czteroletniej Ani, która miała zwyczaj podbiegania do stołu, a po zjedzeniu kęsa jedzenia biegła przed telewizor. Wystarczy TYDZIEŃ na zmianę złych nawyków!

Rodzice muszą jednak pamiętać, że nasze prośby o zmianę obecnego złego nawyku muszą być wyrażane w sposób życzliwy, bez zbędnych przemów w pouczającym tonie. Komunikaty powinny być krótkie i jasne, a język władzy przynosi porażkę lub pogorszenie sytuacji. Wyrzucamy z naszego słownika takie frazy jak:

–          Nie mlaskaj!

–          Jeśli nie zjesz to nie dostaniesz deseru.

–          Jak to nie jesteś głodny? Przecież o tej porze zawsze jemy obiad!

–          Ale zuch z ciebie! Wszystko ładnie zjadłeś.

–          Kończ już, wszyscy na ciebie czekają.

–          To jesz czy nie? Bo nigdy nie urośniesz taki jak tata!

Psycholog ostrzega przed traktowaniem dziecka jak projektu. Dzieci lubią być częścią projektu ale nie mogą stawać się dla swoich zatroskanych rodziców obiektem szczegółowych obserwacji i analiz. Takie zachowania zwykle dotyczą rodziców “niejadków” i mają katastrofalne skutki dla psychiki dziecka. Jeśli się martwisz, to dziel się swoimi spostrzeżeniami kiedy jesteście sami, nigdy w obecności dziecka!

Omawiane są też trudne tematy jak grymaszenie przy stole, które często jest konsekwencją przymusu jedzenia. Dziecięca anoreksja i bulimia. Przeczytacie również  o tym jak wpajać dziecku szacunek do jedzenia, jak mądrze zachęcać do uczestnictwa w przygotowaniach posiłku, jak zadbać o dobrą atmosferę przy stole, jak ustalać granice i czemu wspólne jedzenie naprawdę ma ogromne znaczenie wychowawcze.

Książkę przeczytałam w dwa wieczory. Jest po prostu genialna więc gorąco ją polecam!

15822369_1682606118431713_338877300_n

15822047_1682606081765050_1128402296_n

Dodaj komentarz

avatar