Sklepowe półki uginają się pod masą krzyczących kolorami słodyczy, a wartościowych przekąsek trzeba szukać z lupą. Wkurza mnie to, że wiele sklepów robi sekcję (lub często półeczkę) ze zdrową żywnością. To tak jakby przyznać, że cała reszta to syf. Ta “zdrowa półka” często wcale nie jest taka zdrowa i łatwo przepłacić za ciasteczka, które zachęcają nazwą ale po przeczytaniu składu szybko odkładasz je na półkę i zostaje jakiś niesmak, że ciastka, które pozują na zdrowe zawierają utwardzane tłuszcze, cukier i mąkę pszenną. Mamy swoje ulubione gotowce 🙂 Niektóre kupujemy bardzo rzadko i wykorzystujemy fakt, że są nowością i podajemy tylko w naprawdę długich trasach (nr 5 i6). Inne mamy w domu zawsze bo są napakowane zdrowiem i nigdy się nie nudzą (owoce suszone!). Zobaczcie ulubione przegryzki Filipka – od najulbieńszych zaczynając 😉
- Amarantuski to nasze ukochane ciasteczka. Nie dosyć, że skład mają wymarzony i Filipek je uwielbia to jeszcze zrobienie ich w domu kosztowałoby praktycznie tyle samo 😉 Mimo to zamierzam upiec chrupiącą wersję dwuskładnikowych amarantusków. Kupisz je zawsze w Rossmanie. Skład: melasa buraczana, ekspandowane nasiona amarantusa, nasiona sezamu, miazga sezamowa, miód.
- Owoce suszone
Rodzynki do niedawna były lekiem na całe zło 😉 Teraz Filip ma częściej ochotę na “mojejke” (czyt. morelkę) i “mowe” (czyt. morwę) ale przez ponad rok rodzynki wiodły prym wśród suszonych owoców. Kupujemy rodzynki Bio Planet bo są najsmaczniejsze pośród innych bio (testowaliśmy jeszcze 2 inne marki). Warto kupować rodzynki bio bo taka paczka starczy na długo, a nie zawiera dwutlenku siarki.
Owoce suszone królują u nas od momentu kiedy Filipek mógł się już pochwalić kilkoma ząbkami. Zawsze kupujemy niesiarkowane. Gusta z miesiąca na miesiąc zmieniają się i często w jednym tygodniu królują tylko morele, a w następnym tylko figi czy morwa. Kiedy Filip skończył 22 miesiące potrafił już nazwać wszystkie owoce suszone, które lubi więc sam decyduje na co ma akurat ochotę 🙂 Uwielbia figi, morele, daktyle, ananasa i morwę białą (czarnej nie próbowaliśmy). Ograniczam tylko ilość śliwek suszonych i bezczelnie kłamię, że już się skończyły i trzeba kupić.
Dla urozmaicenia warto kupić chipsy owocowe. Wszyscy kochamy chrupać – dzieci też! Chipsy jabłkowe kosztują ok 2 zł. W składzie mają zwykle tylko suszone jabłka. Są i takie, które zawierają przecier bananowy. Ostatnio trafiliśmy na świetne chipsy ananasowe.
Oto dlaczego tak bardzo kochamy owoce suszone. Lista zawiera tylko wybrane dobrodziejstwa:
- Nerkowce i migdały są świetną przekąską dla dzieci, które mają już zęby trzonowe. Dodaj do tego garstkę niesiarkowanych rodzynek czy daktyli i na długo przejdzie ochota na słodkie 🙂
- Chrupki kukurydziane zawsze będą kojarzyły mi się z dzieciństwem. Często kupujemy chrupki kukurydziano – jaglane od Hippa, które są dosyć twarde i dzięki temu idealne jako pierwsze chrupki – dziecko musi nad nimi popracować. Jednak od dłuższego czasu nie mogę na nie trafić i zaczęliśmy kupować Reksia, który w składzie ma tylko mąkę kukurydziana. Od czasu do czasu można też się wspomóc chrupkim pieczywem, np kukurydziano – jaglanym. Niestety “chlebki” zawsze zawierają sól.
- Piramidki bezglutenowe nie są przekąską idealną bo zawierają sól ale poza tym mają dobry skład i przyjemnie chrupią. Kupujemy je dosłownie raz na parę tygodni.
Skład: ryż biały, ryż brązowy, kasza gryczana biała, kasza gryczana prażona, kasza jaglana, sól morska.
- Chrupiące krakersy z pełnoziarnistej mąki orkiszowej. Znajdziesz je tylko w Rossmanie i tak jak piramidki kupujemy je od wielkiego dzwona. Jest to ciekawa alternatywa do przesolonych, pszennych krakersów więc są doskonałe kiedy spodziewasz się gości.
