To druga wersja zapiekanej owsianki, która u nas często gości bo Filipek kocha buraczki 🙂 Jest słodka i smakuje trochę jak ciasto. Na zimno z filiżanką kawy zbożowej wymiata!
Dla kogo? Po 6 miesiącu ale pamiętajcie, że owies w Europie jest zanieczyszczony glutenem. W sklepach eko można kupić płatki bezglutenowe. Dziecku, które dopiero zaczyna przygodę z jedzeniem podajcie bez wiórków i migdałów, żeby nie podrażnić dziąseł.
Przygotuj:
- 1 banan
- 1 jabłko
- 1 gruszka
- 1 nieduży ugotowany burak
- 1 szkl płatków owsianych
- 1 łyżeczka siemienia lnianego (można pominąć)
- 1 szkl wody lub mleka kokosowego
- 2 garście wiórków kokosowych
- pół garści płatków migdałowych dla zębatych dzieci
- syrop klonowy aby uzyskać efekt smacznego deseru do kawy 😉
- nieduża prostokątna blaszka lub naczynie żaroodporne wyłożone papierem
- olej koko/masło klarowane/olej z pestek winogron do natłuszczenia papieru
Jak?
- Rozgrzej piekarnik do 180C.
- Obrane banan, jabłko i gruszkę zblenduj.
- Dolej wodę/mleko kokosowe i zblenduj.
- Do masy wsyp płatki owsiane i siemię lniane i wymieszaj.
- Zetrzyj buraka na dużych oczkach (jeśli zetrzesz na małych oczkach całość może zafarbować na czerwono) i część wymieszaj z owocową masą.
- Wylej masę na wcześniej przygotowaną blaszkę.
- Resztę startego buraka ułóż na wierzchu owsianki.
- Posyp wiórkami i płatkami migdałowymi.
- Piecz przez ok 15 min.
- Wystaw i poczekaj ok 10 min zanim pokroisz.
Polana syropem klonowym nabiera innego wymiaru 😉
Tak wygląda owsianka przed upieczeniem. Jeszcze bez wiórków. My buraków się nie boimy!
Tym razem śniadanie najlepiej smakowało na kolanach mamy 🙂
Na moim ukochanym talerzyku, który dostałam od Mamy gdy miałam roczek 🙂
Czy dla 8 miesięcznego dziecka syrop klonowy,z agawy jest ok czy lepiej do roku w ogóle slody pomijać?
Wygląda pysznie 🙂
Hej Dorota! Najlepiej nie dosładzać ale syrop klonowy jest jak najbardziej ok. Najważniejsze to nie serwować małemu dziecku czegoś bardzo słodkiego.
Jak gotować buraka , żeby nie stracił koloru?
Sylwia w łupince 🙂 potem zalewamy lodowatą wodą i obieramy (najlepiej w rękawiczkach aby zachować normalny koloryt dłoni;-) )
U nas by to nie przeszło. A szkoda…