Odkąd moja Babcia wprowadziła rewolucję gołąbkową te „normalne” już mi nie smakują. O Filipie nawet nie wspomnę 😉 Wielki kawał kapuchy? O nie! Dlatego te gołąbki kapuchę mają już w swym smakowitym wnętrzu. Są naprawdę łatwe ale jest z nimi trochę zachodu bo kapustę trzeba zetrzeć, ugnieść… ale warto! Nie dosyć, że smaczne to masz obiad na co najmniej 2 dni 🙂 30 kotletów z 0,5 kg mięsa 🙂
Dla kogo? Po 6 miesiącu. Nie dałabym ich jako pierwszy posiłek bo jednak lepiej zaczynać z podstawowymi produktami: duszone warzywa, uduszone mięso. W przepisie są 2 jajka, które pewnie można obejść. Wiem, że wiele mam kupuje dziecięcą kaszkę ryżową tylko do kotletów właśnie bo podobno kaszka ta świetnie klei.
Czasem zjada tak 😉 Widelec i łyżka świetnie ćwiczą cierpliwość i koordynację!
- • ½ główki kapusty (średnia lub mała) + sól
- • ½ kg mięsa mielonego z indyka
- • 1 szkl ugotowanego białego ryżu (1/2 szkl surowego)
- • 2 małe cebule
- • 2 jajka
- • przyprawy: 1 łyżeczka pieprzu, 1/3 kurkumy, 1 płaska soli, 1 czubata koperku
- • mąka gryczana do obtaczania kotletów
- • 3 łyżki masła klarowanego (do obsmażania)
- • sos do duszenia: 2/3 butelki passaty pomidorowej + 1/3 szkl wody, 1 ząbek czosnku, kilka listków laurowych, natka pietruszki (jak na zdjęciu)
- 1. Ugotuj ryż (ja wcześniej moczę).
- 2. Do dużej miski zetrzyj drobno kapustę (można dodatkowo pociąć kapustę nożycami kuchennymi - kiedy kapusta już jest w misce). Posól kapustę (1 płaska łyżeczka) i wymieszaj ręką. Ugnieć kapustę w misce pięścią i odstaw na co najmniej 30 min aby kapusta zmiękła i puściła soki.
- 3. Cebulę zetrzyj na dużych oczkach tarki.
- 4. Wyciśnij sok z kapusty: bierz niepełną garść kapusty w rękę i wyciskaj z wody nad zlewem - wyciśniętą kapustę wkładaj do innej miski.
- 5. W dużej, wysokiej misce roztrzep jajka. Dodaj przyprawy i cebulę i wymieszaj (widelcem). Dodaj mięso i znowu wymieszaj widelcem. Dodaj ostudzony ryż oraz kapustę i wymieszaj ręką.
- 6. Na duży talerz wysyp mąkę (ok 1/2 szkl). Lep nieduże kotleciki - co 3, 4 kotlety zwilż dłonie wodą - i obtaczaj w mące.
- 7. Obsmaż na maśle klarowanym na dużej patelni. Kotleciki powinny być białe - nie chcesz ich usmażyć, a jedynie obsmażyć aby nie rozpadły się podczas duszenia). Każdą partię kotletów układaj na dnie dużego garnka. Zalej sosem i duś pod pokrywką przez ok 45 min - aż kapusta będzie zupełnie miękka.
- Kotleciki zwykle układam piętrowo i tylko "parter" dokładnie zakryty jest passatą. "Górne" kotlety tylko spodem dotykają do sosu dlatego należy je po 15-20 min obrócić.
Dużo roboty ale myślę że warto 🙂
Oj tak – dlatego tyle czasu czekały w kolejce aby znaleźć się na blogu 😉 Ale to mój ulubiony obiad na 2 dni więc zakasuję rękawy bo wiem, że następnego dnia nie robię już nic prócz warzyw 🙂 Pozdrawiam!
Zrobione i zjedzone. Bardzo dobre. Ja tylko zamiast ryżu dałam kaszę jaglaną, do mięsa łyżeczkę octu balsamicznego (bo lubię go w gołąbkach tradycyjnych) a do sosu jeszcze trochę słodkiej i ostrej papryki.
Trochę pracochłonne, ale i tak planowałam ugotować więcej kaszy na moją ulubioną sałatkę z grillowaną cukinią i fetą. No i miałam ochotę na surówkę z białej kapusty. Więc i tak bym spędziła trochę czasu w kuchni. A tak mam obiad, kolację dla siebie i jeszcze ugotowałam krupniczek dla synka na jego kolację;)
Dzięki za info o kaszy i occie balsamicznym 🙂 Muszę wypróbować!
Pracowity dzień miałaś Dorota! Ja planuję wekowanie od poniedziałku i jak pomyślę o tych wszystkich słojach grrrrrr
Pozdrawiam!
