Zawsze myślałam, że kiełkowanie w domu wymaga specjalistycznego sprzętu i dużo wysiłku, a ja przecież nawet zakwasu nie potrafię wyhodować… Po lekturze “Umiarkowanego Paleo“ postanowiłam spróbować i wiesz co? Kiełkowanie to dziecinada! Przy minimalnym wysiłku i z pomocą zwykłego słoika możesz sobie zafundować całą moc natury. Kiełki są szczególnie przydatne kiedy nie mamy dostępu do gamy świeżych warzyw, np zimą.
Pierwsze spotkanie Filipka z kiełkami gryki (styczeń 2016). Jadł dwoma rączkami 😉 Niestety entuzjazm już minął…
Czemu właściwie bawić się w kiełkowanie?
Powodów jest wiele ale te są chyba najistotniejsze:
- Kiełki mają więcej substancji odżywczych niż dojrzałe rośliny! “Podczas kiełkowania zawartość witamin i enzymów gwałtowanie wzrasta”[1].
- Oszczędzasz pieniądze.
- Perfekcyjny zamiennik warzyw zimą. Wiesz co jesz 🙂
Coś dla alergika!
Dr Paul Pitchford przekonuje, że osoby z alergią na zboża czy rośliny strączkowe zwykle świetnie tolerują kiełki [2]:
“Proces kiełkowania doprowadza do wstępnego strawienia zawartych w nasionach składników odżywczych, co sprawia, że są one łatwiejsze do przyswojenia i dalszego metabolizowania. To wyjaśnia, dlaczego zboża i rośliny strączkowe, z których wiele jest powszechnymi alergenami, często nie wywołują uczulenia, jeśli zostaną skiełkowane”
Do tej pory skiełkowałam kaszę gryczaną (niepaloną), ciecierzycę i zieloną soczewicę. Nie udało mi się skiełkować białej fasolki (pokazały się nieliczne kiełki i mimo płukania (3x dziennie) po 4 dniach poczułam zepsuty zapach, a tylko 40% fasolek pokazało ogonki). Myślę, że fasolkę będę kiełkować max 3 dni i dodawać do zup już na początku ich gotowania. Barszcz ukraiński musi być z fasolką! Będę eksperymentować z fasolką mung bo podobno smakuje jak zielony groszek! Spróbuję też z migdałami i słonecznikiem. Zdam relację 🙂
To bardzo proste!
Wystarczy mieć duży słoik (litrowy), sitko, kawałeczek gazy/pieluchy tetrowej i garnek.
1/2 szkl kaszy gryczanej niepalonej LUB 1/3 szkl soczewicy zielonej zalej 2 szklankami wody i odstaw na 6-12 godzin (zboża 6h; strączki 12h).
Moje “urządzenia” kiełkujące: gliniana miska, której nie używam i wygrzebane u rodziców sitko do smażenia frytek oraz zwykły garnek i zwykłe sitko. Myślę, że coś podobnego w domu skonstruujesz 😉
Dzień 1
Rano kaszę/soczewicę wypłucz pod bieżącą wodą na sitku. Przełóż ją do wyparzonego słoika, a na wierzchu przy pomocy recepturki zamontuj kawałek gazy. Sitko umieść nad garnkiem, a na nim DO GÓRY DNEM słoik z kaszą tak aby leżał na skos. Nadmiar wody będzie spokojnie spływał do garnka.
Wieczorem zalej zawartość słoika chłodną wodą i wylej na sito. Kiedy woda obcieknie przełóż łyżką do słoika, zamontuj gazę (tę samą).
Płucz min 2x dziennie! Ja z lenistwa wlewam wodę do słoika i nie zdejmując gazy wylewam ją do zlewu. Czekam minutkę i ustawiam na sitku.
Dzień 2
Rano wysyp kaszę na sitko i przepłucz pod bieżącą wodą lub użyj mojego sposobu na lenia 😉 Przełóż do słoika, nałóż gazę i znowu ustaw do góry dnem. Czynność powtórz wieczorem (można częściej). Pierwsze kiełki już powinny być już widoczne.
Dzień 3
Wysyp kaszę na sitko i przepłucz pod bieżącą wodą. Przełóż do słoika, nałóż gazę i znowu ustaw do góry dnem. Czynność powtórz wieczorem (można częściej). Kiełków będzie już sporo 🙂
Dzień 4
Wysyp kaszę na sitko i przepłucz pod bieżącą wodą. Przełóż do słoika, nałóż gazę i znowu ustaw do góry dnem. Czynność powtórz wieczorem (można częściej). Kiełki będą już naprawdę długie. Możesz zakończyć proces kiełkowania albo kiełkować jeszcze 1 dzień.
Dzień 5 – opcjonalnie
Wysyp kaszę na sitko i przepłucz pod bieżącą wodą. Przełóż do słoika, nałóż gazę i znowu ustaw do góry dnem. Wieczorem przepłucz je pod bieżącą wodą i zostaw chwilę na sitku, a potem osusz ręcznikiem. Przełóż do dużej miski, przykryj talerzem i wstaw do lodówki. Przechowuj maksymalnie 7 dni ale najlepiej zużyć je w ciągu 5 dni (w międzyczasie warto je przepłukiwać, odsączyć i przełożyć do suchej miski). Podobno dobrze osuszone kiełki można przechowywać w plastikowych woreczkach ale jeszcze nie próbowałam.
Żywotność kiełków można znacznie przedłużyć susząc je w dehydratorze ale najpierw trzeba takowy sobie zakupić 😉 Moje największe ostatnio marzenie! Nie buty czy wyjazd nad morze…. DEHYDRATOR!!!