Skład: pełnoziarnista mąka orkiszowa, 60% sezam, 38% sos sojowy Tamari, mąka ryżowa, sól morska.
- Soczki Bobo Frut i Hipp nie zawieraja cukru. Ich jedyny minus to butelka… Żeby małe dziecko się nie zalało trzeba soczek przelać do innej butelki albo delikatnie pomagać dziecku w trakcie picia. Gdyby tylko producenci tych soczków chcieli wyprodukować serię wygodnych butelek z ustnikiem słodzony Kubuś nie miałby szans! Przyznam się, że Filip nie dostaje kupnych soczków i kiedy jesteśmy poza domem kupujemy wodę “z dziubkiem” (nigdy jednak Kubusiowej wody!), a w okresie jesienno-zimowym wożę termos z herbatką rooibos. Mimo to chciałam Wam pokazać, że można kupić soczek bez cukru bo po “Parszywej 12” wiele osób kwitowało, że niesłodzonych soczków nie ma. Jednak są 🙂
Czytajcie etykiety bo pod pseudo zdrowym hasłem często kryją się nieciekawe składniki. Już myślisz, że wreszcie popularne marki zaczynają wypuszczać linię z fajnym gotowcem, a po przeczytaniu składu ręce opadają. Przykład? Ciasteczka “w sam raz na raz” od Kupca. Niby kokosowe ale kokosa mają tylko 10%. Pierwsze na liście są płatki owsiane więc nie jest źle ale mąka pszenna, cukier i syrop glukozowo – fruktozowy sprawiają, że nie jest to zdrowa przekąska, a szkoda.
W naszych sklepach jest nadal bardzo mały wybór “czystych” gotowców. Na szczęście w internecie można się zaopatrzyć na zapas w świetne przekąski. Osobiście bardzo lubię taką formę zakupów. Już niedługo produkty warte grzechu do kupienia w sklepach internetowych. Ostatnio taką perełkę znalazłam:
Owocnych zakupów!
dzieki, czekalam na te liste. pozdrawiam
Dzięki Gabi! Pozdrawiam
dobry artykuł,
dzieki, u nas prym wiedzie nr 4 czyli CHRUPKI !!!
teraz spróbujemy wszystkich propozycji
pozdrawiam
Dziękuję Patrycja 🙂 Koniecznie spróbujcie amarantusków! Można też zrobić je w domu 😉 Pozdrawiam
Droga blw mamo 🙂 czy 8 miesięcznemu dziecku można byłoby dać suszone owoce np. zblendowane ? Pozdrawiam
Witaj Dominika, wszystko zależy od uzębienia 😉 Osobiście nie blendowałabym ich – lepiej dobrze je wymoczyć 🙂 Wtedy zmiękną na tyle, że dziecko z kilkoma ząbkami sobie poradzi. (Ewentualnie możesz troszkę zblendować i wmieszać w kaszę jaglana czy gęstą owsiankę – tak żeby dziecko jadło samodzielnie). Najlepiej zacząć od rodzynek. Pozdrawiam
Dziękuję za odpowiedź 😉 właśnie chodzi o to ze nie mamy ani jednego zabka póki co 🙂 wypróbuję rodzinki z kaszą 🙂
Mój maluch uwielbia batoniki FRUPP z liofilizowanych owoców. Pyszna i zdrowa alternatywa słodyczy.
oooo ciekawe muszę ich poszukać. Dzięki!
Wszystko zależy od punktu widzenia/siedzenia….w naszym przypadku a jestem mamą 2,5- letniego alergika większość super zdrowych rzeczy “gotowych” tu wymienionych odpada…pomijając naszą alergiczną wybredność jednak orzechy dla małych dzieci to kiepski pomysł….a co do soków dostępnych w sklepach…niestety ubóstwo “pojedynczych” składów jest mocno ograniczające….nie każdy może jeść marchewkę i jabłko….
Cześć Gosiu, nie wiem na co jest uczulony Twój synek. Sezam czy orzechy mogą być problemem ale u nas akurat alergii na nie nikt nie ma. Myślę, że większość owoców suszonych jest doskonałą przekąską nawet dla alergika 🙂 Masz jakieś sprawdzone gotowce? Pozdrawiam
Super stronka, jestem zachwycona 🙂
proszę o informację który z serków homogenizowanych jest godny uwagi ?
Dziękuję Mika! 🙂
Odradzałabym homogenizowany nabiał…tak jak mleko uht. Z mascarpone, ricotty czy bielucha można wyczarować każdy smak 🙂 Miksujesz z owocami, ewentualnie miód czy syrop klonowy czy melasa itp
Ostatnio ‘dobra kaloria’ wypuściła serię batonów owocowych – skład bardzo dobry, smak również, więc polecam sprawdzić.