Aniu, koniecznie daj znać, co wekowałaś;) P.S. Może coś słyszałaś o wpływie śliny na przetwory? Bo wczoraj zrobiłam ketchup z malinami i już gotowy do włożenia do słoiczków zostawiłam na kuchence. Pech chciał, że w tym czasie wpadł z wizytą kolega i jak tylko zobaczył gar pomidorów to musiał spróbować. Zanim się zorientowałam wyjadał ketchup łyżką z garnka. I teraz jestem w kropce. Bo ja zawsze miałam w pamięci przestrogi babcie, że nie wolno wkładać do garnka z przetworami oblizanej łyżki. Nie wiem, co robić. Przegotowałam jeszcze raz ketchup, zapasteryzowałam w wysokiej temperaturze (150 stopni) i biję się z myślami… Czytaj więcej »
hahahahaha faceci 😉 Myślę, że pasteryzacja poradziła sobie z tym fantem. Powinno być ok 🙂
Jeśli mogę coś polecić to przy gotowaniu zwykłych gołąbków na dnie garnka układam pokrywki od słoików wtedy nie przywierają do dna garnka i nie przypalają się. Oczywiście jeśli pilnujemy by sos się nie wygotował 🙂
Natalia nikt mnie nie namówi na tradycyjne gołąbki już 😉 ten pomysł Babci z poszatkowaną kapustą jest genialny! Tylko tą kapustę trzeba naprawdę porządnie wymiętolić, ma być przezroczysta i elastyczna…inaczej nie wyjdą. Pomysł z pokrywkami pierwszy raz słyszę – może komuś się przyda 🙂 Moja Mama układa na dno garnka liście kapusty. Pozdrawiam
Witaj. Świetny blog. A gołąbki w tej wersji uwielbiam. Właśnie “siedzą” w piekarniku. Wrzuciłam do naczynia żaroodpornego, zalałam sosem. Pozdrawiam serdecznie!
Hej Sylwia! Dziękuję <3
Muszę wypróbować zapiekanie w piekarniku bo zawsze je duszę na kuchence. Pozdrawiam!
A można zrobić z kapusta pekińska? Ja takie zawsze robiłam z pekinka właśnie i zastanawiam się, czy można podać dziecku?
Nie próbowałam ale na pewno można podać dziecku 🙂 i pewnie nawet łatwiej przygotować z pekinką 🙂
mam pytanie dla upewnienia się – mięso w puncie 5 dodajemy surowe ?
Tak – dokładnie surowe mięso. Pozdrawiam
Jutro robimy te gołąbki, moja mała bardzo lubi dania z mięsem mielonym, a już mi na nie brakowało pomysłów 😉
<3
[…] świeżutki! Oszukane gołąbki 😀 Znacie ten przepis? Mnie fascynował już od dawna i tym razem udało mi się go zrobić. […]
Bardzo dobre! Zamiast ryzu dalam komose ryzowa. Wyszly mega delikatne! moj dwulatek zjadl tylko jednego malego i chcial poprawic kaszka , wiec tak tez sie stalo. Moze jutro sie zdecyduje na wiecej, a jak nie,to mam obiad na dwa dni jeszcze;)
Cudnie <3 Muszę koniecznie wypróbować z komosą!!! xx
Super przepis 🙂 ale czy można zastąpić mięso z indyka wołowinką z dobrego źródła?
Asiu pewnie 🙂
Kurcze, jakie pyszne! Faktycznie jest trochę roboty ale warto bo nie dość, że smaczne to jeszcze nie 2 a 4 obiady będę miała (część zamroziłam) + partner 2 drugie śniadania do pracy. Cześć kotlecików ciut za długo obsmażałam i stwierdziłam, że w takim razie całkiem je usmażę i w takiej wersji też są pyszne. Takie chrupiące. Mniam
O! nawet o tym nie pomyślałam – mąż będzie w 7 niebie hehehe na pewno spróbuję. Dzięki! Bardzo lubię je robić bo właśnie wiem, że na długo starczą 😉
Hmm może to trochę niezbyt mądre pytanie ale muszę 🙂 co to jest pasta pomidorowa? 🙂
Czy gołąbki w takim wydaniu można zwyczajnie zamrozić?
Dziękuję za inspiracje! 🙂
Aniu! Passata pomidorowa to przecier pomidorowy 🙂 Zobacz fotkę jaka mi w googlach wyskoczyła. Polecam passatę z Biedronki bo od dłużeszgo czasu mają w ofercie passatę eko, w dobrej cenie. Passatę kocham za to, że jest w dużych szklanych butelkach i my używamy jej bardzo często bo moje zapasy skończyły się już jesienią ;-(