Łuski
Podczas kiełkowania roślin strączkowych i niektórych nasion łuski oddzielają się i mogą spowodować szybsze ich popsucie. Zauważyłam, że niektóre łuski czernieją. Są one jadalne (czarne zawsze wyrzucam) i dostarczają błonnika ale jeśli kiełkujesz ciecierzycę lub białą fasolę lepiej się ich pozbyć. Wsyp kiełki do miski i zalej wodą, poruszaj nimi zanurzoną ręką. Łuski zaczną się oddzielać i łatwo będzie je wyłapać. Kiełki odcedź i osusz dobrze zanim włożysz je do lodówki.
Łuski doskonale widać na tym zdjęciu:
Co zrobić z kiełkami?
Kiełki powinny być poddane krótkiej obróbce termicznej: możesz je podgrzać na parze, w zupie, w wodzie lub na patelni. Surowe mogą być drażniące dla małego brzuszka. W Chinach kiełki je się od dawien dawna i tam dodawane są do gotujących się potraw. Moda na surowe kiełki przyszła z zachodu. Dzieciom zawsze podawaj uprzednio podgotowane/podsmażone kiełki.
Jeśli gotujesz potrawę na 2 dni to kiełki podgotuj w oddzielnym rondlu i dodaj je już na talerzu. Nie powinno się ich raczej odgrzewać. Na początku mojej przygody z kiełkami dodałam ich sporo do zupy, którą mieliśmy dokończyć następnego dnia i kiełki nie wyglądały apetycznie, zupa jakby zmętniała.
- Zupa
Pod koniec gotowania zupy dorzuć 2-3 garście wybranych kiełków. Kiełki mają intensywny smak i nawet delikatne kiełki soczewicy czy gryki są dość “zielone” i świeże w smaku więc nie można przesadzić z ich ilością aby nie zdominować smaku zupy. Przepis TU.
- Sos, gulasz, stir-fry
Kiełki świetnie pasują do gęstych sosów, w których jest dużo pokrojonych warzyw. Nie rzucają się wtedy mocno w oczy, co ważne jeśli Maluch ma problem z “ogonkiem”. Dodają chrupkości.
- Sałatka
Zasada jak poprzednio – dla dziecka kiełki należy wcześniej podgotować. Filip nie lubi sałatek ale mam nadzieję, że się wreszcie przełamie. Póki co tylko surówka z czerwonej lub kiszonej kapusty.
- Z jajecznicą czy omletem
Dorzucamy na patelnię, najlepiej w towarzystwie natki pietruszki czy warzyw (pomidory/papryka). Świetnie pasują do grzybów ale to już opcja dla starszaków.
- Chleb – przepis niedługo!
Chlebek z kiełkującej gryki to tańsza wersja “chleba zmieniającego życie”. Tańsza i zdrowsza! Bo ziaren z dużą zawartością oleju (dynia, słonecznik itp) nie wolno piec.
Cudowny chlebek!
Ciekawe uwagi Dr Paula Pitchforda:
- Kiełki powinny być spożywane w niewielkich ilościach przez osoby często odczuwające zimno, “delikatne”, mające tendencję do luźnych stolców. U takich osób kiełki spowalniają trawienie i dopiero po ugotowaniu nie będą przysparzały problemów.
- Z kolei dla ludzi energicznych o krzepkiej budowie ciała, silnej osobowości i donośnym głosie skorzystają na jedzeniu dużej ilości kiełków i to nawet surowych.
Mam nadzieję, że namówiłam Cię na kiełkowanie 😉
Dlaczego ziaren z dużą zawartością tłuszczu (dynia, słonecznik) nie wolno piec? W domu pieczemy chleb właśnie z dodatkiem dyni..
B bo dobre tłuszcze zawarte w nasionach i orzechach poddane wysokiej temperaturze zmieniają się w tłuszcze trans… Ja niestety jeszcze parę miesięcy temu też jakoś o tym nie myślałam i mam kilka przepisów na blogu, które muszę poprawić… Gdzieś wyczytałam, że do 140C jest ok ale muszę potwierdzić info. Pozdrawiam
A czy próbowałaś kielkowac czerwoną soczewic? Wydaje ssięjakby po samym namoczeniu puszczała kkiełki
Hej Marta! Czerwonej jeszcze nie ale to całkiem możliwe bo jest niesłychanie delikatna. Muszę spróbować! My namiętnie kiełkujemy cieciorkę bo zupełnie nie zmienia smaku (soczewica jednak dosyć mocno zmienia smak) i jest przepyszna na ciepło. Moczę 12h i 12h kiełkuje, a potem gotuję 20-30 min.
Aniu, czy Ty rozróżniasz cieciorkę od ciecierzycy, czy mówimy o tym samym? tu w komentarzu piszesz, że cieciorka 12h kiełkowania, a ciecierzyca 5 dni???? Nie kapuję :). Cieciorka jak dla mnie to ta z puszki, ale wątpię czy byś taką miała na myśli…
Hej Gosiu! To to samo 🙂 Od 12h do 5dni max jeśli chcesz mieć bardzo długie ogony 😉 Na początku kiełkowałam dłużej ale zorientowałam się, że wystarczy 12h aby mieć idealne kiełki dla dziecka! Ogon nie odstrasza i super smakują. Im dłuższy ogon, tym smak bardziej oddalony od oryginału. Kiełki 12h gotujesz ok 20 min i masz idealną przekąskę 🙂
No i teraz wszystko jasne! dzięki 🙂
witam, kupuję nasiona specjalne na kiełki czy w przypadku np. soczewicy czy fasolgi mung można po dłużej obróbce cieplnej zjejść nasiona czy tylko jemy te ogonki
Hej Iza! My jemy całe nasiona plus ogonki 😉 kiełkuję “zwykłe” – takie jak do gotowania ale wybieram eko.