Jarmuż odkryłam dopiero ostatniej jesieni i wtedy spróbowałam też upiec chipsy, które okazały się totalną porażką… Całą jesień jarmuż już tylko dusiłam i dodawałam wszędzie gdzie popadło;-) Tej jesieni wszystko się zmieniło! Kluczem do sukcesu jest CZAS PIECZENIA I TEMPERATURA. Za długo i za gorąco = spalone, gorzkie chipsy, które lądują w koszu. Metodą prób i błędów jakiś miesiąc temu udało mi się upiec idealne chipsy 🙂 Moi mężczyźni je uwielbiają! Co więcej nawet moja Mama je lubi, a to już coś! Są wspaniałą “sałatką” do obiadu ale najbardziej lubimy je zjadać przed kolacją.
Słów kilka o jarmużu:
- Jego największa moc to udowodnione działanie antynowotworowe.
- Zaledwie filiżanka jarmużu zaspokaja dzienne zapotrzebowanie na witaminę C!!!
- Jarmuż to doskonałe źródło kwasu foliowego, witaminy A, B i K, żelaza, wapnia, magnezu, miedzi i potasu.
Pamiętaj, że z jarmużem nie można przesadzać, bo zawiera szczawiany. Jedna filiżanka dziennie byłaby idealna.
Dla kogo? Jeśli użyjesz soli to po 2gim roku życia. Jestem w trakcie opracowywania przepisu na wytrawne chipsy bez soli. Na słodko też smakują ale to nie to samo… Jeśli użyjesz np cukru kokosowego to możesz je podać roczniakowi ale generalnie najlepiej będą smakować dziecku, które posiada już kilka ząbków 😉
Czasem chipsy podaję w dużej misce, z której wszyscy podjadamy. Czasem Filipek dostaje je w papierowej torebce – ten sposób podania bardzo mu się podoba 😉
Wlewamy olej z przyprawami i ugniatamy rękoma. Listki powinny delikatnie zmniejszyć swoją objętość.
Chipsy kruszą się jak te “prawdziwe” 😉
- • duży pęk jarmużu (aby po odcięciu twardych łodyg zapełnił miskę sałatkową)
- • 1/4 szkl oleju np ryżowy/ rozpuszczone masło klarowane/ olej koko
- • 1/3 łyżeczki soli himalajskiej
- • 1 płaska łyżeczka słodkiej papryki
- • 1 ząbek czosnku - można pominąć
- 1. Jarmuż dokładnie umyj (ja mam z babcinego ogródka więc muszę się naszorować) i osusz (ja wykładam na ręcznik i zostawiam na jakiś czas, osuszam ściereczką).
- 2. Rozgrzej piekarnik do 160C bez termoobiegu!
- 3. Wytnij twarde łodygi.
- 4. Porwij na mniejsze kawałki* i włóż do dużej miski.
- 5. Wlej olej do szklanki i dodaj sól, paprykę i czosnek. Wymieszaj i wylej na jarmuż. "Wmasuj" miksturę w liście tak jakbyś ugniatała ciasto. Zajmuje to około 1 minutę.
- 6. Wyłóż na dużą blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Liście nie mogą leżeć piętrowo na sobie bo nie wysuszą się!
- 7. Piecz w 160C przez 11 minut. Wyłącz piekarnik ale nie wyjmuj liści! To NAJWAŻNIEJSZY ETAP - w ciągu 15 - 20 minut liście przemienią się w chrupiące cudowności 🙂
- *Koniecznie z dzieckiem! Super zabawa 🙂
Muszę spróbować takich czipsów. Na razie jarmuż u mnie w postaci smoothie: http://alergicznedziecko.pl/koktajl-samo-zdrowie/ . Pozdrawiam!
Koniecznie 🙂 Filip koktajle i świeże soki pił wiosną i latem, a teraz woli kompociki (bez cukru rzecz jasna) i herbatki z imbirem. Pozdrawiam!
Niestety u mnie pierwsza próba z chipsami zakończyła się porażką😞 Robiłam tak, jak w przepisie i owszem wyszły bardzo chrupiące, ale niestety również i gorzkie…no chyba, że ta gorycz jest naturalna? Wiadomo, piekarniki różnie pieką, więc podejmę kolejną próbę, ale tym razem z krótszym czasem pieczenia/suszenia. Pozdrawiam!:)
Hej Asiu! Nie powinny być gorzkie. Trzeba trzymać rękę na pulsie. Ten czas pieczenia i temp u nas się sprawdzają ale wcześniej zaliczyłam mnóstwo wpadek i ponad pół blachy do kosza :/ Powodzenia!
Czy takie chipsy należy jeść tuż po przygotowaniu (przestygnięciu)? Bo ja chciałam zjeść po kilku godzinach i praktycznie nie nadawały się – były po prostu jak zwiędnięte liście…
Grażyna po przestygnięciu nadal powinny chrupać. Najdłużej czekały na konsumpcję 1h i nigdy nie były ochlapłe. Hmmm nie mam pojęcia co poszło źle bo jeśli chrupały po wyjęciu to powinny nadal chrupać po ostygnięciu.
Genialny przepis Dziękuję
Bardzo się cieszę 🙂
Czy możemy użyć oliwy z oliwek?
Tak 🙂